Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Chyba pomyliło ci się , nie zdegenerowanym a zdesperowanym
Ty jesteś jebnięty czy nie umiesz czytać?! Wyraźnie napisałem "zdesperowanym"...
Fachowa robota. Widać że nie nowcjusz.
Na pewno już kilka razy to robił xD
Powiesić się w lesie i ustawić w telefonie sms do policji z lokalizacją po 2-3 godzinach. To czysta śmierć bez światków , traumy dla innych. I bez potrzeby kosztownej dezynfekcji. Zrobią zdjęcie , odetną wsadzą do worka.
Tak na przyszłość dla ludzi z problemami.
Przeczekajcie depresję. Zastanówcie się co naprawdę chcecie robić. Bo jeśli obowiązki hamowały was od pieszej wycieczki bez celu... czemu nie ?
Skoro jesteś gotowy/gotowa na śmierć ? Po prostu idź przed siebie. Do następnego miasta , kraju...
Dla mnie wspinaczka górska jest oczyszczająca. Pod szczytem myślisz tylko gdzie postawić następny krok. A wszelkie problemy są daleko w tyle.
Kłaść się na tory. To jest samolubne.
Powiesić się w lesie i ustawić w telefonie sms do policji z lokalizacją po 2-3 godzinach. To czysta śmierć bez światków , traumy dla innych. I bez potrzeby kosztownej dezynfekcji. Zrobią zdjęcie , odetną wsadzą do worka.
Tak na przyszłość dla ludzi z problemami.
Przeczekajcie depresję. Zastanówcie się co naprawdę chcecie robić. Bo jeśli obowiązki hamowały was od pieszej wycieczki bez celu... czemu nie ?
Skoro jesteś gotowy/gotowa na śmierć ? Po prostu idź przed siebie. Do następnego miasta , kraju...
Dla mnie wspinaczka górska jest oczyszczająca. Pod szczytem myślisz tylko gdzie postawić następny krok. A wszelkie problemy są daleko w tyle.
Odnośnie przeczekiwania depresji - wiesz, tak to nie działa. Dużo zależy od typu depresji. Ja też uwielbiam wspinaczkę, na równi z ogólnie łażeniem po górach, trekkingiem. Też mnie to zawsze oczyszcza, pomaga się uspokoić i oderwać od myśli codzienności. A teraz, potrafisz sobie wyobrazić coś takiego, że wpadasz w ciężki epizod depresyjny, idziesz w góry jako w stary, dobry i sprawdzony sposób na "gorsze chwile", i to w ogóle nie działa? Pchasz się zdesperowany przez kolejne szczyty, i nie czujesz zupełnie NIC, tylko jebaną anhedonię i pustkę, która z każdą kolejną chwilą wwierca w Tobie coraz większą dziurę, tak że MUSISZ coś zrobić, cokolwiek, jakkolwiek uciec? Depresja nie jest bierna, jest czynna. Jej się nie da przeczekać - ludzie chorzy lub zaburzeni psychicznie, popełniając samobójstwo nie chcą tak po prostu przestać żyć - chcą, żeby przestało ich boleć. Przynajmniej tyle wiem z suicydologii, od psychologów i z własnego doświadczenia.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów