Odpowiem moim postem z innego tematu:
Problem polega na tym, że jeżeli jakiś ksiądz okazał się pedofilem, media o tym huczą przez tydzień nie zamykając mordy, dzień na dzień, a przedstawiają jako opiniotwórcze osoby jedynie głupców i skrajnych fanatyków katolickich.
Dlaczego nie mówi się, że w 2012 roku, dzieci wykorzystanych seksualnie przez dorosłych było ponad 9 tysięcy? Jeżeli założymy, że każdy pedofil wykorzystuje dwoje nieletnich, mamy 4500 pedofili, z czego "Lista księży pedofili" zawiera tylko 27 nazwisk w ogóle (z czego stanowcza większość już siedzi, ale pomijamy to). 9 000 nieletnich zgłosiło, że było molestowanych, są to dane dostarczone przez policję, czyli policja zna 4500 pedofili (lub 9000 pedofili, według badań, przestępstw seksualnych na nieletnich dopuszczają się najczęściej osoby z rodziny). Jeżeli policja zna tylko 27 księży pedofili, to daje nam 4473 pedofili, którzy nie byli w stanie kapłańskim. CZEMU WIĘC KURWA media mówią tylko o tych 27 pedofilach, skoro mieliśmy w Polsce aż 4473 świeckich pedofili? Hm? To jest właśnie manipulacja. Nie ważne, że pedofilem mógł być górnik jebiący co noc w dupsko swoją 6 letnią bratanicę, ważne, że pedofilem okazał się ksiądz i to trzeba nagłośnić, bo górnik to górnik i on chuja kogokolwiek obchodzi, zero sensacji.