@mare30ks: Niestety nie zawsze się to sprawdza. Ostatnio z kobietą byliśmy w Kinie Femina na seansie, który praktycznie kończył swój żywot w repertuarze, z tydzień może jeszcze go potem puszczali. Ludzi owszem nie dużo, ok z 1/4 kina.. Nawet nikt nie szeleścił, ale oczywiście nie mogło być kurwa kulturalnie. Wpadło stado gimbusiarni - kretyni klienci i idiotki klientki, które rżały jak kobyla na widok marchewki.
Cały film gadali i to gadali głośno, klientki rżały od tego co 15 sekund, chyba były w okresie rui, bo ani nic mądrego, ani śmiesznego cwele gadali.. No i oczywiście standardowo jak to burak przylezie do wielkiej kultury: piwo. Tak, złoty szlachetny trunek zjebany w koncernie i pity przez buraka, który nie potrafi wytrzymać bez niego na 2h seansie, albo myśli, że to piknik... No i oczywiście latanie co chwila po kinie, bo muszą siusiu od piwa..
W tym momencie miałem w głowie tą scenę z Tarantina (co jest powyżej - reszta kina pewnie też). No ale zabijesz takie kurwy, to pójdziesz siedzieć jak za człowieka... Przynajmniej jednego przez zupełny przypadek jebnąłem z bara przed wyjściem jak to stado imbecyli w wyjściu stanęło o zaskomlało jak to w grudniu w nocy pizga (był przymrozek z -10 może.. ale jak się nie pomyślało o tym, że temperatura będzie mocno spadać i trzeba cieplej się ubrać na powrót.. W sumie wtedy by się w kinie człowiek potrafił zachować..
Kończąc swój przydługi ból dupy, chcę aby w kinie było jak kiedyś - porządny obyczaj spisany w regulaminie dla debili, co nie umieją się zachować: Na salę idziesz obejrzeć film, nawpierdalać możesz się w bufecie; absolutny zakaz rozmów i telefonów podczas seansu; niezastosowanie się do regulaminu - obsługa wchodzi i wypierdala chama z kina bez zwrotu kasy za bilet. Oraz na kinie wymusić, godzina podania emisji seansu jest godziną emisji filmu, reklamy mogą sobie puszczać przed lub po jak ludzie się zbierają, bo kultura działa w obie strony.