Ból dupy u lewaków z partii Razem i PiSu za 3...2...1...
Ból dupy u lewaków z partii Razem i PiSu za 3...2...1...
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Procent to nie jest wartość bezwzględna. 1% z 1pln =/= 1% z 2pln. Dlatego jakikolwiek podatek oparty o procenty nie jest sprawiedliwy.
Ale zdajesz sobie sprawę, że pieniądz sam w sobie nie ma wartości bezwzględnej?
Owszem.
Nie było takiej sytuacji gdziekolwiek i kiedykolwiek, że opodatkowanie towaru lub usługi zwiększyło jego/jej dostępność dla konsumentów.
Nie liczymy oczywiście szarej strefy, ale powiedzmy nie po to się poprawia prawo - żeby nowe przepisy omijać.
Jak mówiłem. Konkrety. Nic innego. Pokaż że coś wiesz na podstawie realnych opracowań ekonomicznych/historycznych a nie na podstawie propagandowej gadki <3
jw.
Ja nie postawiłem żadnej hipotezy o wyższości któregokolwiek modelu podatku na innymi.
Ja tylko stwierdziłem co jest sprawiedliwe w swoim poście pierwszym a potem kazałem Ci udowodnić swoje racje kiedy Ty postawiłeś swoje hipotezy o spadkach lub wzrostach intensywności jakiś zjawisk, nieefektywności podatku pogłównego(którego efektywności nawet nie omawiałem) albo o innych lepszych modelach.
A sprawiedliwość to nie jest wyższość?
Sprawiedliwy system się propaguje. Niesprawiedliwy system się omija.
Sprawiedliwy system, to mniejsze obciążenie dla wszystkich, a o to chodzi - by płacić możliwie najniższe podatki.
Więc albo pochwal się swoją wiedzą albo nie rób tego żałosnego odwracania kota ogonem i nie zmuszaj mnie aby udowodnił hipotezy, które są produktem twojej chorej wyobraźni a nie moich słodkich paluszków i rozklekotanej klawiatury...
Postawiłeś takie kryteria dowodu, których nie można obiektywnie spełnić - bo nie ma drugiego takiego kraju w porównywalnej sytuacji do Polski, jeżeli brać pod uwagę wszystko od geografii po historię.
Pomijam już, że jak ktoś myśli że Polskę można naprawić zmieniając tylko ordynację podatkową, to chyba nie przemyślał tematu.
Ale zdajesz sobie sprawę, że pieniądz sam w sobie nie ma wartości bezwzględnej?
Powiedz to bohaterze pani sklepikarce jak będziesz chciał dwie duże bułeczki kupić o 50gr taniej <3
Nie było takiej sytuacji gdziekolwiek i kiedykolwiek, że opodatkowanie towaru lub usługi zwiększyło jego/jej dostępność dla konsumentów.
Nie liczymy oczywiście szarej strefy, ale powiedzmy nie po to się poprawia prawo - żeby nowe przepisy omijać.
Ja jednak wolę konkretne dane a nie słowa internetowego ktosia.
jw.
j.w.
A sprawiedliwość to nie jest wyższość?
Nie. Wyższość to subiektywna kwestia.
Sprawiedliwy system się propaguje. Niesprawiedliwy system się omija.
Hueheueheuheueheuhue.
Postawiłeś takie kryteria dowodu, których nie można obiektywnie spełnić - bo nie ma drugiego takiego kraju w porównywalnej sytuacji do Polski, jeżeli brać pod uwagę wszystko od geografii po historię.
Oczywiście że można obiektywnie spełnić. Dobrą odpowiedzią byłoby: "Masz rację. W sumie nie wiem jak wpłynąłby podatek pogłówny, więc wycofuje się z mojej hipotezy z racji braku jakichkolwiek empirycznych dowodów".
Ale niestety zamiast być poważny/dorosły/podejść naukowo do sprawy, wolałeś zrobić to co robi każdy internetowy ktoś i brnąć w zaparte bo w końcu Twojego ego by umarło gdybyś musiał jakiemuś frajerowi co myśli że jest Orkiem, przyznać się że Twoja hipoteza jest nie do udowodnienia i jest tylko mglistą opinią.
Powiedz to bohaterze pani sklepikarce jak będziesz chciał dwie duże bułeczki kupić o 50gr taniej <3
Niemniej jednak jeżeli dziś płacę za bułeczkę pinsiąt groszy, nie znaczy że jutro będę płacił tyle samo.
Procent jest fajny, ponieważ oddaje on w sposób linearny zależność między wykorzystaniem korzyści wynikających z infrastruktury względem nakładów na nią.
Mówiąc inaczej - jeżeli masz fabrykę, to nie korzystasz tylko na tym, że sam możesz do niej dojechać - ale korzystasz z tego że każdy jeden pracownik może dojechać i jeszcze możesz transportować surowce i produkty.
W warunkach pełnego wolnego rynku, właściciel fabryki i tak zapłaciłby (proporcjonalnie) więcej za korzystanie z drogi niż każdy jego pojedynczy pracownik.
Inny przykład.
Kiedy jesteś na początku kariery zarabiasz mniej, ale przecież twoje dochody będą z czasem rosnąć. To że jako młody człowiek zapłacisz mniej podatku, można równoważyć z tym ile zapłacisz podatku w późniejszym okresie życia.
Procent w niczym nie przeszkadza, a jest pozbawiony wad podatku pogłównego, który z racji ryzyka wystąpienia tego o czym pisałem jest pomysłem iście wyjętym z darwinizmu społecznego.
Do mnie w każdym razie bardziej linearna progresja, niż próg podatkowy (jakim jest podatek pogłówny).
Ja jednak wolę konkretne dane a nie słowa internetowego ktosia.
Ojej. No trudno.
Nie. Wyższość to subiektywna kwestia.
No możliwe. Ale zatem...
Oczywiście że można obiektywnie spełnić.
...tak trochę sobie zaprzeczyłeś.
Jak wyrosną Ci jaja i zdecydujesz się przedstawić jakiekolwiek dane na jakąkolwiek poruszoną prze Ciebie kwestię.hipotezę to wtedy możemy wrócić do tej żałosnej rozmowy. Nie interesuje mnie tego typu przepychanka słowna z jakiś niekonkretnym chłoptasiem.
- progresywna procentowa stawka podatkowa - w formie PITu
- liniowa stawka procentowa (w uproszczeniu) - VAT czy PCC
- podatek pogłówny (stała stawka) - ZUS
Tak więc to durne państwo i tak Was dyma na wasz ulubiony sposób.
Podatek progresywny jest wybitnie chory, idiotyczny i na siłę równa lepszych do gorszych zamiast na odwrót, mało mobilizuje do poprawy swojej sytuacji ekonomicznej, a jest karą dla zaradniejszych.
Podatek liniowy procentowy... względnie "sprawiedliwy" pod warunkiem, że nikt nie ma żadnych ulg, maksymalnie uproszczony, bez wielokrotnego opodatkowywania (PIT + VAT + PCC) odpowiednio niski, żeby wzrost zarobków nie powodował subiektywnego odczucia oddawania państwu duuuużo więcej, niż jak się zarabiało mniej.
Podatek pogłówny (regresywny), najbardziej mobilizuje do pracy i rozwoju (niezależnie jak Ci się powodzi, płacisz stałą stawkę), ale ryzykowny staje się w okresach kryzysowych czy kłopotach finansowych... i znowu dobry jak maksymalnie uproszczony, bez ulg i niski.
W systemie podatkowym i w ogóle w gospodarce powinno się zabronić pojęcia "sprawiedliwość społeczna" czy "równość społeczna", bo to powoduje i generuj biurokrację, głupie przepisy które jednym mają coś ułatwić, albo traktujących jednych lepiej, a drugich gorzej. Sprawiedliwość społeczna to jest jedno wielkie gówno, które moralnie próbuje tłumaczyć okradanie bogatszych i zaradniejszych, a faworyzować patologię.
Zatem bardzo dużo zależy, jak oprócz samego systemu podatkowego jest wszytko wokół... ilość i jakość przepisów regulujących podatki, wszelkie ulgi, odstępstwa i biurokracja z tym związana, poziom tych podatków.
A prawda jest taka, że gdyby państwo wyciągało od obywateli w podatkach (niezależnie czy liniowy czy pogłówny) tylko i wyłącznie na porządek wewnątrz państwa, obronę przed czynnikami zewnętrznymi, sądy i administrację (uproszczoną maksymalnie - przy prostych podatkach było by spokojnie można pozbyć się legionów urzędolasów), to podatki byłyby naprawdę na akceptowalnym poziomie i wtedy faktycznie państwo wpłynęło by na wzrost zasobności Polaków. Ale dopóki chce się socjalizmu - 500+, mieszkanie+, upaństwowianie przedsiębiorstw, mieszkań komunalnych, ulg i odpisów, wszystkiego darmowego to trzeba się liczyć z tym czy w formie pogłównego czy w formie liniowego państwo będzie wyciągać z portfeli obywateli co raz więcej.
Więc ochłońcie, bo nie forma pobieranych podatków jest największym obecnie problemem.
IMHO... też skłaniałbym się ku temu, że podatek pogłówny, ma więcej zalet i może być lepszym rozwiązaniem... ale to tak czy siak przy założeniach, że nikt nie będzie miał żadnych ulg, żadnych odpisów, żadnych zwrotów, płac minimalnych, żadnej pieprzonej "sprawiedliwości społecznej", a całe prawo podatkowe będzie miało formę tabelki na kilku stronach góra, kto ile ma płacić, zrezygnuje się z VATu (który jest podwójnym opodatkowaniem) i innych podatków czy danin (PCC, cło, zusy). Poziom takiego podatku musi być odpowiednio niski, nawet dla tych najbogatszych... a biedny z 1500 rękę i 200 zł podatku, jak chce mieć więcej w kieszeni... niech postara się o pracę za 2500 na rękę, bo i tak dalej płaciłby 200zł podatku (powiedzmy jako podatek pogłówny od pracowników zatrudnionych na etacie).
I nieoceniona zaleta podatku pogłównego, niesamowicie uproszczająca system podatkowy - państwo nie musi wiedzieć ile zarabiasz, ile masz w kieszeni, na co odkładasz i nie musisz co roku składać zeznań ile w tym roku wyimaginowane brutto zarobiłeś.
Przy okazji jeszcze kwota wolna od podatku... jak najbardziej potrzebna, ale rozliczana w cyklu maksymalnie kwartalnym, bo obecnie roczna kwota wolna od podatku to jest idiotyzm... człowiek od stycznia do września przymiera głodem, nie ma kasy na podstawową egzystencję, w październiku załapie przyzwoitą pracę za jakieś 2500zł, i tak musi płacić i tak za cały rok.
No i co to za kwota, "wolna od podatku" jak idziesz do sklepu i tak durny VAT płacisz i tak... to jest jakiś absurd.
Nie chce mi się szukać danych i przykładów, żeby cię przekonywać. Bo niby co miałbym z tego mieć? Internetowy fejm? Lata mi to koło chuja, a przepychanki słowne bardzo lubię - dla nich tu przychodzę. Nie chcesz się bawić - trudno Znajdę prędzej czy później kogoś innego do zabawy.
Zatem bardzo dużo zależy, jak oprócz samego systemu podatkowego jest wszytko wokół... ilość i jakość przepisów regulujących podatki, wszelkie ulgi, odstępstwa i biurokracja z tym związana, poziom tych podatków.
Dokładnie. Można mieć państwo "opiekuńcze" zarówno przy podatku liniowym, progresywnym jak i pogłównym
W ekonomii istnieje coś takiego jak krzywa użyteczności pieniądza, jeśli zarabiasz 1000 zł, to dodatkowe 100 zł ma dla ciebie większe znaczenie niż przy zarobkach 10000 zł dodatkowy tysiąc. Podatek progresywny właśnie to uwzględnia. Oczywiście kuce będą bronić interesów swoich szefów i prezesów, bo tak ich wytresował Korwin.
Progresja uwzględnia też spadający udział dóbr podstawowych w wydatkach, które to są wydatkami nominalnie mniej więcej stałe i muszą być spełnione niezależnie od wielkości wypłaty.
Progresja uwzględnia też fakt, że bogaci w większym stopniu niż biedni korzystają z państwa, więcej korzystają z publicznych dróg i innej infrastruktury, więcej korzystają z urzędników, policja chroni w większym stopniu majątek bogatego, bo biednego to nikomu się kraść nie opłaca, uwzględnia że państwo wykształciło kapitalistom ich pracowników i opłaciło im zdrowotne i wiele wiele innych rzeczy.
Trzeba być tępym zmanipulowanym przez prawackich idoli kucem nie znającym się nic na ekonomii żeby popierać podatek liniowy.
W toku dyskusji pojawiło się też nieprawdziwe stwierdzenie jakoby marksiści "wierzyli w modele sprawiedliwości i każdemu według potrzeb", otóż nie. Uważamy, że "od każdego według jego możliwości, KAŻDEMU WEDŁUG JEGO PRACY". Po prostu eliminujemy czynnik czerpania zysków z samego faktu "praw własności" do czegoś, nie szanujemy rentierów żyjących z "obcinania kuponów" ani właścicieli przyznających sobie ogromne premie tylko dlatego, że ich pracownicy nie mają dostatecznej siły negocjacyjnej żeby dostać to co wypracowali.
Z bolszewickim pozdrowieniem
Black-Sheep - marksista
Podatek progresywny to najbardziej sprawiedliwy podatek jaki wymyślono, podatek liniowy to anty ekonomiczny potworek rodem z lat 90, który służy tylko akumulacji kapitału przez elity.
W ekonomii istnieje coś takiego jak krzywa użyteczności pieniądza, jeśli zarabiasz 1000 zł, to dodatkowe 100 zł ma dla ciebie większe znaczenie niż przy zarobkach 10000 zł dodatkowy tysiąc. Podatek progresywny właśnie to uwzględnia. Oczywiście kuce będą bronić interesów swoich szefów i prezesów, bo tak ich wytresował Korwin.
Progresja uwzględnia też spadający udział dóbr podstawowych w wydatkach, które to są wydatkami nominalnie mniej więcej stałe i muszą być spełnione niezależnie od wielkości wypłaty.
Progresja uwzględnia też fakt, że bogaci w większym stopniu niż biedni korzystają z państwa, więcej korzystają z publicznych dróg i innej infrastruktury, więcej korzystają z urzędników, policja chroni w większym stopniu majątek bogatego, bo biednego to nikomu się kraść nie opłaca, uwzględnia że państwo wykształciło kapitalistom ich pracowników i opłaciło im zdrowotne i wiele wiele innych rzeczy.
Trzeba być tępym zmanipulowanym przez prawackich idoli kucem nie znającym się nic na ekonomii żeby popierać podatek liniowy.
W toku dyskusji pojawiło się też nieprawdziwe stwierdzenie jakoby marksiści "wierzyli w modele sprawiedliwości i każdemu według potrzeb", otóż nie. Uważamy, że "od każdego według jego możliwości, KAŻDEMU WEDŁUG JEGO PRACY". Po prostu eliminujemy czynnik czerpania zysków z samego faktu "praw własności" do czegoś, nie szanujemy rentierów żyjących z "obcinania kuponów" ani właścicieli przyznających sobie ogromne premie tylko dlatego, że ich pracownicy nie mają dostatecznej siły negocjacyjnej żeby dostać to co wypracowali.
Z bolszewickim pozdrowieniem
Black-Sheep - marksista
Fajnie sobie wytłumaczyłeś jawne okradanie ludzi, którym się lepiej powodzi. Jest tylko jeden mały szczegół - gdybyś to ty zarabiał dużo i mieli by ci dowalić podatek 75% to byś krzyczał najgłośniej ze wszystkich, że złodzieje i to co byś pisał na portalach było by totalnie odwrotne do tego co piszesz teraz. Na tym polega właśnie hipokryzja lewaków.
Ja na to mówię "Mentalność Kalego" - "Kali komuś ukraść krowę - dobrze, Kalemu ktoś ukraść krowę - niedobrze".
Czyli wprost jesteś przeciwny akumulacji kapitału.
A skoro nie ma możliwości akumulacji kapitału, więc to państwo musi przejąć na siebie rolę inwestycyjną.
Czyli powrót do PRL.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów