@up
Nie da się nic zrobić, moderacja ma swoje widzimisię i nic z tym nie zrobisz. Powiem więcej, ciesz się, że nie osuszyli
Mi parę tematów udupili i interwencja u nich była przysłowiowym rzucaniem grochem o ścianę.
Tak żeby nie robić totalnego offtopa wklejam wizję przyszłości naszego kraju (jeśli nic się nie zmieni w materii emerytur) wg. prof. Rybińskiego
Nowy ustrój Polski: Gerontokracja
Luty 2044 roku. Ulica Marszałkowska w Warszawie. Naprzeciw siebie stoją dwa tłumy obdartusów. Jedna grupa zebrała się na rondzie, gdzie kiedyś był zegar długu postawiony przez Leszka Balcerowicza, ale dawno już został zdewastowany, ludzie się wściekli jak dług publiczny na mieszkańca przekroczył sto tysięcy złotych. To grupa młodych ludzi, przeciętna wieku tak na oko około 25 lat, jest też wielu studentów. Twarze zaciągnięte gniewem, ręce zaciśnięte na trzonkach, oczy ciskające gromy. Jest ich dobre dwa tysiące. W odległości 300 metrów, tam gdzie na przełomie millenium, w dobrych czasach, był supermarket Sezam stoi 10-tysięczny tłum. Pomarszczone twarze, zniszczone wiekiem, stresem i długą, prawie niewolniczą pracą. Wychudłe ciała, na których ubrania wiszą jak na strachu na wróble, ręce zaciśnięte w pięści, gardła rozdarte w geriatrycznym okrzyku. W samo południe oba tłumy ruszają naprzód, młodzi w pełnym biegu, trzonki uniesione w górę, starzy powoli, suną krok za krokiem, bucząc coraz głośniej. Są słabi i nieodżywieni, idą powoli, potykając się o liczne i głębokie dziury w jedni, ale jest ich pięć razy więcej, więc wiedzą, że dadzą młodym radę. W tej wojnie pokoleń młodzi skazani są na porażkę, a ponieważ zamknięto granice nie mogą nawet uciec do innych krajów, w których zresztą sytuacja jest niewiele lepsza. Młodzi muszą zostać w Polsce i płacić horrendalnie wysokie podatki, żeby rzesza starych otrzymała darmowe świadczenia, żeby nie pomarli z głodu. Podatek PIT jest liniowy i wynosi 45%, VAT został podniesiony w całej dawnej Unii Europejskiej (Unie jest już przeszłością po zamknięciu granic w 2035 roku) do 35%. Podatek „bykowe i jałówkowe” wynosi 10%, płacą go wszyscy poniżej 35 roku życia którzy nie mają dzieci, ale z powodu biedy dzieci się prawie nie rodzą, więc płacą prawie wszyscy młodzi ludzie.
Pierwsze linie obu tłumów wpadły na siebie, trzonki spadły na sędziwe głowy, a pożółkłe zęby wbiły się w młode gardła wypełnione krzykiem międzypokoleniowej nienawiści. Szkoda że „tam i wtedy” nie podjęliśmy mądrych decyzji, to „tu i teraz” nie byłoby tego piekła na ziemi.
Taki emerytalny Mad Max może nas czekać za 30 lat, jeżeli nie przeprowadzimy poważnych reform. Nie wiem czy walka pokoleń dokona się na ulicach miast, czy w Sejmie, gdzie liczne pokolenie seniorów pobierające głodowe emerytury wybierze sobie takie partie polityczne, które uchwalą darmowe świadczenia dla seniorów i podniosą podatki młodym, żeby te świadczenia sfinansować. Ale jedno jest pewne, jeżeli reform nie przeprowadzimy tu teraz, w 2012 roku, to za 30 lat Polska będzie małym, biednym krajem, starych schorowanych ludzi.
Jak zwykle w Polsce, debata na ważny temat, który dotyczy wszystkich Polaków jest debatą półprawd, fałszywych przekazów medialnych, walką o popularność partii politycznych, a nie o lepszą przyszłość Polaków. Poniżej przedstawię cztery podstawowe przyczyny czekającego nas emerytalnego Armagedonu i pokażę co należy zrobić, żeby uniknąć w przyszłości takich scen jak opisana powyżej.
http://www.rybinski.eu