Mały Jasiu zawsze był samotnikiem.Lecz pewnego razu spacerując po okolicznej wiosce znalazł małą deseczkę. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.
Postanowił , że podpisze ją "Deseczka Jasia''
Chodził z nią wszędzie , zabierał na przechadzki , na ryby ,
do lasu , po prostu byli prawdziwą nierozłączną parą.
Pewnego dnia podczas spaceru Jasiu wyrzucił swoją deseczkę.
Przypadkiem zauważył to sąsiad i pomyślał :
- Co jest kurna , Jasiu wszędzie chodził z tą deseczką a teraz
nagle ją wyrzucił? Musiało mu coś odwalić.
Podniósł deseczkę i zaniósł ją do Jasia. Jasiu oczywiście zabrał deseczkę z wielkim uśmiechem na twarzy.
Znów powróciły piękne dni Jasia i deseczki.
Pewnego dnia Jasiu łowiąc ryby na środku jeziora ni stąd ni zowąd powtórnie wyrzucił deseczkę. Tym razem postanowił ją utopić.
Pech chciał , że sąsiad także łowił ryby i ujrzał co zrobił Jasiu szybko nie zastanawiając się wskoczył do jeziora i wyłowił deseczkę.
Postanowił ją odnieść. Dzwoni do drzwi , otwiera Jasiu , sąsiad mówi:
-Jasiu przyniosłem ci twoją deseczkę.
I wiecie co Jasiu zrobił ????
...
...
Wziął ją
Pewnego dnia w pociągu siedział sobie facet i jarał kubańskie zajebiście dymiące się cygaro.
Nagle do przedziału wchodzi paniusia z torebeczką i pieskiem pod pachą.
Usiadła i z pogardą patrzy na faceta z cygarem.
W końcu mówi:
-Mógłby pan nie palić?!! Mojemu pieskowi to strasznie przeszkadza!!
Facet rozbawiony :
-Chyba pani jest śmieszna to jest przedział dla palących i będę palił ile mi się tylko podoba.
Facet bierze coraz większe buchy i specjalnie dmucha na pieska
Babkę bierze szlag:
-Panie do jasnej cholery wyrzuć te cygaro za okno !
Facet na to:
-Ok wyrzucę jak pani wyrzuci swojego pieska.
Babka zgadza się.Facet wyrzuca cygaro a babka buch wyrzuca pieska. Nagle oprzytomniała i krzyczy :
-Co ja najlepszego zrobiłam!!
Szybko wygląda za okno i widzi biegnącego pieska.
Zgadnijcie co ma w pysku ?
...
...
Cygaro ??
...
...
NIE DESECZKĘ JASIA !!
Postanowił , że podpisze ją "Deseczka Jasia''
Chodził z nią wszędzie , zabierał na przechadzki , na ryby ,
do lasu , po prostu byli prawdziwą nierozłączną parą.
Pewnego dnia podczas spaceru Jasiu wyrzucił swoją deseczkę.
Przypadkiem zauważył to sąsiad i pomyślał :
- Co jest kurna , Jasiu wszędzie chodził z tą deseczką a teraz
nagle ją wyrzucił? Musiało mu coś odwalić.
Podniósł deseczkę i zaniósł ją do Jasia. Jasiu oczywiście zabrał deseczkę z wielkim uśmiechem na twarzy.
Znów powróciły piękne dni Jasia i deseczki.
Pewnego dnia Jasiu łowiąc ryby na środku jeziora ni stąd ni zowąd powtórnie wyrzucił deseczkę. Tym razem postanowił ją utopić.
Pech chciał , że sąsiad także łowił ryby i ujrzał co zrobił Jasiu szybko nie zastanawiając się wskoczył do jeziora i wyłowił deseczkę.
Postanowił ją odnieść. Dzwoni do drzwi , otwiera Jasiu , sąsiad mówi:
-Jasiu przyniosłem ci twoją deseczkę.
I wiecie co Jasiu zrobił ????
...
...
Wziął ją
Pewnego dnia w pociągu siedział sobie facet i jarał kubańskie zajebiście dymiące się cygaro.
Nagle do przedziału wchodzi paniusia z torebeczką i pieskiem pod pachą.
Usiadła i z pogardą patrzy na faceta z cygarem.
W końcu mówi:
-Mógłby pan nie palić?!! Mojemu pieskowi to strasznie przeszkadza!!
Facet rozbawiony :
-Chyba pani jest śmieszna to jest przedział dla palących i będę palił ile mi się tylko podoba.
Facet bierze coraz większe buchy i specjalnie dmucha na pieska
Babkę bierze szlag:
-Panie do jasnej cholery wyrzuć te cygaro za okno !
Facet na to:
-Ok wyrzucę jak pani wyrzuci swojego pieska.
Babka zgadza się.Facet wyrzuca cygaro a babka buch wyrzuca pieska. Nagle oprzytomniała i krzyczy :
-Co ja najlepszego zrobiłam!!
Szybko wygląda za okno i widzi biegnącego pieska.
Zgadnijcie co ma w pysku ?
...
...
Cygaro ??
...
...
NIE DESECZKĘ JASIA !!