Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Pamiętaj, że jeszcze są tacy, którzy dostają firmowe iphony X i MacBooki i pierdoli ich czy taki dusigrosz jak ty, co przelicza każde 5 pln uważa ich za narcyzów, pedalstwo czy huj wie co innego...
To, że kupiłem coś dużo taniej, nie oznacza, że jestem dusigroszem. Jak z Ciebie taki kurwa burżuj, bogacz, banan szastający hajsem na lewo i prawo, daj mi teraz dwa tysiące. Numer konta podam Ci na privie. Co innego dostać służbowy sprzęt, a co innego zarabiając najniższą krajową odkładać w skarpetę, wziąć na raty i się nosić z czymś, co ma funkcje i parametry tańszego o co najmniej 1500 tyś telefonu. Służbowego Maca i iPhone'a X łykałbym jak młody pelikan do rwania panienek w klubie. Za darmo to i ocet słodki. CELOWO w swojej poprzedniej wypowiedzi nie wspomniałem o MacBookach i iMacach. Czemu? Bo jest to sprzęt do zastosowań profesjonalnych, i pomimo tego, że jest drogi, to jeśli jesteś programistą, obrabiasz wideo, muzykę, to nie rzadko 1, 2 zlecenia i mac za 15 koła się zwraca. Widziałem w nie jednym studiu nagraniowym, na nie jednym weselu MacBooka, byłem w teleiwzji nie raz, i wizualizacje jakie są za plecami np. uczestników programu robione są właśnie na macach, bo tam od komputera oczekuje się stabilności, niezawodności, a ta wart jest każdych pieniędzy. Szczerą niechęcią i antypatią pałam właśnie do iPhone'ów, ale nie do maców, bo te choć drogie, to w niektórych firmach piszących np. soft na telefony, to macbook jest wręcz wymogiem. Mam znajomego, który pisze software na mobilne urządzenia. W jego firmie powiedzieli mu wprost, że bez MacBooka długo u nich nie pociągnie, bo wszyscy deweloperzy kodują właśnie na nich. Kupił maca za ponad 7000 zł, ale nie dlatego, by postawić go w starbuniu obok sojowej latte, tylko kupił sobie narzędzie do pracy. Tak jak taksówkarz wozi ludzi autem i nim zarabia, jak robotnik na budowie zapierdala z Makitą, jak szef kuchni musi mieć najlepsze noże, tak mój znajomy kupił Maca DO PRACY, a nie do lansu.
Mam iPhone 6s, 8 i 8 plus, macbooka pro też mam (głównie oglądam na nim seriale i śmieszne kotki na yt). 6s używam jako zakładki do książek (i jako magazyn piosenek), z 8 korzystam na co dzień, a 8 plus używam do oglądania filmów w czasie wyjazdów. Dupa zżarta z bólu? Aha, no i możesz zapytać po co mi aż tyle tego japkowego szajsu? Odpowiedź jest prosta. Stać mnie.
^up
Mam iPhone 6s, 8 i 8 plus, macbooka pro też mam (głównie oglądam na nim seriale i śmieszne kotki na yt). 6s używam jako zakładki do książek (i jako magazyn piosenek), z 8 korzystam na co dzień, a 8 plus używam do oglądania filmów w czasie wyjazdów. Dupa zżarta z bólu? Aha, no i możesz zapytać po co mi aż tyle tego japkowego szajsu? Odpowiedź jest prosta. Stać mnie.
Kruszwil? Testoviron? Co Wy robicie na sadolu? Zapomniałeś dodać, że to bardzo prestiżowe sprzęty, a polaków, robaków, cebulaków na nie nie stać. iPhonem 3GS podcierasz sobie dupę po sraniu, a iPhone'a 4 rzucasz, by pies poaportował? No, kto bogatemu zabroni. Dupa już mnie piecze, czuje, jak pęka na pół w poprzek. AŁA, ból niesamowity
Potem miałem soniaki. Jeden się zesrał jakoś 1-2tyg po gwarancji. Cegła się zrobiła i naprawa była nieopłacalna. Drugi soniak mi się rozjebał bodajże tydzień albo góra dwa tygodnie po kupnie i dostałem na gwarancji kolejnego ale "refabrykowanego". Spierdolił się też kurwa góra miesiąc po końcu gwarancji.
Teraz się wkurwiłem i kupiłem sobie w sklepie, bez brania od operatora, asusa zenfone 3 za 800zł.
Telefon moim zdaniem ładny. Do tego do czego używam w 100% wystarczający (dzwonienie, sms, maile, przeglądanie czasem neta i od biedy jakaś fota na szybko i w sumie tyle). 32GB wbudowanej mi starcza ale mogę dojebać kartę jakby mi jakimś cudem brakło. Nie zawiesza się.
Kiedyś plusem a teraz minusem jest szkło z obu stron. Fajne i odporne na ślady po palcach ale kurewsko śliskie i już mi z łapy wyleciał. Pęknięcie nie jest jakieś duże ani widoczne więc machnąłem ręką na naprawę bo asus liczy sobie 350zł a inne firmy 150-200zł więc pierdolę płacić 50-60% wartości telefonu skoro w sumie ledwo widać i nie przeszkadza. Jak się rozpierdoli to będzie w szufladzie jako kolejny awaryjny i tyle.
Tyle w teorii. Mojej kumpeli z roboty ktoś podpierdolił w barze Appla(inna sprawa że nawet to nie nauczyło jej wykładania połowy zawartości torebki przy kasie). Moment namierzyła garaż w którym facet to schował, zgłosiła się do policji i... taaaaaaki chuj . Policja stwierdziła, że ten sygnał to dla nich nie jest wystarczająco pewny dowód żeby podjąć interwencję i wyłamanie kłódki, właściciela garażu wcięło, więc nie mieli możliwości pogadania z nim. Tyle może polska policja...
Pomogła dopiero matka złodziejaszka, z którą koleżanka jakoś nawiązała kontakt. Telefon wrócił do niej, bo obiecała, że nie wniesie oskarżenia. Mimo, że ją namawiałem żeby zlała tą deklarację i poszła prosto na psiarnię odpuściła no i kieszonkowiec po Ochocie dalej grasuje...
To macie w warsiafce chujowa policję, bo jak moja była nie chciała zwrócić S7 Edge, to o dziwo go namierzyli i przyszli do niej do chaty
Skoro dyskusja o telefonach to miałem kilka iphonów. Nawet mi leżą starsze jako awaryjne zastępcze. Podobnie jak różne nokie stare i nawet jakiś Samsung w szufladzie też się wala stary.
Potem miałem soniaki. Jeden się zesrał jakoś 1-2tyg po gwarancji. Cegła się zrobiła i naprawa była nieopłacalna. Drugi soniak mi się rozjebał bodajże tydzień albo góra dwa tygodnie po kupnie i dostałem na gwarancji kolejnego ale "refabrykowanego". Spierdolił się też kurwa góra miesiąc po końcu gwarancji.
Teraz się wkurwiłem i kupiłem sobie w sklepie, bez brania od operatora, asusa zenfone 3 za 800zł.
Telefon moim zdaniem ładny. Do tego do czego używam w 100% wystarczający (dzwonienie, sms, maile, przeglądanie czasem neta i od biedy jakaś fota na szybko i w sumie tyle). 32GB wbudowanej mi starcza ale mogę dojebać kartę jakby mi jakimś cudem brakło. Nie zawiesza się.
Kiedyś plusem a teraz minusem jest szkło z obu stron. Fajne i odporne na ślady po palcach ale kurewsko śliskie i już mi z łapy wyleciał. Pęknięcie nie jest jakieś duże ani widoczne więc machnąłem ręką na naprawę bo asus liczy sobie 350zł a inne firmy 150-200zł więc pierdolę płacić 50-60% wartości telefonu skoro w sumie ledwo widać i nie przeszkadza. Jak się rozpierdoli to będzie w szufladzie jako kolejny awaryjny i tyle.
Ehhhh a ja taki biedak jestem, że muszę używać Xiaomi Mi Mix 2S 64gb
A tak poważnie - to przeszedłem przez kilka modeli Xiaomi i stosunek jakości do ceny jest wg mnie bardzo dobry. Biorąc pod uwagę, iż telefony serwisuję od kilku lat, to stwierdzam że lepszy jest Xiaomi za 600-800zł niż np Samsung w podobnej cenie...
Ktoś tam wczesniej napisał że w telewizji do grafiki używa się Maców? Chyba tylko w jakichś małych stacjach typu republika, nova lub TVS...
W duzych stacjach pierdoli sie takie złomy, w TVP i TVN używaliśmy przystosowanych do tego systemów o nazwie DECO Silicongraphics International (powstały po upadku pierwotnego silicongraphics) lub stacji graficznych Dell...
A co do wydawania kasy na srajfony i inne złomy, to zależy co kto lubi - jeden jak mu nogi śmierdzą a drugi jak mu orkiestra gra.
Osobiście wolałem w tym tygodniu wywalić kolejny tysiąc na części i akcesoria do motocykla, niż na telefon, którego używam tylko do rozmów, sms i maila Gdyby nie to ostatnie, to pewnie wróciłbym do Samsunga Solid
To macie w warsiafce chujowa policję, bo jak moja była nie chciała zwrócić S7 Edge, to o dziwo go namierzyli i przyszli do niej do chaty
Ehhhh a ja taki biedak jestem, że muszę używać Xiaomi Mi Mix 2S 64gb
A tak poważnie - to przeszedłem przez kilka modeli Xiaomi i stosunek jakości do ceny jest wg mnie bardzo dobry. Biorąc pod uwagę, iż telefony serwisuję od kilku lat, to stwierdzam że lepszy jest Xiaomi za 600-800zł niż np Samsung w podobnej cenie...
Ktoś tam wczesniej napisał że w telewizji do grafiki używa się Maców? Chyba tylko w jakichś małych stacjach typu republika, nova lub TVS...
W duzych stacjach pierdoli sie takie złomy, w TVP i TVN używaliśmy przystosowanych do tego systemów o nazwie DECO Silicongraphics International (powstały po upadku pierwotnego silicongraphics) lub stacji graficznych Dell...
A co do wydawania kasy na srajfony i inne złomy, to zależy co kto lubi - jeden jak mu nogi śmierdzą a drugi jak mu orkiestra gra.
Osobiście wolałem w tym tygodniu wywalić kolejny tysiąc na części i akcesoria do motocykla, niż na telefon, którego używam tylko do rozmów, sms i maila Gdyby nie to ostatnie, to pewnie wróciłbym do Samsunga Solid
Xiaomi ma ZAJEBISTY stosunek ceny do jakości. Najnowszy Mi8 Explorer w topowej konfiguracji, czyli ekran AMOLED, 8GB RAM, 256GB wbudowanej pamięci oraz najnowszy Snapdragon 845 wyceniony został na 570 dolarów, czyli coś koło 2200 zł. Jak to w Cebulandii zwykle bywa, zarabiamy najmniej, płacimy najwięcej za sprzęt, czyli zaokrąglijmy z górką w górę, czyli w PL zapłacimy za niego 2800-3000 zł. Nadal się opłaca, bo jakieś Sony, LG, Samsung, czy inny "markowy" sprzęt w podobnej konfiguracji kosztowałby grubo ponad 4000 zł. Ja nie jestem fanem Xiaomi, bo po pierwsze wyrzucają konsekwentnie złącze jack ze swoich flagowych modeli, a po drugie żaden ich flagowiec nie jest wodoodporny. Kowalskiemu nowy telefon za 500-800 zł w zupełności wystarczy. Ja bardzo dużo w telefonie wiszę na necie, wkurwiają mnie zacinki interfejsu, oraz moja praca wymaga, bym miał jak najlepszy aparat w telefonie, stąd w mojej kieszeni zeszłoroczny flagowiec. Może źle się wyraziłem, ale w telewizji nie robi się grafiki na Macach, ale w Jakiej to Melodii w TVP wizualizacjami steruje MacBook i to do tego nie pierwszej świeżości.
Skoro dyskusja o telefonach to miałem kilka iphonów. Nawet mi leżą starsze jako awaryjne zastępcze. Podobnie jak różne nokie stare i nawet jakiś Samsung w szufladzie też się wala stary.
Potem miałem soniaki. Jeden się zesrał jakoś 1-2tyg po gwarancji. Cegła się zrobiła i naprawa była nieopłacalna. Drugi soniak mi się rozjebał bodajże tydzień albo góra dwa tygodnie po kupnie i dostałem na gwarancji kolejnego ale "refabrykowanego". Spierdolił się też kurwa góra miesiąc po końcu gwarancji.
Teraz się wkurwiłem i kupiłem sobie w sklepie, bez brania od operatora, asusa zenfone 3 za 800zł.
Telefon moim zdaniem ładny. Do tego do czego używam w 100% wystarczający (dzwonienie, sms, maile, przeglądanie czasem neta i od biedy jakaś fota na szybko i w sumie tyle). 32GB wbudowanej mi starcza ale mogę dojebać kartę jakby mi jakimś cudem brakło. Nie zawiesza się.
Kiedyś plusem a teraz minusem jest szkło z obu stron. Fajne i odporne na ślady po palcach ale kurewsko śliskie i już mi z łapy wyleciał. Pęknięcie nie jest jakieś duże ani widoczne więc machnąłem ręką na naprawę bo asus liczy sobie 350zł a inne firmy 150-200zł więc pierdolę płacić 50-60% wartości telefonu skoro w sumie ledwo widać i nie przeszkadza. Jak się rozpierdoli to będzie w szufladzie jako kolejny awaryjny i tyle.
A ty co Velturee w jakimś programie ochrony świadków jesteś że nick inny?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów