Traumę można dziecku zapewnić zachęcając do sportu, nie zawsze się wygrywa.
A nie takimi metodami, które podważają zaufanie.
W zeszłym roku przygotowałem wielki karton dla syna, uradowany otwiera szczęściem tej chwili mógłby obdarować wszystkie dzieci Afryki, w środku był mniejszy karton, i znowu mniejszy (było ich pięć)...aż doszedł do zawiniątka, łzy szczęścia zakręciły mu się w oczach, jeszcze tylko jedna wstążka i już będzie wiedział co w tym roku dostał, udało się! 30 sekund bezruchu, zdziwiony wzrok... wtedy otrzymał ziemniaka
Żal mi cię człowieku
wtedy otrzymał ziemniaka
Zimniok, zimniok, cały jeden! Wielka radość w łotewskiej wiosce
W zeszłym roku przygotowałem wielki karton dla syna, uradowany otwiera szczęściem tej chwili mógłby obdarować wszystkie dzieci Afryki, w środku był mniejszy karton, i znowu mniejszy (było ich pięć)...aż doszedł do zawiniątka, łzy szczęścia zakręciły mu się w oczach, jeszcze tylko jedna wstążka i już będzie wiedział co w tym roku dostał, udało się! 30 sekund bezruchu, zdziwiony wzrok... wtedy otrzymał ziemniaka
Odpierdolcie się od faceta, dał młodemu frytki z IKEI, tylko zgubił instrukcję! Nie macie poczucia humoru.
U mnie w rodzinie przestaliśmy dawać prezenty, każdy ma to co potrzebuje. Ewentualnie daje się jakieś przysmaki, coś co dana osoba zużywa, drobiazgi. Wszyscy są zmęczeni tą wszędobylską komercjalizacją świąt, gdzie wszędzie z TV/radia, głośników słyszysz, kup, daj, kup, daj, inaczej jesteś zły/zła, po zawyżonych cenach, by jakiś ateista, któremu na co dzień symbole religijne w przestrzeni publicznej przeszkadzają, ale pieniądzem od wierzących nie pogardzi.
Matka hoduje facetowi z filmu kolejną materialną i roszczeniową kurewnę, która będzie oceniała ludzi po podarunkach i metkach, nie dając im nic w zamian oprócz fałszywego uśmiechu i obrabiania im dupy za plecami.