Dramat rozegrał się na początku kwietnia ubiegłego roku. Oprawcy najpierw zwabili swoje dwie ofiary do lasu niedaleko Doncaster, w miejsce, gdzie ludzie wyrzucają niepotrzebne rzeczy. Pretekstem miało być oglądanie lisów i żab. Na miejscu sadyści zaatakowali 9- i 11-latka. Kradzież pieniędzy i telefonów komórkowych były dopiero początkiem.
Później sadyści zaczęli bić swoje ofiary kijami i cegłami. 11-latkowi oprawcy zrzucili na głowę znaleziony w lesie ciężki, porcelanowy zlewozmywak. Następnie zawiązali mu na szyi pętlę z drutu kolczastego. Młodszy chłopiec z kolei był przypalany papierosem w powiekę i ucho. Sadyści zrobili mu ostrym kijem ranę na ramieniu, którą również przypalali potem papierosami.
Następnie oprawcy próbowali zmusić swoje ofiary do gwałcenia się nawzajem. Potem tańczyli wokół nich i drwiąco śpiewali: "Idziemy do więzienia". Pijąc piwo, oddawali też na swoje ofiary mocz. Obaj prześladowani chłopcy byli także deptani po twarzach, genitaliach i kłuci igłami.
Doszło do tego, że 11-latek w pewnym momencie błagał:
Zostawcie mnie, dajcie mi umrzeć!katowany 11-latek
zostawcie mnie, dajcie mi umrzeć! Sadyści tak też zrobili. Zostawili konającego starszego chłopca w lesie - półnagiego, na chłodzie.
Ranny 9-latek, zalany krwią i bez butów z trudem dotarł do zabudowań, gdzie poprosił o pomoc napotkaną parę przechodniów.
11-latka znalazł w lesie jego ojciec, niewiele brakowało, by chłopiec zmarł. Pogotowie lotnicze, które dotarło na miejsce, przez ponad godzinę próbowało ustabilizować stan dziecka na tyle, by można je było przetransportować do szpitala. Chłopiec miał tyle siniaków, że w szpitalu rodzice nie mogli go przytulić.
Obaj prześladowani chłopcy przeżyli, jednak odnieśli poważne obrażenia, wymagające długotrwałego leczenia i rehabilitacji. Ucierpiał zwłaszcza 11-latek, który potrzebował operacji plastycznej, by powrócić do w miarę normalnego wyglądu.
Nastoletni sadystyczni oprawcy zostali oskarżeni o próbę podwójnego zabójstwa oraz groźby pod adresem trzeciego chłopca, którego zaatakowali w podobny sposób tydzień wcześniej. Jednak sąd oddalił te zarzuty wobec nich. Jednocześnie sąd przyznał, że oprawcy spowodowali ciężki uszczerbek na zdrowiu dwóch ofiar oraz nakłaniali do odbycia aktów seksualnych. Sadyści zostali uznani winnymi również rozboju.
Okazało się, że sprawcy inspirowali się zabójstwem z 1993 roku, kiedy to dwóch 10-latków zakatowało 2-latka.
Chociaż braciom groziła kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności, zostali skazani tylko na 6 tygodni.
Sprawa wywołała wielkie poruszenie w Wielkiej Brytanii i dyskusję na temat tego, jak karać tak zwyrodniałych młodych przestępców. Kontrowersje wzbudza zwłaszcza fakt, że sadystyczni bracia byli już znani policji, gdyż wcześniej dopuszczali się drobniejszych przestępstw i wykazywali zachowaniami antyspołecznymi.
<WP.pl>