@mrMarek27
to, że ludzie tutaj obecni nie są w stanie odpowiedzieć na Twoje pytania, nie zmienia faktu, że coś takiego miało miejsce. Ewolucja nie jest świadomym ukierunkowanym procesem. Kameleon nie starał się kierować swoją ewolucją tak aby zmieniać swój kolor. Akurat przypadkiem się złożyło, że pojawiła się mutacja, która pozwoliła kameleonowi zmieniać kolor w zależności od podłoża. Jako, że zwiększyło to przeżywalność tego kameleona, to przekazał on swoje geny dalej i zrodziły się kolejne kameleony posiadające taką umiejętność. Tyle.
Być może w pewnym momencie naszej ewolucji pojawiła się mutacja, która pozwalałaby naszym przodkom latać, ale akurat miała pecha, bo zjadł ją tygrys.
Człowiek jest w stanie kontrolować ewolucję, jest w stanie zmieniać jej bieg, co możesz zaobserwować np. w postaci różnych ras psów. Jak to się działo? Wybierał sobie pieski z różnymi mutacjami i je krzyżował. Chciał mieć mniejszego pieska, to krzyżował mniejsze psy tak długo aż uzyskał odpowiedni rozmiar. Co to Twoim zdaniem jest? Możesz wierzyć bądź nie, ale te małe psy Yorki wywodzą się bezpośrednio od wilka, co więcej, to nadal jest ten sam gatunek i byłyby w stanie z wilkami kopulować i rodzić potomstwo.
Jeśli dwoje niskich ludzi będzie miało potomstwo, to najprawdopodobniej będzie ono niskiego wzrostu. Masz całą społeczność amiszów, w której ludzie mają 11 palców, czy coś w ten deseń. Zupełnie nie przeszkadzało to w ich przetrwaniu, więc mutacja pozostała i przechodzi dalej, z pokolenia na pokolenie. Gdyby każdy człowiek na naszej planecie wiązał się z kimś kto ma 11 palców, to za parę pokoleń(zakładając, że dla każdego by się znalazł partner z 11 palcami) wszyscy by ich tyle mieli. Czy jest to przydatne? Nie wiem, nie sądzę. Czy przeszkadza w przetrwaniu? Nie. Więc mutacja pozostaje. Równie dobrze mogłoby to być trzecie oko, czy trzecia ręka.
Co do argumentu, że nie ma form pośrednich... no sorry, ale szkielet rozpada się bardzo szybko(10-20 lat i nie ma co zbierać), sam fakt, że przetrwały jakieś skamieliny jest zajebistym fartem, a Ty oczekujesz, że wszystkie szkielety, wszystkich form pośrednich i wszelkich mutacji miałyby przetrwać i wtedy dopiero moglibyśmy mówić, że ewolucja jest faktem. Brak znalezisk w postaci form pośrednich nie obala wcale ewolucji jako takiej. Poza tym nie musimy szukać skamielin, bo jak już wyżej napisałem, ewolucję widać nawet w bliższych nam czasach.