283
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
46 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 11:38
Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
_InVictus_ napisał/a:
Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
W chuja to My ,nie Nas.
Gdybym nie pędził swojego,to może i bym ci uwierzył.
I nawet mnie nie przekonuj że nie mam racji.
A twoja przypadłość to,Mitomania.
zwierzak30 napisał/a:
W chuja to My ,nie Nas.
Gdybym nie pędził swojego,to może i bym ci uwierzył.
I nawet mnie nie przekonuj że nie mam racji.
A twoja przypadłość to,Mitomania.
Ale że co?
Ja nie pędzę to nie wiem gdzie ściemnił?
Jak to mawiał mój dziadek - "słuchej no z ciśnieniem to ni ma żartów" ...
_InVictus_ napisał/a:
Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
Pierdolisz głupoty pół dnia tym palcem tam zatykałeś i takie ciśnienie się zrobiło że się zesrałeś ot wybuch stolca co najwyżej.
_InVictus_ napisał/a:
Na strychu ojciec też miał taki baniak, przez rurkę bombelki leciały bo eliksir "pracował", jako gówniarz zatkałem palcem wyjscie tej rurki.
Ojciec nie był szczęśliwy, myślał że samo to wybuchło
Taka anegdotka z życia
Farmazon do farmazonowni
Rozjebie napisał/a:
Ale że co?
Ja nie pędzę to nie wiem gdzie ściemnił?
balon do wina jest zrobiony z grubego szkła, żeby pękł, nie wiem jak wysokie ciśnienie musiało by się wytworzyć. podpowiem, takiego ciśnienia palcem nie utrzymasz to po pierwsze, a po drugie szklana rurka prędzej by wystrzeliła, niż sam balon.
U mnie w szkole na sali od chemii był stół specjalny z bardzo grubymi szybami, dla ochrony. Niestety nie było kasy na odczynniki, więc stał nieużywany. Tutaj kasa na eksperymenty była, na bhp nie. Wychodzi na to, że i tak byłem szczęściarzem.