Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Tak to jest jak myślisz że mając pieniądze to masz także wiedzę, doświadczenie i umiejętności. Mając sportowy samochód / motocykl to masz tylko sportowy samochód samochód / motocykl. Przydałby się jeszcze jakiś instruktor z doświadczeniem.
Na nauce jazdy nie ma doskonalenia z np. Jazdy w zimę, wychodzenia z poślizgów itp. Pierwszy śnieg wielu kierowców weryfikuje, tak samo jak duża moc pojazdu przy braku doswiadczenia
Na nauce jazdy nie ma doskonalenia z np. Jazdy w zimę, wychodzenia z poślizgów itp. Pierwszy śnieg wielu kierowców weryfikuje, tak samo jak duża moc pojazdu przy braku doswiadczenia
Oczywiście, że masz rację. Czego można wymagać od metod nauczania pamiętających jeszcze zabór pruski. Nigdy nie byłem uczony, tylko byłem tresowany, jak zdać test. To że mam jakąś wiedzę i umiejętności nie zawdzięczam żadnej szkole, tylko sobie. W całym procesie edukacji spotkałem tylko dwóch prawdziwych nauczycieli, którzy naprawdę chcę chcieli przekazać wiedzę, a nie odpierdolić lekcję i iść do domu. Pani od biologii jest teraz wicedyrektor mojego byłego liceum, a wuefista który postawił sobie za cel w krzesania czegoś ze mnie jest teraz trenerem piłkarskim i można go bez problemu znaleźć na Wikipedii. Ale szkoły jazdy w Polsce dalej tkwią w XIX wieku. Masz pan zdać egzamin, a prowadzić nauczysz się w praktyce. I stąd później się słyszy, że 19-latek z BMW zabił siebie oraz czwórkę znajomych wracając z dyskoteki. Albo masz obrazki jak powyżej. Chociaż ja mając jakiś Uber drogi motocykl, albo supercara lub hipercara, i nie mając rajdowej przeszłości zapisał bym się do jakiejś szkoły jazdy, lub do jakiegoś byłego rajdowca, który pokazał by mi jak poprawnie z takiego sprzętu korzystać. Bez takich umiejętności jedyne kim będziesz posiadając taki samochód to mistrzem prostej.
Tak to jest jak myślisz że mając pieniądze to masz także wiedzę, doświadczenie i umiejętności. Mając sportowy samochód / motocykl to masz tylko sportowy samochód samochód / motocykl. Przydałby się jeszcze jakiś instruktor z doświadczeniem.
Kiedyś przy kupnie niektórych aut, trzeba było przejść obowiązkowe szkolenie. Teraz już się tego nie praktykuje i dlatego widzimy filmiki na których starzy plejboje rozpierdalają ferarki i korwety na prostej. Tu np. stary chuj żmiję rozjebał sadistic.pl/t/557571
Kiedyś przy kupnie niektórych aut, trzeba było przejść obowiązkowe szkolenie. Teraz już się tego nie praktykuje i dlatego widzimy filmiki na których starzy plejboje rozpierdalają ferarki i korwety na prostej. Tu np. stary chuj żmiję rozjebał
widać nigdy nie jezdziłes takimi autami. Stracić trakcje na prostej to żaden problem a brak lub uposledzone systemy nie pomogą. To nie nowy merc czy bmw że na pełnym gazie komp zrobi wszystko za kierowce i nie pozwoli obrócić auta. Jak dołożymy do tego amerykanski automat to nigdy nie wiesz kiedy przerzuci bieg i cała moc pójdzie nagle na koła
widać nigdy nie jezdziłes takimi autami. Stracić trakcje na prostej to żaden problem a brak lub uposledzone systemy nie pomogą. To nie nowy merc czy bmw że na pełnym gazie komp zrobi wszystko za kierowce i nie pozwoli obrócić auta. Jak dołożymy do tego amerykanski automat to nigdy nie wiesz kiedy przerzuci bieg i cała moc pójdzie nagle na koła
Ty mnie chcesz synek pouczać i pierdolisz o "amerykańskim automacie" i nie chodzi tu o utratę trakcji, a o jej załapanie, jedno koło bardziej się napędza, a gdy złapie przyczepność to wtedy wypierdala. Myśl trochę.
Ja tam jeżdżę 600 konnym BMW i nigdy takich problemów nie mam. Nie mam, bo potrafię jeździć.
Andrzejek1, nie zmyślaj.
Na nauce jazdy nie ma doskonalenia z np. Jazdy w zimę, wychodzenia z poślizgów itp. Pierwszy śnieg wielu kierowców weryfikuje, tak samo jak duża moc pojazdu przy braku doswiadczenia
ty to lepiej zamilcz bo ty jedyne jakie doświadczenie które masz to marszczenie freda !
ty to lepiej zamilcz bo ty jedyne jakie doświadczenie które masz to marszczenie freda !
Emil. Wiem ze na Podlasiu nie trzeba mieć prawa jazdy na furmankę, albo wózek na złom czy na ziemniaki. W byciu nikim napewno nigdy cię nie dogonię, wiec chapeau bas, podlaski filozofie.
Ja tam jeżdżę 600 konnym BMW i nigdy takich problemów nie mam. Nie mam, bo potrafię jeździć.
Klawiatura Ci szwankuje
Zabrakło przecinka: "60,0 konnym BMW"
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów