Film powstał w jedyne 48 godzin w ramach
konkursu "48 Hour Film Project".
.... bo ten gościu przypomina mi znajomych, którzy non stop napierdalają na telefonie. Kiedy potrzebna jest pomoc w pracy to ich nie ma bo chowają się po kiblach napierdalając na fejsie insta czy snapie, nie da się z nimi pogadać bo fejs i samojebki przez co nie kontaktują co się do nich mówi.
Ale gówno!
No ale mam nadzieję, że to jedyna "mowa nienawiści" jaką otrzymacie i będziecie mogli spokojnie przyzwyczaić polską widownie do nowej "jakości", bo przecież nie po to zostaje się "artystoł", żeby potem trzeba było ciężko pracować.
Ktoś tu twierdzi, że zrobienie takiego filmu to chwila i bułka z masłem...
Myślę, że jak Ci pomaga kilkadziesiąt osób to góra 2 dni.
Po za tym brak wam samokrytyki, aby doprawić waszemu dziełu ręce i nogi zanim ujrzy światło dzienne, ewentualnie wyjebać je do pieca, gdy nie potraficie urzeczywistnić, może i dobrej, wizji. Zamiast tego wydajecie lipę, bo "chuj tam", w końcu komuś na pewno się spodoba i zawsze coś hajsu wpadnie.