@Velture na zużytych nie pojeździsz może Ci zafunduję w przypływie litości?
Mam zasadę ,że od biedniejszych od siebie nie biore nic.
Ale już tak na serio to widać jak ty mało wiesz o jeździe - szczególnie zimą. Zastanawiasz się czemu tak sądze? Jeśli tak to tylko mnie utwierdza w tym co napisałem.
Ale już tak serio to widać, że dobry jesteś w gadaniu i nigdy autem w poślizg nie wpadłeś, najlepszemu kierowcy może się zdarzyć wyjazd w śnieg. Gość jedzie dość szybko, fakt, ale zestaw mu wyjeżdża na jego pas więc ucieka w śnieg. Gdybyś obejrzał uważnie to może byś głupot nie pisał
Widze ,że chyba zainstalowałeś sobie kamerke w moim samochodzie i wiesz lepiej odemnie jak jeżdze i jakie sytuacje miałem na drodze.
Oglądam uważnie i WYRAŹNIE widze ,że jakby gość jechał spokojniej to by do tej sytuacji w ogóle nie doszło.
Pojmujesz to co pisałem wcześniej? Czy jesteś jednym z tych co zapierdalaja >100-120 po zabudowanym i mają pretensje jak ktoś jadąc 70 zajedzie im droge itp? Bo brzmisz dokładnie tak.
To zdradze ci tajemnice - ważniejsze od umiejętności poradzenia sobie w takich sytuacjach jest umiejętnośc zapobiegania im.
Gdybanie twoje czy ja bym sobie poradził na jego miejscu lepiej czy gorzej jest zabawne bo ja bym takiej sytuacji nie miał bo bym do niej nie dopuścił.
Zrozumiał czy mam napisać to samo powoli i dużymi literami aby łatwiej mu było?
No chyba ,że 'w miare dał radę' oznacza ,że odbił 3 razy w każdą stronę a strone a nie po 2 jak większość na takich filmikach.
ch*j a nie kierowca i tyle.
Ja bym w ogóle nie wyprzedzał mając po środku drogi szeroką na 2 metry i wysoką na 20cm warstwe śniegu z lodem......
Tutaj wypisujesz BZDURY jaki to ten kierowca nie jest słaby i że Ty przecież byś się nie brał za WYPRZEDZANIE (gdzie tutaj widzisz wyprzedzanie?) a następnie walisz oderwanym od kontekstu
WYRAŹNIE widze ,że jakby gość jechał spokojniej to by do tej sytuacji w ogóle nie doszło.
Nie neguję tego, że jechał za szybko (mam Ci to napisać drukowanymi czy pocztówkę wysłać z rysunkiem żebyś załapał? ). Dyskutowaliśmy nt tego jak wybrnął z sytuacji.
Kąśliwy jestem z natury więc się ustosunkuję do Twoich dalszych inwektyw:
Czy jesteś jednym z tych co zapie**alaja >100-120 po zabudowanym i mają pretensje jak ktoś jadąc 70 zajedzie im droge itp? Bo brzmisz dokładnie tak.
Zajechanie komuś drogi jak szybko by nie jechał to WYMUSZENIE pierwszeństwa przejazdu, jeżeli do Ciebie to nie dociera to może panowie policjanci Ci to wytłumaczą jak komuś tak zrobisz.
To zdradze ci tajemnice - ważniejsze od umiejętności poradzenia sobie w takich sytuacjach jest umiejętnośc zapobiegania im.
Gdybanie twoje czy ja bym sobie poradził na jego miejscu lepiej czy gorzej jest zabawne bo ja bym takiej sytuacji nie miał bo bym do niej nie dopuścił.
Jesteś jasnowidzem? To graj w lotto zbijesz fortunę. Możesz jechać i 30 km/h po mieście i w końcu może Ci się zdarzyć sytuacja której nie unikniesz bo ktoś Ci wyjedzie np na czerwonym. Jak nie masz umiejętności poradzenia sobie w trudnych sytuacjach to zapewne jesteś jednym z tych leszczyków którzy przy lekkich opadach śniegu/deszczu jadą po mieście 30 km/h bo "zapobiegają sytuacjom".
Zrozumiał czy mam napisać to samo powoli i dużymi literami aby łatwiej mu było?
Będę bardziej szczęśliwy jak zaczniesz pisać poprawnie po polsku i z kulturą
Póki co to ja nie miałem jeszcze ani 1 wypadku/kolizji ze swojej winy a przejechałem w życiu jako kierowca ponad ćwiartke - co i tak uważam za bardzo mało i wiem ,że chuja wiem.
Dopierdalasz się ,że ja mam pisać poprawnie po polsku a sam tego nie robisz...
Wyobraź sobie, że mam już trzeci...Kupisz samochód i będziesz jeździł to pogadamy
nawet nie skomentuję.a narazie skup się na tym ,że twój kwartalny na autobus się kończy
Ja miałem jedną kolizję ze swojej winy i jedną z nie swojej, bardzo dużo mnie to nauczyło. Między innymi tego, że jak widzę akcję jak na filmiku, wiem, że kierowca miał nie tylko farta, ale też umiejętności.Póki co to ja nie miałem jeszcze ani 1 wypadku/kolizji ze swojej winy
ja nigdy nie sprawdzałem ile to km przejechałem. Mogę Ci tylko powiedzieć, że mam tego na pewno dużo, zjeździłem 3 auta, kilometry robiłem i na mieście zawodowo i w trasie, więc mogę co nieco powiedzieć. Bardzo dobrze, że chuja wiesz, bo przynajmniej na tyle się ogarnąłeś w stosunku do swojego pierwszego posta.a przejechałem w życiu jako kierowca ponad ćwiartke - co i tak uważam za bardzo mało i wiem ,że ch*ja wiem.
Udowodnij mi to a nie szczekasz. A wcześniej wymień przeglądarkę na coś normalnego i patrz ile byków Ci podkreśli!Dopie**alasz się ,że ja mam pisać poprawnie po polsku a sam tego nie robisz...