Czy opłata audiowizualna będzie zasilała konta właścicieli TVN i Polsatu?!
Szokująca wydaje się być ostatnia wypowiedź ministra kultury w rządzie Tuska - Bogdana Zdrojewskiego. Zapowiedział on, że część dochodów z opłaty audiowizualnej ma być przekazywana na konta właścicieli TVN i Polsatu (sic!). W tym miejscu zasadnym staje się pytanie o sens wprowadzenia nowego podatku, jakim będzie wspomniana opłata audiowizualna. Czyżby jednym z jej celów miałoby być wprowadzenie możliwości dotowania "zaprzyjaźnionych telewizji" pieniędzmi podatników?
Minister kultury Bogdan Zdrojewski w rozmowie z PAP powiedział, że: "Opłata audiowizualna nie będzie pobierana za odbiór programu telewizyjnego czy radiowego, ale za możliwość tego odbioru. Polskie państwo zagwarantuje każdemu obywatelowi określoną usługę, a to czy ktoś z tego skorzysta czy nie - zależy wyłącznie od niego". To, co jednak najbardziej szokuje, to propozycja ministra Zdrojewskiego, aby ze środków pozyskanych z opłaty audiowizualnej finansować także działalność mediów prywatnych, taki jak Polsat czy TVN:
"Uważam, że w pierwszym roku obowiązywania opłaty audiowizualnej, minimum 10 procent dochodów z niej powinno być przeznaczone na dofinansowanie programów misyjnych, realizowanych przez podmioty prywatne - np. TVN, Polsat, prywatne radia etc. Ta kwota w przyszłości powinna być zwiększana."
Z danych GUS wynika, że 2011 r. w Polsce istniało 13,572 mln gospodarstw domowych. Zakładając, że nowy podatek będzie płaciło regularnie 10 mln gospodarstw po 12 zł miesięcznie (12 zł / m-c - szacunkowe założenie ministerstwa), to w ciągu roku uda się zebrać 1,44 mld zł. 10 procent z tej kwoty to 144 miliony złotych. Warto zadać pytanie, czy jednym z nadrzędnych celów nowego podatku nie będzie przypadkiem wprowadzenie możliwości finansowania "zaprzyjaźnionych telewizji" pieniędzmi podatników uzyskanymi z tytułu tzw. opłaty audiowizualnej?
Źródło