Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ostatnio w centrum Warszawy dwójka ludzi zapytała mnie o bułkę, O bułkę, o cokolwiek bo byli głodni a wypłatę (za roznoszenie ulotek jak sami stwierdzili) mieli dostać za trzy dni. Zamiast tego dostali po puszce coli, chleb żurawinowy i pętko kiełbasy, co kosztowało mnie łącznie 25 zł. Ale czy ja się tym chwalę na prawo i jebane lewo? Kurwa no nie, bo chuj to kogo obchodzi. Mam 5600 zł na rękę więc nie ukrywajmy, dla mnie te 25 zł było jak splunięcie, bo choćby tylko dzisiejszej nocy wywaliłem cztery stówy na takie bezużyteczne gówna jak alkohol, clubbing, żarcie i taksa. Więc co to jest 25 zł? Człowiek nie powinien chodzić głodny, nigdy. Choć też do końca nie wiem, czy moje przekonanie o tym nie jest uwarunkowane tym, że pamiętam jak kiedyś, jeszcze za dzieciaka było nam w domu ciężko - nie biednie, ale ubogo. Kotlet mielony? Dwa razy w miesiącu po jednej sztuce w niedzielę i nie częściej i nie więcej, zamiast tego na co dzień ziemniaki, jajka i cienka zupa, bo na wsi mieliśmy swoje i na to można było sobie pozwolić.
Niemniej, jeśli pomagasz, to pomagaj tak jak robią to np. bracia franciszkanie których mijam każdego dnia jadąc do pracy - nie nie, jestem katolikiem - których darzę pierdolonym wielkim szacunkiem. Każdego ranka serwują zupę i grubą pajdę razowego chleba każdemu kto o to prosi. Każdemu, bez względu na to kim jest i czym się zajmuje. I nie chcą żadnego rozgłosu, nie chcą niczego. A wielkiemu żebrzącemu o subskrypcje niedzielnemu bohaterowi z youtube chuj w dupe. Niech wypierdala, niech ginie w holokauście, niech sobie poderżnie to parszywe gardło, tak jak każda szukająca taniego poklasku szmata.
Z tym że biedni i ci co mają najmniej najchętniej się dzielą to jedna z największych hipokryzji. Można to zaobserwować w życiu bardzo wyraźnie. Kiedyś przekonałem się o tym na własnym przykładzie. Skończyło mi się paliwo w motorze i musiałem go pchać drogą. Minęło mnie kilkadziesiąt samochodów. W 98% były to kilkunastoletnie samochody. Zatrzymał się tylko jeden kierowca jadący nowym BMW i zaproponował przelanie kilku litrów paliwa z własnego baku i nic nie oczekiwał w zamian (uprzedzając głupie komentarze). Reszta tylko przejeżdżała obok z małym uśmieszkiem radości tego że drugiemu jest gorzej.
Wiesz, w życiu bym nie wpadł na tak idiotyczny powód pchania pojazdu, że mu się paliwo skończyło. Nie wiem w ogóle jak to możliwe. Rozumiem gdzieś w Australii czy na Syberii jak stacje są co 100 km, ale po prostu wydaje mi się niemożliwe, jakim cudem komuś może w Polsce się paliwo w baku skończyć, a nawet jeśli to prędzej dotknie go milion innych awarii sprzętowych niż skończone paliwo.
ostatnio po nich nieźle jechali na liveleak, jak wyszło na jaw, że bezdomny to ich podstawiony kumpel.
Jakieś źródło czy co proszę? Leniwy dzisiaj jestem.
To wszystko gówno prawda. Nigdy jeszcze nikomu, powtarzam, nikomu jeśli mnie o to wprost zapytał nie odmówiłem jedzenia - czasami nawet sam wychodzę z inicjatywą, szczególnie jeśli widzę że ten człowiek może potrzebować. Jedyny wyjątek to beje śmierdzący alkoholem - tacy niech zdychają tak jak stoją.
Ostatnio w centrum Warszawy dwójka ludzi zapytała mnie o bułkę, O bułkę, o cokolwiek bo byli głodni a wypłatę (za roznoszenie ulotek jak sami stwierdzili) mieli dostać za trzy dni. Zamiast tego dostali po puszce coli, chleb żurawinowy i pętko kiełbasy, co kosztowało mnie łącznie 25 zł. Ale czy ja się tym chwalę na prawo i jebane lewo? Kurwa no nie, bo chuj to kogo obchodzi. Mam 5600 zł na rękę więc nie ukrywajmy, dla mnie te 25 zł było jak splunięcie, bo choćby tylko dzisiejszej nocy wywaliłem cztery stówy na takie bezużyteczne gówna jak alkohol, clubbing, żarcie i taksa. Więc co to jest 25 zł? Człowiek nie powinien chodzić głodny, nigdy. Choć też do końca nie wiem, czy moje przekonanie o tym nie jest uwarunkowane tym, że pamiętam jak kiedyś, jeszcze za dzieciaka było nam w domu ciężko - nie biednie, ale ubogo. Kotlet mielony? Dwa razy w miesiącu po jednej sztuce w niedzielę i nie częściej i nie więcej, zamiast tego na co dzień ziemniaki, jajka i cienka zupa, bo na wsi mieliśmy swoje i na to można było sobie pozwolić.
Niemniej, jeśli pomagasz, to pomagaj tak jak robią to np. bracia franciszkanie których mijam każdego dnia jadąc do pracy - nie nie, jestem katolikiem - których darzę pierdolonym wielkim szacunkiem. Każdego ranka serwują zupę i grubą pajdę razowego chleba każdemu kto o to prosi. Każdemu, bez względu na to kim jest i czym się zajmuje. I nie chcą żadnego rozgłosu, nie chcą niczego. A wielkiemu żebrzącemu o subskrypcje niedzielnemu bohaterowi z youtube chuj w dupe. Niech wypierdala, niech ginie w holokauście, niech sobie poderżnie to parszywe gardło, tak jak każda szukająca taniego poklasku szmata.
A ci franciszkanie panie bogaty to niby skąd maja na rozdawanie jedzenia na prawo i lewo? Z kurwa mojej i twojej kiszeni. Poczytaj o funduszu związków wyznaniowych. Zgadzam się co do jednego że autorzy szukają taniego poklasku ale nawet taki drobny gest jest dla mnie ważny. Niestety świata nie uratujesz i to małe coś a jednak.
Z tym że biedni i ci co mają najmniej najchętniej się dzielą to jedna z największych hipokryzji.
Syn_Milionera polecam zaznajomić się ze znaczeniem słowa hipokryzja i wtedy przytaczać jakieś ciekawe historie bo to co napisałeś nie ma nic wspólnego z hipokryzją. No chyba, że ten z BMW na forach i przy kolegach mówi zawsze, że nigdy nie pomaga potrzebującym a tu nagle pomógł Tobie. To wtedy ok, to jest hipokryzja No albo wiesz, że każdy biedny zawsze mówi, że pomaga innym a wiesz, że nie pomagają. Wtedy też jest to hipokryzja. Twoja wypowiedź hipokryzji nie potwierdza niestety
Eksperyment pokazujący, że Ci co mają najmniej dają najwięcej.
Nawet jeśli to byłaby prawda (a nie jest), to na jakiej podstawie stwierdzasz kto ma "więcej", a kto "mniej"? Żebrak w dużym mieście siedzący w ruchliwym miejscu potrafi każdego dnia uzbierać całkiem niezłą sumkę, na pewno większą od pracownika w barze czy ulicznego zamiatacza. I jeśli nie przepierdoli tego na heroinę, to codziennie jest o tę sumkę bogatszy, gdyż nie ma praktycznie żadnych wydatków, nie płaci rachunków, a po żarcie pójdzie do darmowej jadłodajni opłacanej z podatków pracującej części społeczeństwa, ewentualnie przyplącze się gnojek w bajeranckiej bluzie i wyżelowanych włosach i nakarmi tego żebraka robiąc przy okazji "social experiment" bez żadnej wartości merytorycznej.
Dodatkowo proszę zauważyć, że żebrak dostał pudełko pizzy, której nie był w stanie sam zeżreć, a wcześniej nagabywani ludzie mieli po jednym, dwóch kawałkach. No i na koniec - jeśli sam na jakieś dobro zapracowałeś, toszanujesz jego wartość i będziesz mniej skłonny ot tak dać je komuś innemu. Żebrak siedzeniem na dupie przez cały dzień raczej się nie zmęczy, frajerzy sami kapuchę mu do kapelusza wrzucają.
Zadziwia mnie jakimi skończonymi kretynami jest większość z was. W komentarzach pod prawie każdą wstawką wylewacie swoje młodzieńcze frustracje, narzekając na "lewactwo". Pod filmikiem promującym prawdziwe, wkurwiające lewactwo (czyli dokarmianie pasożytów społecznych), płaczecie i pierdolicie morały jak to fajnie, że biedak podzielił się żarciem z jeszcze (w jego mniemaniu) biedniejszym.
Właśnie taki błędny wniosek, niektórzy mogą wyciągnąć po obejrzeniu tej mistyfikacji...
Weźmy też pod uwagę to, że koleś wygląda jak niegodny zaufania ćpun, który odebrałby człowiekowi życie za kilka dolców, byleby strzelić sobie w żyłę... [zwróćcie uwagę na to spojrzenie... takie nieszczere...]
Z takim nawet ja bym się nie podzielił...
I wcale ze względu na to co napisałem powyżej...
Po prostu krew się we mnie gotuje, gdy ktoś obcy przeszkadza mi w jedzeniu...
[tym bardziej jeśli jest "tak bardzo smaczne"... ]
Przyznaj się, że jesteś chujem... Ty chuju.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów