Jedziesz Mariusz, podpalaj.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
zimne ognie spalają się w temperaturze do 2000 stopni. Piękna pamiątka zostanie idiocie na całe życie.
SirMajkel napisał/a:
zimne ognie spalają się w temperaturze do 2000 stopni. Piękna pamiątka zostanie idiocie na całe życie.
Wyczuwam eksperta.
To z czego jest zrobiony ten stalowy drucik w środku "zimnego ognia", że się nie stopi?
Selekcja naturalna.
mam nadzieję że będzie martwica i mu ręce przy nadgarstkach opierdolą
Jod123 napisał/a:
Wyczuwam eksperta.
To z czego jest zrobiony ten stalowy drucik w środku "zimnego ognia", że się nie stopi?
Ta masa którą zalany jest "zimny ogień" sama w sobie nie rozgrzewa się do takiej temperatury dlatego drut nie ulega stopieniu. Temperatura jaką osiąga jest w okolicach ponad 1000 C co i tak jest samo w sobie dość wysoką temperaturą. Snopem iskier się człowiek nie poparzy, ale trzymając za rozgrzaną do czerwoności stal przez jakieś 20 sekund bez problemu można sobie zafundować wielomiesięczna kurację oparzeńi blizny do końca życia. Nie rozumiem jakim skończonym debilem trzeba być, aby w ogóle coś takiego zrobić
Insaner napisał/a:
Ta masa którą zalany jest "zimny ogień" sama w sobie nie rozgrzewa się do takiej temperatury dlatego drut nie ulega stopieniu. Temperatura jaką osiąga jest w okolicach ponad 1000 C co i tak jest samo w sobie dość wysoką temperaturą. Snopem iskier się człowiek nie poparzy, ale trzymając za rozgrzaną do czerwoności stal przez jakieś 20 sekund bez problemu można sobie zafundować wielomiesięczna kurację oparzeńi blizny do końca życia. Nie rozumiem jakim skończonym debilem trzeba być, aby w ogóle coś takiego zrobić
ho ho... widzę że kolega po własnych doświadczeniach, pilnie słuchał lekarzy na SORze....
Myślałem, że to się pali saletra kutasowa.