Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
@up,
w Krakowie też zwierzęta podeszły do miasta jak był ten pierwszy pandemiczny lockdown, bo hałasy w nocy przestały płoszyć. Regularnie w centrum miasta widuję lisy, kilka razy zdarzyło się zobaczyć stado dzików idących do supermarketu (pewnie jakieś wyrzucane resztki je zwabiły), sarny też się czasem widuje.
A w Warszawie w Lesie Kabackim to nawet przed pandemią dość często widywałam sarny kilka metrów od ścieżki spacerowej.
Zwierzyny jest dużo, tylko widać ja w nocy. Ja z racji bycia skrzywdzonym przez życie jedną z gorszych pasji jakie może mieć facet, tj wędkarstwem, łażę w dziwnych porach w dziwnych miejscach. Ze czworonożnych bydlaków (znaczy z wyłączeniem bydlaków dwonoznych, którzy czasowo przeszli w tryb czworonożny) to najciekawsze są wilki, które migrują wzdłuż Wisły, a więc przechodzą przez Warszawę.
Są jenoty, są borsuki, łosie są medialne to każdy o nich słyszał (na żywo robią duże wrażenie, sa wielkości sporego konia+poroże). Sowy? Rzadko, ale widuję. Ptaki drapieżne.... Bielika czasem widać. Zabawne, ale jeleni nie widziałem poza Kampinosem, a szkoda, rykowisko robi mega klimat.
O, gronostaje są zajebiste. Jak coś je zaciekawi, to zachowują się jakby zeżarły kilogram amfetaminy.
Gepardy (najlepsze z kotowatych
Gepardy są najchujowszymi z kotowatych. Szybkie i tyle, ale są w zbyt niskiej kategorii wagowej by cokolwiek obronić, po zabiciu muszą chwilę najczęściej odsapnąć, bo dużo energii zużywają na taki sprint i w tym czasie nawet hieny potrafią im zabrać jedzonko, o leopardach czy lwach nie wspominając nawet
I właśnie przez takich debili co rajcuje takie "dzikie widowisko" teraz zamiast dzikiej afryki jest africa park gdzie zjeby jeżdzą, hałasują i przez to zwierzęta nie mogą już polegać na swoich instynktach. Gepardy (najlepsze z kotowatych) i inne wymierają bo nudni z życia jadą i muszą sobie nagrać dziką naturę siedząc w zabezpieczonym aucie w klatce, a pozniej fapia na widok likeow...
nie pierdol, dzięki safari pierwszy raz w historii świata bardziej opłaca się nie zabijać dzikich zwierząt w Afryce dla skór/kłów/trofea - tylko bogate grubasy płacą tłustą kasę za oglądanie kotków jak ganiają za zwierzyną.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów