Wiem, że to stare, ale rozśmiesza.
Po tagach nie znalazłem.
Sabina 110 pisze na forum
Wczoraj wieczorem zachciało nam się kochać z moim chłopakiem i namawiał mnie do sexu analnego czego bardzo pragnęłam. Niestety mu odmówiłam z uwagi na to, że nie czułam się zbyt czysta w tym intymnym miejscu. Zatem Marcin zaczął mnie całować i pieścić języczkiem moją cipkę. Po paru minutach doszłam do takiego podniecenia dostałam takich skurczy, że nie wytrzymując tego napięcia puściłam mu bąka prosto w twarz. I tu się zrodził nie lada problem gdyż Marcin szybko uciekł i do dzisiejszego dnia się do mnie nie odezwał. Co robić? Dziewczyny pomóżcie jago tak bardzo kocham a tak się wstydzę tego co wczoraj zaszło. Pozdrawiam z nadzieją uzyskania pomocy
zrozpaczona Sabina.
A tutaj komentarze:
Istnieje możliwość, że jemu to się bardzo spodobało, a jednocześnie poczuł się nieco zaskoczony sytuacją i stąd jego nagła ucieczka. Myślę, że szuka kontaktu z Tobą i powinnaś mu pomóc. Spotkajcie się i zachowujcie naturalnie. Pomyśl, że on może ciągle nosić w pamięci zapach Twojego bąka. Czy to nie romantyczne? Nie rozpaczaj Sabinko, tylko działaj.
*************
Oj, chyba dobrze, że zrezygnowałaś z seksu analnego, widać wyczuł pismo nosem i szuka fajnej, czystej pupci a nie z batonem krymskim skitranym wewnątrz. Hihihihihihi. Możliwe, że jakieś odpryski poszły w biedny nosek kolegi, albo jest teraz piegowaty. BO TRZA MYĆ PUPĘ ZAWSZE I WSZĘDZIE BO NIE WIADOMO CO BĘDZIE.............
*************
Sabinko jeśli go jeszcze spotkasz zaproponuj mu wspaniały sex analny a jak już do tego dojdzie to pierdź na niego ile wejdzie. Niech się przekona co to natura.
***************
No tak... biednemu zawsze wiatr w oczy...
****************
Nie ma to jak poczuć wiatr we włosach! Niezapomniane uczucie wolności!
*****************
Saba! Jesteś wielka! Ciekaw jestem czy wrócił tez Twój luby. Pewnie do tej pory docenia wyszukana won Twojego analnego wyziewu. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje, ze Twój lover wróci i nie będziesz mieć brazyliany w stylu - tutaj nazwa jak najbardziej adekwatna - "Przeminęło z wiatrem"
**************
Nawal mu na jego przyrząd...
***************
SABINA:
1) UMYJ DUPĘ NASTĘPNYM RAZEM
2) JAK CHCESZ SIĘ Z***AĆ TO NIE NA RYJ FACETA
3) POWIEDZ MU, ŻE JAK SIĘ NIE OBRAZI TO MU ******LNIESZ JESZCZE JEDNEGO KAPUŚNIAKA, TAKIEGO, ŻE MU OCZY WYJDĄ I PRZESIĄKNĄ MU UBRANIA
4) NIE JEDZ WIĘCEJ KAPUSTY I GROCHÓWY
5) KUP MU ODŚWIEŻACZ DO POKOJU, CHYBA ŻE PIERDZISZ TYLKO W DOMU
6) O JAAAAAA pie...le, MUSISZ MIEŚ BARDZO ROZ***ANEGO ROWA, JAK CI POWIETRZE SAMO SCHODZI
***************
Myślę, że oznaczenie 110 przy nicku, to nic jak ciśnienie 110 atmosfer z jakim wymsknął się bączek, więc facio wyleciał w kosmos i nic dziwnego, że jeszcze nie wrócił. Został odrzucony w kosmos o miliony lat świetlnych. Myślę że powinnaś dziś wieczorkiem usiąść na parapecie i walnąć mega bączora aby polecieć w kosmos i poszukać go we wszechświecie, tylko uważaj na zielone lub brązowe ufoludki...
***************
Wydaje mi się że w takiej sytuacji warto by było zaopatrzyć się w spinacz do wieszania bielizny. Przed minetą partner powinien za pomocą wspomnianego spinacza zabezpieczyć sobie nos. Tak na wszelki wypadek proponuję również zakupić stopery do uszu, co by bębenki nie popękały)) Gogle narciarskie też są wskazane co by nie dostał partner wytrzeszczu oczu. Jedyny problem w całej sytuacji, to brak zabezpieczeń w przypadku puszczenia przez partnerkę bączora z kleksem.................
****************
Mam pytanie z innej beczki, jaki był dźwięk wspomnianego bączka, czy to był taki cieniuteńki strzał - prut albo piard albo sru, czy to był jakiś mocniejszy dźwięk jak z porządnego Subwoofera w stylu BUUUMMMM-BASSSEEE, SRRRUU-BAAASSSEEEE?
*****************
Ciekawe Sabinko czy twój pierd był smaku szamba czy tez zgniłego jajka, nieważne twojego chłopaka jeszcze pewnie trzyma jest tak naćpany tym pierdem, że cię nie pamięta. Doupierdzenia.
*****************
Dobrze że nie buchnęła bąka podczas dziurkowania bo by gościowi wybuchły jaja...
****************
hehe Ciężka sprawa... Moim zdaniem chłopak powinien się cieszyć, że wydobyłaś z siebie tylko ****** (hahaha) a nie popuściłaś czegoś większego... Ten chłopak uciekł bo pewnie nie mógł się nacieszyć czystym powietrzem i tym ze nie wyszedł od Ciebie z twarzą w gównie
*****************
No cóż... Następnym razem zrezygnuj z minetki bo jeszcze sama się zatrujesz... Wiesz co? Na Twoim miejscu to ja bym się wstydziła powiedzieć o tym komu kolwiek... Naprawdę podziwiam Cię, że umieściłaś swoją gafę w necie... Wysłałam tą stronę wszystkim moim znajomym i zwijali się ze śmiechu tak samo jak i ja. Dzięki za darmowy kabaret hahaha trzymaj się....
****************
Każdy lubi puszczać bąki. Ale ty nie masz a zatem:
1) Poćwicz trochę mięśnie zwieracza, dzięki czemu będziesz sama decydować kiedy chcesz puścić baniacz
2) 3 razy dziennie stawiaj cegłę w kiblu bo wtedy będziesz opróżniona i nie będzie ci się chciało puszczać purozaurów. Ponadto po każdym postawieniu porcelanki będziesz się czuła lżej i będziesz miała lepsze samopoczucie
3) Jak już musiałaś zapuścić purozaura to mógł to być cichacz. Koleś by nie usłyszał piarda, a jak by poczuł smród to byś powiedziała, że ci śmierdzi "cipka" (która jak sama napisałaś nie jest "zbyt czysta")
4) WALNIJ KLEKSA
***************
Hmm...mam nadzieje droga Sabinko, że nie robiliście tego wtedy w pozycji 69, bo wtedy nos w zasadzie leży bezpośrednio na kakaowym oczku i w razie ****** to koleś ma zamiast nosa spadochron. I jeśli z kleksem to na dodatek jeszcze deszcz meteorytów w zatokach. A tak generalnie to pierdzonko się zdarza... Ale w twarz to przesada... Mnie kiedyś dziewczątko pryknęło jak bzykałem ją od tylca... Aż mi jaja zawibrowały. Była z tego "kupa" śmiechu.. ale jakbym dostał musztardowym w twarz to chyba bym się nie śmiał... Pozdro
Sabinko i jak będziesz miała jeszcze kiedyś ochotę coś takiego zrobić to po prostu złap gościa za głowę i odciągnij z miejsca rażenia.
****************
Następnym razem jak mu będziesz pierdziała w twarz podstaw se pod dupę zapalniczkę, ale będzie jazda...
Po tagach nie znalazłem.
Sabina 110 pisze na forum
Wczoraj wieczorem zachciało nam się kochać z moim chłopakiem i namawiał mnie do sexu analnego czego bardzo pragnęłam. Niestety mu odmówiłam z uwagi na to, że nie czułam się zbyt czysta w tym intymnym miejscu. Zatem Marcin zaczął mnie całować i pieścić języczkiem moją cipkę. Po paru minutach doszłam do takiego podniecenia dostałam takich skurczy, że nie wytrzymując tego napięcia puściłam mu bąka prosto w twarz. I tu się zrodził nie lada problem gdyż Marcin szybko uciekł i do dzisiejszego dnia się do mnie nie odezwał. Co robić? Dziewczyny pomóżcie jago tak bardzo kocham a tak się wstydzę tego co wczoraj zaszło. Pozdrawiam z nadzieją uzyskania pomocy
zrozpaczona Sabina.
A tutaj komentarze:
Istnieje możliwość, że jemu to się bardzo spodobało, a jednocześnie poczuł się nieco zaskoczony sytuacją i stąd jego nagła ucieczka. Myślę, że szuka kontaktu z Tobą i powinnaś mu pomóc. Spotkajcie się i zachowujcie naturalnie. Pomyśl, że on może ciągle nosić w pamięci zapach Twojego bąka. Czy to nie romantyczne? Nie rozpaczaj Sabinko, tylko działaj.
*************
Oj, chyba dobrze, że zrezygnowałaś z seksu analnego, widać wyczuł pismo nosem i szuka fajnej, czystej pupci a nie z batonem krymskim skitranym wewnątrz. Hihihihihihi. Możliwe, że jakieś odpryski poszły w biedny nosek kolegi, albo jest teraz piegowaty. BO TRZA MYĆ PUPĘ ZAWSZE I WSZĘDZIE BO NIE WIADOMO CO BĘDZIE.............
*************
Sabinko jeśli go jeszcze spotkasz zaproponuj mu wspaniały sex analny a jak już do tego dojdzie to pierdź na niego ile wejdzie. Niech się przekona co to natura.
***************
No tak... biednemu zawsze wiatr w oczy...
****************
Nie ma to jak poczuć wiatr we włosach! Niezapomniane uczucie wolności!
*****************
Saba! Jesteś wielka! Ciekaw jestem czy wrócił tez Twój luby. Pewnie do tej pory docenia wyszukana won Twojego analnego wyziewu. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje, ze Twój lover wróci i nie będziesz mieć brazyliany w stylu - tutaj nazwa jak najbardziej adekwatna - "Przeminęło z wiatrem"
**************
Nawal mu na jego przyrząd...
***************
SABINA:
1) UMYJ DUPĘ NASTĘPNYM RAZEM
2) JAK CHCESZ SIĘ Z***AĆ TO NIE NA RYJ FACETA
3) POWIEDZ MU, ŻE JAK SIĘ NIE OBRAZI TO MU ******LNIESZ JESZCZE JEDNEGO KAPUŚNIAKA, TAKIEGO, ŻE MU OCZY WYJDĄ I PRZESIĄKNĄ MU UBRANIA
4) NIE JEDZ WIĘCEJ KAPUSTY I GROCHÓWY
5) KUP MU ODŚWIEŻACZ DO POKOJU, CHYBA ŻE PIERDZISZ TYLKO W DOMU
6) O JAAAAAA pie...le, MUSISZ MIEŚ BARDZO ROZ***ANEGO ROWA, JAK CI POWIETRZE SAMO SCHODZI
***************
Myślę, że oznaczenie 110 przy nicku, to nic jak ciśnienie 110 atmosfer z jakim wymsknął się bączek, więc facio wyleciał w kosmos i nic dziwnego, że jeszcze nie wrócił. Został odrzucony w kosmos o miliony lat świetlnych. Myślę że powinnaś dziś wieczorkiem usiąść na parapecie i walnąć mega bączora aby polecieć w kosmos i poszukać go we wszechświecie, tylko uważaj na zielone lub brązowe ufoludki...
***************
Wydaje mi się że w takiej sytuacji warto by było zaopatrzyć się w spinacz do wieszania bielizny. Przed minetą partner powinien za pomocą wspomnianego spinacza zabezpieczyć sobie nos. Tak na wszelki wypadek proponuję również zakupić stopery do uszu, co by bębenki nie popękały)) Gogle narciarskie też są wskazane co by nie dostał partner wytrzeszczu oczu. Jedyny problem w całej sytuacji, to brak zabezpieczeń w przypadku puszczenia przez partnerkę bączora z kleksem.................
****************
Mam pytanie z innej beczki, jaki był dźwięk wspomnianego bączka, czy to był taki cieniuteńki strzał - prut albo piard albo sru, czy to był jakiś mocniejszy dźwięk jak z porządnego Subwoofera w stylu BUUUMMMM-BASSSEEE, SRRRUU-BAAASSSEEEE?
*****************
Ciekawe Sabinko czy twój pierd był smaku szamba czy tez zgniłego jajka, nieważne twojego chłopaka jeszcze pewnie trzyma jest tak naćpany tym pierdem, że cię nie pamięta. Doupierdzenia.
*****************
Dobrze że nie buchnęła bąka podczas dziurkowania bo by gościowi wybuchły jaja...
****************
hehe Ciężka sprawa... Moim zdaniem chłopak powinien się cieszyć, że wydobyłaś z siebie tylko ****** (hahaha) a nie popuściłaś czegoś większego... Ten chłopak uciekł bo pewnie nie mógł się nacieszyć czystym powietrzem i tym ze nie wyszedł od Ciebie z twarzą w gównie
*****************
No cóż... Następnym razem zrezygnuj z minetki bo jeszcze sama się zatrujesz... Wiesz co? Na Twoim miejscu to ja bym się wstydziła powiedzieć o tym komu kolwiek... Naprawdę podziwiam Cię, że umieściłaś swoją gafę w necie... Wysłałam tą stronę wszystkim moim znajomym i zwijali się ze śmiechu tak samo jak i ja. Dzięki za darmowy kabaret hahaha trzymaj się....
****************
Każdy lubi puszczać bąki. Ale ty nie masz a zatem:
1) Poćwicz trochę mięśnie zwieracza, dzięki czemu będziesz sama decydować kiedy chcesz puścić baniacz
2) 3 razy dziennie stawiaj cegłę w kiblu bo wtedy będziesz opróżniona i nie będzie ci się chciało puszczać purozaurów. Ponadto po każdym postawieniu porcelanki będziesz się czuła lżej i będziesz miała lepsze samopoczucie
3) Jak już musiałaś zapuścić purozaura to mógł to być cichacz. Koleś by nie usłyszał piarda, a jak by poczuł smród to byś powiedziała, że ci śmierdzi "cipka" (która jak sama napisałaś nie jest "zbyt czysta")
4) WALNIJ KLEKSA
***************
Hmm...mam nadzieje droga Sabinko, że nie robiliście tego wtedy w pozycji 69, bo wtedy nos w zasadzie leży bezpośrednio na kakaowym oczku i w razie ****** to koleś ma zamiast nosa spadochron. I jeśli z kleksem to na dodatek jeszcze deszcz meteorytów w zatokach. A tak generalnie to pierdzonko się zdarza... Ale w twarz to przesada... Mnie kiedyś dziewczątko pryknęło jak bzykałem ją od tylca... Aż mi jaja zawibrowały. Była z tego "kupa" śmiechu.. ale jakbym dostał musztardowym w twarz to chyba bym się nie śmiał... Pozdro
Sabinko i jak będziesz miała jeszcze kiedyś ochotę coś takiego zrobić to po prostu złap gościa za głowę i odciągnij z miejsca rażenia.
****************
Następnym razem jak mu będziesz pierdziała w twarz podstaw se pod dupę zapalniczkę, ale będzie jazda...