Brakowalo tutaj tego tematu. Macie jakieś doświadczenia z chloroformem? Narazie podzielę się swoimi obserwacjami dotyczącymi tej substancji.
Dawkowanie: (nasączam wacik chloroformem, skladam dłoń w "rurkę" i bucham tak jak rozpuszczalnik)
1ml - przyjemny efekt, względnie słaby.
2ml - wspaniałe ciepelko, silna euforia i drobne halucynacje, głównie dźwiękowe
5ml - opary są bardzo duszące, po kilku wdechach traci się kontakt z rzeczywistoscią. Nie wiem ile trwa efekt, dochodzę do siebie jak chloroform przestaje parować.
Polecam przetrzymywanie oparow w plucach, dziala o wiele mocniej.
minusy:
Zajebisty kac trwajacy do 3 dni. Przypomina on silnego kaca po alkoholu, ale trwa znacznie dłużej. Do tego zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją, z resztą jak przy wszystkich rozpuszczalnikach. Spore ryzyko uzależnienia w związku z silną euforią występująca na początku buchania.
efekty:
Na początku robi sie bardzo cieplo, przy szybkim wdychaniu pojawia się bardzo przyjemne uczucie w nogach. Po chwili można odczuć silną euforię. Jeśli sesja się przedluża np. do 30 minut, euforia w znacznym stopniu zanika i pojawia się senność. Halucynacje głównie dźwiękowe, głownie to buczenie, które jest dosć ciekawe. Nie polecam buchania gdzieś na mieście, bo można sobie przypalu narobic. Oto kilka moich przypalow:
Zacząłem buchać w parku jak wracałem z uczelni. Mialo sie skończyć na kilku wdechach, jednak perzciagnelo sie do 40 minut, aż skończyl mi sie chloroform. Na początku widzialem znajomych, którzy siedzą w samochodzie. Zaczałem do nich podchodzic, ale okazało sie, ze to nie moi znajomi. Gdy wracałem uslyszalem, ze ktoś mmnie woła przez domofon i mówi, zebym tam podszedl jednak. Zaczałem cos gadac do tego domofonu, a potem wydawac z siebie buczące dxwięki, takie jakie slyszalem. Oczywiście przechodnie mięli ze mnie niezlą beczkę.
Innym razem chcialem zapalic fajkę i podszedłem do kolesia, zeby zapytać, czy mnie poczęstuje. Zacząłem machac rękami, uginać kolana i wydawać z siebie to buczenie, ktore slyszalem. Po jakimś czasie przetrzeźwialem i zorientowalem sie, ze robię cos nie tak. Koles patrzyl na mnie jak na debila, to poprosilem go o fajkę, poczęstowal i poszedl. Chcialem mu zapeoponować bucha chloroformu, ale nie zdażylem.
Buchałem w tramwaju. Pamiętam, ze belkotalem coś to ludzi, ocknąłem sie po 40 minutach i okazało sie, ze mnie wywiozło, nawet nie wiedzialem gdzie, pierwszy raz tam bylem.
Zajęcia, ekstrakcja przy użyciu chloroformu. Buchalem i zerwal mi się film. Prowadząca kazała mnie wyniesć z sali, jak sie ocknąłem nic nie pamiętalem. Na szczęście obylo się bez konsekwencji.
Idę ulicą i nagle sie ocknąłem. Patrze, ze nie mam plecaka. Później wracalem i szukalem go, na szczescie leżal w jakiejś bramie. Musialem tam buchać i pewnie go zdjałem.
Ocknąłem sie i okazalo sie, ze gadam z jakims kolesiem, który jest bardzo zdziwiony. Wydawalo mi sie, ze to mój kumpel z liceum, ale potem jego twarz zaczeła sie zmieniać i zorientowalem sie, ze to ktoś zupelnie inny. Byl z matką, nie wiem co robili. Poczestowali mnie fajką i poszedlem.
Przygodę z chloroformem skończylem ze wzgledu na utrate kontroli nad iloscią i czestoąścia buchania. Nie moglem sie uczyc, cały czas bylem struty. Na pewno pomogla mi ostatnia dawka chloroformu (100ml), po której bardzo źle sie czulem. Przez 3 dni nie moglem buchać, umysl mi sie troche rozjasnil i wtedy zrozumialem, ze jednak to nie dla mnie. Chloroform jest dosć nieprzewidywalną używką. Przez dluzszy czas mamy wrażenie, ze kontrolujemy sytuacje, myślimy logicznie, a nagle urywa nam sie film. W dodatku jak zaczyna sie buchać, to czlowiek wpada w jakis trans i konczy dopiero jak wybucha caly chloroform. Jak chcecie buchać to polecam odlac np. 20ml do buteleczki i tylko z niej korzystać, bo nie będziecie w stanie przerwać buchania.
Źródło: talk.hyperreal.info/chloroform-t26356.html
+ bonus - polecam obejrzeć
filmweb.pl/film/Słodkich+snów-2011-548865