Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Pisałem to już w poprzednich tematach o takich kradzieżach dokonywanych przez negroidów na sklepy apple ale dla przypomnienia:
Przecież apple ma to tak zabezpieczone, że po pierwsze namierzą to od razu jeśli ktoś się zaloguje gdzieś do neta i zdalnie zablokują. Nawet jeśli ktoś to od nich kupi za góra 10% wartości to i tak nawet przy formatowaniu i wgrywaniu na nowo systemu to ten system i tak się kurwa połączy z serwerami apple podając specyfikację kompa wraz z numerami seryjnymi podzespołów i adresem mac karty sieciowej...
Do kradzieży jabłek ze sklepu poza głupimi nygrami potrzebny jest kurwa niezły mózg który ogarnia jak to wszystko pozmieniać jak kiedyś zmieniało się imei w telefonach po kradzieży a te dindu nuffiny na bank chuja potrafią same ogarnąć.
Ileż to na yt filmów było jak ktoś komu skradziono iphona z palcem w dupie lokalizował jego położenie bo złodzieje (zupełnym przypadkiem same dindu nuffiny) byli zbyt głupi aby wgrać ustawienia fabryczne i korzystali z telefonu z ustawieniami i kontem apple okradzionego.
Większe półgłówki nawet wgrywały swoje zdjęcia w chmurę apple na koncie ofiary.
Tyle w teorii. Mojej kumpeli z roboty ktoś podpierdolił w barze Appla(inna sprawa że nawet to nie nauczyło jej wykładania połowy zawartości torebki przy kasie). Moment namierzyła garaż w którym facet to schował, zgłosiła się do policji i... taaaaaaki chuj . Policja stwierdziła, że ten sygnał to dla nich nie jest wystarczająco pewny dowód żeby podjąć interwencję i wyłamanie kłódki, właściciela garażu wcięło, więc nie mieli możliwości pogadania z nim. Tyle może polska policja...
Pomogła dopiero matka złodziejaszka, z którą koleżanka jakoś nawiązała kontakt. Telefon wrócił do niej, bo obiecała, że nie wniesie oskarżenia. Mimo, że ją namawiałem żeby zlała tą deklarację i poszła prosto na psiarnię odpuściła no i kieszonkowiec po Ochocie dalej grasuje...
No to śmiało stwierdzam, że koleżanka to tępa pizda skoro nie wniosła sprawy bo to dla takiej kurwy złodziejskiej jasny przekaz, że jego działania nie mają żadnych konsekwencji.
@ nowynick, jako prawdziwy twardziel sadolowy powinieneś zebrać kilku kumpli i sam to załatwić że by już nie w głowie mu było wyciąganie ręki po nie swoje rzeczy
chuj tam z tym gównianym apple, gówno to drogie a gówno warte
W sumie masz rację i jej nie masz.
Też tak myślałem na podstawie srajfonów i srakbóków ale ostatnio widziałem na kanale YT linustechtips materiał o tym jak apple odmówiło naprawy jakiegoś i-pro czy jakoś gdzie wnikliwie przeanalizowali tego ich kompa all-in-one i okazało się, że te stacjonarne przepłacone kompy apple w sumie nie są takie drogie jak można by myśleć.
Podali koszt podzespołów jakby ktoś chciał o takiej specyfikacji złożyc PC'ta i zaskakująco wyszło prawie tak samo jak za takiego gotowca.
Mówię tylko o jednym konkretnym przypadku i nie wliczam tam tych laptopów, tabletów i ajfonów jabłka bo te to są po chuju przepłacone ale ten konkretny egzemplarz to chyba kosztował coś ok ~5tyś dolców kanadyjskich i jakby ktoś chciał sobie zrobić taki sam to wychodziło praktycznie tyle samo po ICHNIEJSZYCH cenach w kanadzie.
Podpisuję się pod tym, co napisała ruda morda. O ile jestem w stanie zdjąć blokadę FRP (factory reset protection) w nowszych telefonach na Androidzie, o tyle blokada iCloud jest praktycznie nie do zdjęcia. Możesz przelutować procesor w jabłku wraz z pamięciami, ale równa się to praktycznie wymianie płyty głównej. Opłaca się kraść NAJNOWSZE iPhone'y, iPady i inne jabłczane gówno z "i" przed nazwą na części, tj. przede wszystkim na wyświetlacze, korpusy itp. Wyświetlacz do przepłaconego dwukrotnie Szczajfona X wart jest półtora koła. Z kradzionego sprzętu Apple'a nie ma żadnego pożytku, jeśli ktoś włączy iClouda. Wtedy masz drogi przycisk do papieru, co najwyżej sobie youtube'a obejrzysz, na 112 zadzwonisz i nic poza tym. Wszelkie solucje w internecie, jak ominąć iClouda to clickbaity wyświetlające reklamy i przenoszące Cię na strony porno - jedna wielka ściema. Dało się to ominąć na starych wersjach iOS. Od wersji 10 jest to praktycznie nie możliwe, i może to zrobić pracownik Apple'a, jeśli pokażesz mu PIERWOTNY dowód zakupu telefonu, czyli kupiłeś słuchawkę od Ziutka, który był pierwszym właścicielem Srajfona, ale ten nie wylogował się z iClouda. Nie masz z nim kontaktu, ale masz paragon/fakturę za telefon z datą, która + / - pokrywa się z datą pierwszej aktywacji (od tego czasu leci rok czasu gwarancji od Jabłka). Wtedy pracownicy firmy produkującej drogie zabawki dla pedałów / narcyzów odblokują Ci telefon. W żadnym innym przypadku Mirek w budce z telefonami Ci tego nie zdejmie. Poza tym praktycznie każdy telefon czy to na iOS czy na Androidzie da się namierzyć. Wystarczy włączyć "Znajdź mój iPhone" w jabłku, czy analogiczną funkcję w Androidzie i na googlowskiej mapie pokazuje Ci jak chłop krowie na rowie, gdzie nowy "właściciel" telefonu się znajduje. Poza tym telefony Apple to gówno, pedalstwo i przepłacanie za sprzęt ponad dwa razy. Android od kilku lat wydajnością, stabilnością i niezawodnością zrównał się z iOS, a nawet go wyprzedził. Oprócz Samsunga, za flagowy model na Androidzie z najnowszym procesorem, ekranem, aparatem i świeżymi rozwiązaniami technologicznymi zapłacisz 2600 zł, a i Samsungi bardzo szybko tanieją, więc można wyrwać takiego Galaxy S, czy Note za 2/3 jego nominalnej wartości, albo znaleźć okazję z używanym sprzętem. Ja za używanego S8+, który niczym szczególnym nie różni się od S9+ zapłaciłem 1065 zł, a nie 6000 zł za jabłko X 256GB, które prócz odblokowywania mordą ekranu i pedalskimi Emoji nie różni się niczym od mojej słuchawki. Jak wspomniałem wcześniej Apple to przepłacone telefony dla narcyzów. Wiedzą nawet o tym producenci pokrowców, którzy w miejscu, gdzie w telefonie masz jabłko wycinają otwór, by wszyscy wiedzieli, jaki drogi i wyjątkowy masz telefon. Widzieliście takie wycięcia na logo i markę w pokrowcach na inne telefony? Bo ja jak siedzę w tym biznesie 5 rok - NIE. Poza tym nie rozumiem hype'u i podniety tym sprzętem. Masz ajfona, jesteś kimś, jesteś kozak, laski się oglądają, patrzą jak jadę np. autobusem. Toż to zwykły kurwa telefon warty w Polsce 1500-2000 zł więcej niż analogiczny telefon konkurencji. Do tej pory taki sobie 3 letni iPhone 6S 32GB używany kosztuje w dobrym stanie z kompletem 1200-1300 zł, a jego konkurencja, Samsung Galaxy S6 32GB, z dużo lepszym ekranem, aparatem wart jest 600-800 zł. Gdzie tu sens i gdzie logika?
Pamiętaj, że jeszcze są tacy, którzy dostają firmowe iphony X i MacBooki i pierdoli ich czy taki dusigrosz jak ty, co przelicza każde 5 pln uważa ich za narcyzów, pedalstwo czy huj wie co innego...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów