Tłumaczenie:
Moi najbliżsi sąsiedzi chcą zabronić posiadania broni.
Ich dom jest nieuzbrojony.
Z szacunku dla ich poglądów, obiecuję nie używać swojej broni by ich chronić.
Już kurwa widzę jak by im biegli na pomoc.
Przecież w tym kraju można mieć broń. Trzeba się tylko postarać o pozwolenie. Gimbusy ruszcie szare komórki i pomyślcie. Przy powszechnym dostępie do broni palnej złodzieje z taką właśnie by się włamywali. Podobnie napady rabunkowe odbywały by się właśnie z takową. Nie wspominając o naspeedowanych dresach. Dziękuję nie chcę. Nie chcę też aby zwykły szary obywatel biegał z 38ką pod pachą albo w torebce. Wódeczki popije, coś mu się uwidzi, zagra kozaka i odstrzeli w parku. Zamiast edukować społeczeństwo w kierunku powszechnego posiadania broni lepiej je edukować w kierunku szacunku dla drugiej osoby i poszanowania mienia.
Nie 'jakoby' tylko zmniejsza. Statystyki mówią same za siebie - w stanach, gdzie można posiadać broń jest zdecydowanie mniej przestępstw niż w stanach, gdzie broń jest zabroniona. I nie są to robione statystyki na zasadzie - mój sąsiad codziennie robi gałę swojemu kochankowi, ja nie, czyli że statystycznie razem opierdalamy szable co drugi dzień.
Polecam też zobaczyć te statystyki:
pulpless.com/gunclock/stats.html
Widzę że według ciebie w PL tradycja strzelectwa zaczęła się w czasach stalinowskich, przed wojną broń była łatwo dostępna polska ma ogromne tradycje strzeleckie.
Przejrzyj statystyki ile popełniono przestępstw z legalnej broni, mała podpowiedz zero, to samo wypadki zero, a policja miała kilka wypadków
Polecam stronę:
bronsportowa.wa.pl/
Sam nawet nie próbuje podchodzić do pozwolenia na broń o małym kalibrze np .22LR (popularny KBKS), bo w tym pojebanym kraju decyzja o dostaniu pozwolenia jest w rękach kretynów z policji, a ci lubią bawić się w boga.
Przynajmniej z wiatrówki mogę sobie postrzelać i legalnie kupić.
Człowieku, obracam się w towarzystwie broni od kiedy skończyłem 18 lat, czyli będzie to już 5 lat, dlatego wiele już słyszałem i wiele widziałem. I nie są to historyjki zmyślone. Twoi znajomi mogą sobie wymyślać bajdy niestworzone, moi nie muszą, bo siedzą w tym temacie wiele, wiele lat. No rzeczywiście, szkoda, ze kurwa każdej z tych "pseudo dowodów" nie nagrywałem czy nie robiłem reportaży, bo jakiś pajac myśli, wszyscy dookoła go okłamują. Wystarczy, że odrobinę zasięgniesz języka to się dowiesz - dostać pozwolenie na broń w Polsce jest praktycznie niemożliwe. Śledziłem kilka prób moich znajomych w celu zdobycia pozwolenia - wszystkie nieudane. Sam bym chciał wystąpić z zezwoleniem na broń, ale szkoda mi utraty pieniędzy, bo wiem, ze tego pozwolenia nie dostanę.
Mało tego, dowiedz się jakie są jaja z bronią dekowaną. Kupujesz np deko Tomphsona w Czechach, dostajesz papierek, że to już nie jest broń, bo zostało to pozbawione cech broni (przewiercenie lufy, uszkodzenie iglicy itp - czyli de facto niszczysz broń od środka i już nigdy z niej nie wystrzelisz) a jak przewieziesz to do Polski to masz sprawę karną, bo Polska nie respektuje tego czeskiego papierka! Przecież to jakaś paranoja!
A co, Michji, dostałeś pozwolenie na broń, że takim kwasem rzucasz?
Nie mam czasu na szukanie dla was dowodów o nieszkodliwości prawa do broni, rzucę pierwszy z brzegu:
"Using publicly available media reports, the Violence Policy Center claims that from May 2007 through the end of 2009, concealed carry permit holders in the U.S. have killed at least 117 individuals, including 9 law enforcement officers (excluding cases where individuals were acquitted, but including pending cases). There were about 25,000 murders by firearm that period, meaning that concealed carry permit holders committed less than 1% of the murders by firearm." (źródła: FBI's Crime in the United States 2008 i 2009)
Jakoś w większości stanów jak spełniasz wymagania to możesz sobie spokojnie broń kupić i jeszcze się nie wystrzelali wszyscy wzajemnie. I teraz perełka dla kolegi Michji: rozmawiałem z profesorem Marshallem (sędzia z USA, wielokrotnie przyjeżdża do Polski, byłem na jego wykładzie na UMCSie i miałem z nim okazję porozmawiać) na temat dostępu do broni i stwierdził, że to prawda, że Ci, którzy mieli przy sobie broń bronili się skutecznie przed atakami i że obywatele czują się bezpieczniejsi dzięki temu, że posiadają broń.
To teraz wy mi dajcie dowód jako dostęp do broni byłby szkodliwy.
@BongMan i reszta znawców historii. Zanim zaczniecie prawić morały o tym, że w USA od zawsze mieli dostęp do broni, a u nas nie to proponuje zapoznać się z tematem. Broń w Polsce była nieodzownym składnikiem prawie każdego domu, czy to w bogatszych domach strzelba czy to szabla. Sprawnie funkcjonowały na terenie całego kraju kluby strzeleckie zrzeszające młodzież i dorosłych ucząc ich sprawnie posługiwać się bronią. Co więcej Polacy mają bogatą historię rusznikarstwa i tworzenia broni domowej roboty (tradycja ta została zabita tak samo jak motoryzacja przez komuchów). Jesteśmy genetycznie uwarunkowanie do posiadania broni, ale na waszych przykładach widać jak bardzo lewackie ścierwo wyprało już ludziom głowy w tym kraju. Poczytajcie o Orlęntach Lwowskich, poczytajcie o utraconych kresach Polski, o powstaniach i zwycieskich bitwach. Wyłączcie te pierdolone telewizory. Broń jest zakazana tylko dlatego bo te kurwy w rządach się po prostu nas tak naprawdę boją. Żeby nie byc gołosłownym polecam: wiadomosci24.pl/artykul/polska_z_reguly_zbrojna_czyli_o_tradycji_posia...
Nie byłoby broni palnej? Zabijano by za pomocą noży, garot, pałek, czymkolwiek co pod rękę by wpadło. Jak chcesz zabić, to tak czy siak to zrobisz.
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
A wiesz, że te masakry, które miały miejsce w USA to były w strefach wolnych od broni? Na tereny tych kampusów nie wolno wnosić broni, zostawia się je w depozycie przy wejściu na teren kampusu. W innym wypadku taki psychol zdążyłby zabić max 2-3 osoby zanim sam zostałby unieszkodliwiony. A tak to zabił z 15. To samo było z Breivikiem. Gdyby był tam ktoś na wyspie, kto miałby broń - tragedia nie miałaby takiej wielkiej skali.
I nie gadam bzdur. Nie boję się dostępu do broni, bo ktoś stara się wprowadzić nas w stan psychozy, że to jest niebezpieczne. Przecież równie dobrze może przyjść sobie dzieciak z wiatrówką i zacząć napierdalać po ludziach z bliskiej odległości - też może tym zabić. Albo z siekierą czy kataną za 50 zł z allegro i rąbać na lewo i prawo.
Mam osobiście nadzieje, że znajdziesz się w takiej sytuacji, że będziesz żałować, że nie masz broni i obyś wtedy zdechł za obrażanie mnie nie mając ku temu podstaw. Teraz ja Ci naubliżam, Ty pierdolony dyktatorze zabraniający takiemu 'oszołomowi' jak ja normalnego dostępu do broni. Jestem zrównoważony psychicznie i jestem obyty z bronią, nie wiem jakie miałbym stanowić zagrożenie dla otoczenia. No chyba, że planujesz włamać się do mojego domu i wymordować mi rodzinę, wtedy bym Cię odstrzelił bez wahania. No tak, ale zapomniałem! Przecież naturalny instynkt obrony siebie i bliskich to oznaka bycia oszołomem.
W Czechach masz znacznie łatwiejszy dostęp do broni i czy słyszałeś o jakiś masakrach w jakiejś szkole czeskiej? (bo tak się dojebałeś do tych szkół, co, jesteś zakompleksionym nauczycielem i znęcasz się nad swoimi uczniami? bo nie wiem skąd ta sraka przed uczniami, może się mylę, może to Ty byś był tym psycholem, bo byłeś kozłem ofiarnym w klasie, nie wiem, zgaduję) Powiedz mi, czym się różnią Czesi od nas? Oni są wychowani a u nas to są sami psychole, ktorzy od razu by napierdalali po wszystkich ludziach? Czy jak? Dlaczego jedni mogą mieć normalny dostęp do broni i nic się nie dzieje takiego a u nas to musi być wielka nagonka na amatorów broni? I na zwolenników poglądu, że najlepiej się człowiek sam obroni?