wwwj napisał/a:
@up Winni są ci którzy bawili się we wróżbiarstwo i przewidywali, że frank nie zmieni kursu przez 30 lat i śmieli się w twarz tym, którzy brali krechę w złotówkach. Wiadomo, ze doradcy będą mówić co chcesz usłyszeć, że waluta stabilna i nie zmieni się itp. Trzeba mieć za to własny rozum i jak się nie wie czy nie rozumie jak to wszystko działa przynajmniej w podstawowym stopniu to nie wchodzić w taki kredyt. Co do zdolności kredytowych to mi PKO BP przyznał, 5 lat temu, 70 000 zł kredytu przy zarobkach 1700 - 1900 miesięcznie na rękę, więc nie gadajcie, że się nie dało.
Dokladnie bo zdolnosc kredytowa to nie jest ile zarabiasz pieniedzy miesiecznie, dodac trzeba takze splaty poprzednich kredytow, jezeli jakiekolwiek miales i splacales jest w terminie i bylo wszystko wporzadku mozesz miec wieksza zdolnosc kredytowal zarabiajac 2000zl niz osoba ktora by zarabial 6000zl, kazdy bank liczy to troche inaczej.
A co do winy to. jezeli poloze sie na tor i w nastepstwie tego dzialania pociag mnie rozjedzie, to jest to moja wina, nie jest to wina maszynisty, goscia ktory wymysilsilnik, czy robotnika ktory kladl tory, to moja wina.
Co do frankow to nie znam calej sytylacjiale udzielniae kredytow, Ale udzielanie kredytu w frankach to nic zlego, tak samo jak branie ich kazdy moze podejmowac ryzyko jakie mu sie zywnie podoba wraz z konsekwencjami w razie niewypalu, i nikt kogo ta sprawa nie dotyczy, tak jak mnie, nie powinien dolozyc ani zlotowki do ich chujowej decyzji finansowej.