Ruszył mnie ten temat i przyszło mi do głowy, że sprawa nie jest od razu przegrana... Bodajże Żydzi, jak im nie pasowało, że muslimy się mnożą na potęgę, w ramach obowiązkowych szczepień podawali kobietom substancje obniżające płodność, to raz - może i w tych krajach na to wpadną. Mało to humanitarne, podobnie jak posuwanie kóz, czy wysadzanie ludzi wokół siebie, więc imho usprawiedliwione. Druga sprawa, to jakiś czas temu był artykuł o tym, że w Szwecji (czy innym skandynawskim kraju, nie pamiętam) policja miała nieoficjalne polecenie legitymować wszystkich o ciemniejszej karnacji i nielegalnych imigrantów deportować - i wg mnie, jeśli dałoby radę zrobić coś takiego na szerszą skalę, to byłby większy lajcik od szmatogłowych. Trzecia sprawa to różnice kulturowe, ale z tym niewiele można zrobić. Podobnie jak w krajach rozwiniętych odchodzi się od chrześcijaństwa, czy generalnie od religii, bo wielu kojarzy się z zacofaniem i ograniczeniami, podobnie i kozojeby - sami wychowali się w kraju pastuchów i brudu, więc naturalnie są zazdrośni o rozwiniętą cywilizację europejską, natomiast ich dzieci, mimo, że wychowane w tej posranej religii, to będą żyły w cywilizowanym kraju, więc jest opcja, że cuda współczesnego świata (np prostytutka zamiast kozy, prezerwatywy, narkotyki, pornosy, alkohol, imprezy z łatwymi laskami) odciągną ich od zacofanej religii, w której kobieta ma być schowana pod burką, a jedyny sposób na rozerwanie się i bombową zabawą jest dosłowny.