Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wprowadzanie chrześcijaństwa u Chińczyków i teraz przynosi mizerny efekt, a 2000 lat temu miało taki sens jak wprowadzanie demokracji w Pakistanie.
Na bliskim wschodzie judaizm z dekalogiem był najbliższy chrześcijaństwu.
Piśmiennictwo było wystarczająco dobrze rozwinięte np Qumran
Koleś pieprzy o 100 tysiącach lat. No ok, to w jaki sposób np 6000 lat temu ludzie byli przygotowani mentalnie na naukę Jezusa?
Pomijając czym jest chrześcijaństwo, jak była rozwinięta cywilizacja, czy ktoś był podstawiony jako męczennik i jacy ludzie przebywali z nim, a potem uczyli innych... nie zastanawiało was dlaczego ludziom spodobała się ta religia, czemu nie została zignorowana i zapomniana, a stała się tym czym jest?
Chrześcijaństwo tak się spodobało ludziom, pobieważ było liberalne w porównaniu z innymi religiami. U politeistów (przeważnie, nie zawsze) im piękniejszy cieleśnie byłeś i mądrzejszy byłeś ważniejszy dla bogów. Czytaj - jesteś cherlaczkiem, więc mamy cię w dupie. Z kolei z grzechami była taka sprawa, że bardzo trudno lub, wręcz, wogóle było je odpokutować. U Żydów musiałeś urodzić się żydem by zostać zbawionym. I tu na sceńe wkracza chrześcijanizm, który głosi "bądź sobie leszczem i grzesznikiem, ale jeśli pożałujesz i odpokutujesz to jesteś spoko, a do tego ten bogaty mięśniaczek jest mniej ważny od ciebie". Dlatego Chrześcijanizm był taki atrakcyjny.
A więc religiom mówimy grzecznie:
Ateiści są jak pedały. Organizują jakieś kurwa konferencje, udowodniają swoje racje, mimo, że nikt ich o to nie prosi, a słuchać o tym chcą tylko oni sami. Kurwa, to jest moja sprawa w co wierzę i chuj komu do tego. Jaki cel ma ktoś, kto ośmiesza moją wiarę, po co to robi, co na tym zyskuje? Ja mam w dupie jego "oświecanie". Nie wierzą w Boga a marnują czas na udowodnianie sobie, że Boga nie ma. Aż tak się boją, że się mylą? To jest śmieszne.
UWAGA MAMY MISTRZA HiPOKRYZJI
Jeśli tak stawiasz sprawę to można powiedzieć, że Twoi pobratymcy Katole to "pedały" ponieważ ciągle mówią wszystkim jakie to np. narkotyki są złe. Jakie to in vitro jest złe, jaka polityka jest zła, jaki brak krzyży w szkołach jest zły. To jest pedalstwo drogi Panie.
Jeśli nie chcą to niech nie ćpają (przykład) i niech nie zwołują jak to ująłeś "konferencji" jakie to narkotyki są niezdrowe.
Moim zdaniem o ile operują faktami proszę bardzo, sam z chęcią takiej konferencji wysłucham i pogłębię wiedzę.
Smiem twierdzić, że nie byłoby cywilizacji bez wiary, bo bezwzględnie wszystkie cywilizacje rozwijały się wokół jakiegoś systemu wierzeń. Starożytny Egipt, Inkowie, Majowie, Grecja, czy Rzym - te cywilizacje nie powstałyby, gdyby nie religia.
Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to niech wyobrazi sobie egipcjan budujących piramidy ot tak z nadmiaru wolnego czasu. To strach przed gniewm bożym cementował całe społeczeństwa, które przeradzały się potem w wielkie cywilizacje. Strach to jedno, na tym nic trwałego nie powstanie. Musi temu towarzyszyć wiara, że postępując w określony sposób spłynie na nas łaska. Tak powstaał dekalog, zbiór uniwersalnych praw, który wniezmienionej formie od kilku tysięcy lat wskazuje nam drogę, jaką tu w życiu doczesnym powinien podążać człowiek, by doznać życia wiecznego. A kto ze ścieżki zejdzie na męki skazan będzie. Bardzo czytelny przekaz. Nagroda lub kara. I żadne współczesne prawa, konstytucje, kodeksy karne nigdy nie zastąpią Dekalogu. Ateiści uważają, że ludzie sami z siebie mogą zachowywać się etycznie. To ja się pytam w jaki sposób zmusić można człowieka do takiego zachowania? Bo chyba nie strachem przed kodeksem karnym ? Nagrodą ? A na jaką to nagrodę może liczyć ateista? To ja się Was pytam Szanowni ateiści - jaki wy kurwa macie interes w tym, żeby być dobrymi ludzmi? Nie słyszałem żebyście zakładali organizacje charytatywne, noclegownie dla bezdomnych, może robicie jakieś zbiórki dla biednych? hehe pewnie na orkiestrę co roku dajecie...
Nic nie robicie, ciemni katole niech pomagają, w końcu to oni w nagrodę liczą na jakieś śmieszne życie po śmierci...
ech biedni ateiści... slepo wpatrzeni w naukę, logiczne tłumaczenia, wierzący że życie to nic więcej niż reakcja chemiczna, a wszechświat to czysta fizyka, a nad tym wszystkim czuwa matematyka. I cała ta nauka nadal nie potrafi logicznie udowodnić, że Boga nie ma.
Niedoinformowany Panie, Chris odwrócił się od Nation i lewicowego społeczeństwa długo przed śmiercią.
Racja, na chuj drążyć temat, lepiej odbębnić mszę, rzucić na tacę i wszyscy będą happy. W ogóle to po chuj myśleć? Bez sensu..
Ps. Nie słyszałem, aby za czasów Ra dochodziło do masowych mordów poprzez palenie na stosie oraz inne inkwizycyjne fanaberie, nie orzekając jednocześnie jakoby w tamtych czasach wcale nie dochodziło do tego typu przedsięwzięć, chrześcijanie ewidentnie chcieli być w tej materii niewątpliwie orginalni.[/quote
Proszę bardzo, spalenie Rzymu przez Nerona - koleś wierzył w Marsa i Wenus.
Widzisz, jesteś typowym przykładem człowieka, który nie umie czytać i wmawia innym, że to oni nie potrafią pisać. CZŁOWIEK jest tak uformowany, że musi, podkreślam MUSI mieć nad głową zasady moralne i etyczne. Bóg od 2000 lat okazuje się być niezłą receptą na ludzkie skurwysyństwo, mimo że w skali globalnej nadal rozgrywają się tragedie itd.
Istotnym jest jednak, że facet, który morduje 9 osób nie pęka przed prawem, ale w celi modli się do Boga o przebaczenie. To jest właśnie cel wiary. Budować w nas przekonanie, że jest coś duużo od nas doskonalszego, co widzi każdy nasz ruch, a to sprawia, że zaczynamy się zastanawiać "czy warto?"
Oczywiście trudno wytłumaczyć takie kwestie komuś, kto w wierze dostrzega jedynie same imperatywy (przymus) i mafię księży. Jeśli idę do kościoła, to nie po to by obejrzeć księdza, a po to by odmówić modlitwę za moich zmarłych przodków, czy tych którzy kiedyś będą łożyć na moją emeryturę.
Zapamiętaj te słowa: kiedyś może przyjść taki czas, że nie zostanie ci nic innego prócz wiary.
Dzisiaj nie chcesz wierzyć w Boga czy cokolwiek innego - miej na tyle rozumu, żeby nie bronić tego innym.
Smieszą mnie takie stwierdzenia, że religie są nielogiczne, sprzeczne i w ogóle jak można wierzyć w coś czego nikt nie widział? Ale przecież nawet najbardziej zaciekli ateiści wierzą (muszą w to wierzyć skoro wszędzie to powtarzają) że współczesna ludzkość może, a nawet powinna funkcjonować bez tej "bezsensownej" wiary. Tylko skąd ta pewność? Niech pierwszy ateista z brzegu poda mi przykład takiego społeczzeństwa bez religii ? Pewnie gdzieś jest ? Nie ma?
Smiem twierdzić, że nie byłoby cywilizacji bez wiary, bo bezwzględnie wszystkie cywilizacje rozwijały się wokół jakiegoś systemu wierzeń. Starożytny Egipt, Inkowie, Majowie, Grecja, czy Rzym - te cywilizacje nie powstałyby, gdyby nie religia.
Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to niech wyobrazi sobie egipcjan budujących piramidy ot tak z nadmiaru wolnego czasu. To strach przed gniewm bożym cementował całe społeczeństwa, które przeradzały się potem w wielkie cywilizacje. Strach to jedno, na tym nic trwałego nie powstanie. Musi temu towarzyszyć wiara, że postępując w określony sposób spłynie na nas łaska. Tak powstaał dekalog, zbiór uniwersalnych praw, który wniezmienionej formie od kilku tysięcy lat wskazuje nam drogę, jaką tu w życiu doczesnym powinien podążać człowiek, by doznać życia wiecznego. A kto ze ścieżki zejdzie na męki skazan będzie. Bardzo czytelny przekaz. Nagroda lub kara. I żadne współczesne prawa, konstytucje, kodeksy karne nigdy nie zastąpią Dekalogu. Ateiści uważają, że ludzie sami z siebie mogą zachowywać się etycznie. To ja się pytam w jaki sposób zmusić można człowieka do takiego zachowania? Bo chyba nie strachem przed kodeksem karnym ? Nagrodą ? A na jaką to nagrodę może liczyć ateista? To ja się Was pytam Szanowni ateiści - jaki wy kurwa macie interes w tym, żeby być dobrymi ludzmi? Nie słyszałem żebyście zakładali organizacje charytatywne, noclegownie dla bezdomnych, może robicie jakieś zbiórki dla biednych? hehe pewnie na orkiestrę co roku dajecie...
Nic nie robicie, ciemni katole niech pomagają, w końcu to oni w nagrodę liczą na jakieś śmieszne życie po śmierci...
ech biedni ateiści... slepo wpatrzeni w naukę, logiczne tłumaczenia, wierzący że życie to nic więcej niż reakcja chemiczna, a wszechświat to czysta fizyka, a nad tym wszystkim czuwa matematyka. I cała ta nauka nadal nie potrafi logicznie udowodnić, że Boga nie ma.
ech biedni katole... ślepo wpatrzeni w gusła i zabobony, wierzący że życie to nic innego jak twór boski, a wszechświat to czysta siła wyższa i anoiłki. I cała ta wiara nadal nie potrafi udowodnić, że bóg jest.
greene napisał/a:
Niedoinformowany Panie, Chris odwrócił się od Nation i lewicowego społeczeństwa długo przed śmiercią.
Racja, na chuj drążyć temat, lepiej odbębnić mszę, rzucić na tacę i wszyscy będą happy. W ogóle to po chuj myśleć? Bez sensu..
Ps. Nie słyszałem, aby za czasów Ra dochodziło do masowych mordów poprzez palenie na stosie oraz inne inkwizycyjne fanaberie, nie orzekając jednocześnie jakoby w tamtych czasach wcale nie dochodziło do tego typu przedsięwzięć, chrześcijanie ewidentnie chcieli być w tej materii niewątpliwie orginalni.[/quote
Proszę bardzo, spalenie Rzymu przez Nerona - koleś wierzył w Marsa i Wenus.
Widzisz, jesteś typowym przykładem człowieka, który nie umie czytać i wmawia innym, że to oni nie potrafią pisać. CZŁOWIEK jest tak uformowany, że musi, podkreślam MUSI mieć nad głową zasady moralne i etyczne. Bóg od 2000 lat okazuje się być niezłą receptą na ludzkie skurwysyństwo, mimo że w skali globalnej nadal rozgrywają się tragedie itd.
Istotnym jest jednak, że facet, który morduje 9 osób nie pęka przed prawem, ale w celi modli się do Boga o przebaczenie. To jest właśnie cel wiary. Budować w nas przekonanie, że jest coś duużo od nas doskonalszego, co widzi każdy nasz ruch, a to sprawia, że zaczynamy się zastanawiać "czy warto?"
Oczywiście trudno wytłumaczyć takie kwestie komuś, kto w wierze dostrzega jedynie same imperatywy (przymus) i mafię księży. Jeśli idę do kościoła, to nie po to by obejrzeć księdza, a po to by odmówić modlitwę za moich zmarłych przodków, czy tych którzy kiedyś będą łożyć na moją emeryturę.
Zapamiętaj te słowa: kiedyś może przyjść taki czas, że nie zostanie ci nic innego prócz wiary.
Dzisiaj nie chcesz wierzyć w Boga czy cokolwiek innego - miej na tyle rozumu, żeby nie bronić tego innym.
ja pierdole..
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów