Jak umrę to przed śmiercią powiem jednej zaufanej osobie z rodziny żeby pochowała mnie z moim telefonem komórkowym w pełni naładowanym i żeby ustawiła (zaplanowanego smsa) do mojej rodziny który dojdzie tydzień po pogrzebie. Już sobie wyobrażam miny osób które patrzyły na moją trumnę a tydzień później dostają ode mnie smsa. Co do treści smsa to proponuję żeby ktoś wymyślił coś ciekawego w komentarzach.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
55 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
Pomysł niezły ale może być problem z zasięgiem. Ale zakładając że zasięg będzie to ja osobiście bym się zesrał.
nie lepiej tej zaufanej osobie dać telefon?
w zasiadzie stara nokia trzyma 2 tyg bez ładowania, ale i tak będziesz poza zasięgiem
w zasiadzie stara nokia trzyma 2 tyg bez ładowania, ale i tak będziesz poza zasięgiem
To nie możesz sam sobie ustawić zanim umrzesz? Huehue.
Poza tym, po chuja ma Ci ustawiać, ładować itp. ten tel, jak sama może to wysłać..
Poza tym, po chuja ma Ci ustawiać, ładować itp. ten tel, jak sama może to wysłać..
"widzę jak się masturbujesz"
@up up
To zniszczy wszystkim psychikę
To zniszczy wszystkim psychikę
Naj sam przód to przepisz majątek na konkretną osobę. Potem całej pazernej bandzie napisz w tym sms-ie info o tym spadku. Napisz, również pozdrowienie dla hien szukających szczęścia w twojej śmierci poprzez spadek, że mogą się w dupę pocałować bo przepisałeś majątek na osobę, która była zawsze przy tobie i pomagała ci na starość nie licząc na majątek a była przy tobie bo była wiernym przyjacielem i nie liczyła na kasę i majątek.
"nigdy więcej wódy"
Mój kolega zginął na początku czerwca w wypadku samochodowym. Nie będę się rozpisywać jak i gdzie, ale nie z jego winy więc wszystkich ogarnął smutek i nostalgia, bo w końcu zginął młody człowiek. Wszyscy szok i niedowierzanie, rozpacz, jego brat bliźniak przymusowe leczenie u psychologa ("bliźniacza więź") no ogólnie chaos. Kilka dni po pogrzebie rzeczony denat wstawia na swój profil ma Facebooku zdjęcie swojego nagrobka z napisem "Dziękujemy za tak liczne przybycie", lecz z racji tego że to nie działo się w Polsce i nie było to napisane po polsku, a duńsku w formie bezosobowej (tak jak np. thanks po angielsku) więc wyglądało to jakby on sam to napisał. Oczywiście była to tylko jego narzeczona, która jak się okazało znała hasło do konta i chciała w jego imieniu podziękować ludziom za pamięć, ale zobaczyć taki post opublikowany w godzinach wieczornych (jakoś 23:00 to była) na profilu osoby, na której pogrzebie było się kilka dni wcześniej działa lepiej niż niejedna creepy pasta