Mieszkam i pracuje w Irlandii. Poznałem ludzi z wielu krajów i szczerze mówiąc zgadzam się z tymi opiniami o nas, bo widzę i słyszę niektóre pogłoski, jest tylko jedno ALE. Jak obcokrajowcy piją, imprezują, pracują z Polakami to oczywiście każdy Polak będzie dla nich miły, uprzejmy z poczuciem humoru( no chyba, że są jakieś sprzeczki na tle nieporozumienia ) Ale oni nie wiedzą co tak naprawdę Polacy o nich mówią za ich plecami
Jebani "ciapaci", pierdolone "czarnuchy", "pedały" itp itd.
Bo my lubimy być kierowani stereotypami, ale tylko między sobą. Nikt nie wygarnie z nienawiścią ciapatemu tego prosto w ryj bo był by rasistą, a tego za granicą lepiej nie robić. W Polsce jest trochę inaczej bo odzywa się instynkt obronny i nie chcesz żeby ciapaty czy czarnuch chodził po ziemi za którą walczyli nasi przodkowie, więc ta granica dyskrecji jest przynajmniej o 30 - 40% niższa, choć pewnie większość ma jakiegoś znajomego o innym kolorze skóry i nie pali do niego nienawiścią.
Pozdrawiam