Gośc wyjechał w delegację do jakieś dziury. No tam popracował , a ostatni dzień miał wolny. I mu się cholernie ruchać zachciało. Szukał, ale burdelu nie znalazł, z agencji dziwnki nie dojeżdżały, w barze też żadna okazja się nie trafiła. Zdesperowany postanowił poprosić jakiegoś faceta. No i się spytał jakiegoś gościa na ulicy a ten mu:
> - spoko stary! całkiem niedaleko stad jest taka cichodajka. Idziesz tutaj prosto potem na światłach w prawo i 3-ci dom to będzie ona. Wbijesz powiesz cokolwiek np. że jesteś hydraulikiem i ci da...
> No to poszedł taki podjarany to owej cichodajki, doszedł do świateł i zapomniał w którą to miało być mańkę...pomyślał pomyślał i poszedł w lewo. DOszedł do 3-ciego domu, powiedział że jest hydraulikiem, babka mu się dała i fajnie...nagle dzwonek do drzwi, ona mówi:
> - o kurwa! to mój mąż! pozabija nas! trudno udajemy że jesteś dawno nie widzianym kuzynem z mojej rodziny!
> Mąż wchodzi, kobieta przedstawia mu swojego "kuzyna" Stefana i mówi zmieszana:
> - nooo....to wy sobie....tutaj...po męsku pogadajcie, a ja...yyy...zrobię kawy!
> I wyszła, "kuzyn Stefan" oczy w podłodze siedzi nic nie mówi, a tamten gość jak tylko żona wyszła cedzi przez zeby:
> - Mówiłem kurwa W PRAWO!
> - spoko stary! całkiem niedaleko stad jest taka cichodajka. Idziesz tutaj prosto potem na światłach w prawo i 3-ci dom to będzie ona. Wbijesz powiesz cokolwiek np. że jesteś hydraulikiem i ci da...
> No to poszedł taki podjarany to owej cichodajki, doszedł do świateł i zapomniał w którą to miało być mańkę...pomyślał pomyślał i poszedł w lewo. DOszedł do 3-ciego domu, powiedział że jest hydraulikiem, babka mu się dała i fajnie...nagle dzwonek do drzwi, ona mówi:
> - o kurwa! to mój mąż! pozabija nas! trudno udajemy że jesteś dawno nie widzianym kuzynem z mojej rodziny!
> Mąż wchodzi, kobieta przedstawia mu swojego "kuzyna" Stefana i mówi zmieszana:
> - nooo....to wy sobie....tutaj...po męsku pogadajcie, a ja...yyy...zrobię kawy!
> I wyszła, "kuzyn Stefan" oczy w podłodze siedzi nic nie mówi, a tamten gość jak tylko żona wyszła cedzi przez zeby:
> - Mówiłem kurwa W PRAWO!