piję co jest.
jak mam wybór, to piję zależnie od humoru.
piwo jest dobre na leniwe wieczory knajpiane;
gorzała do "poważnych rozmów na tematy naderświatowe" lub żeby się zniszczyć;
spirytus zwykle używany jest jako kompaktowa wersja wódki(bardziej mobilna);
whiskey dla relaksu, bądź aby przetrwać robotę po nocy przy projektach;
tanie wino, nalewki, pordukty winopochodne/winopodobne zostawiam jako barwną(czasem dosłownie) przeszłość;
droższe zależy od przeznaczonej do niej kompanii niewieściej( od smaku dziewczęcia).
Ogólnie z mocnych alkoholi bardziej: 999, Jameson i Wyborowa.