Trójkąt się zmienił, większość slumsów wyburzono i ludzi po rozganiano po różnych częściach Wrocławia, większość bandytów pozabijała się, przepiła na śmierć bądź siedzi w więzieniach. Większość trójkąta od remontowano, powstało kilka nowych budynków, pełno sklepów.
Teraz jeśli chodzi o niebezpieczne dzielnice króluje Ołbin. Miejsce największej patologi. Teraz to tam łatwo dostać kosę w żebro jak się jest nie tamtejszym i kogoś się nie zna, trójkąt nawet nie odważy się wejść na te tereny. Klimat podobny, poniemieckie stare kamienice, zniszczone, puste podwórka pełne gruzu, kamieni i z trzepakami, które są jedynymi miejscami zabawy dzieciaków. Kiedyś dzieciaki jeździły na rowerach, bawiły się w chowanego czy barka albo zdzierały kolana grają w piłkę na gruzach... a dziś... no cóż, fajeczka w gębie 12 latka to normalność już nie mówię o piciu i ćpaniu. Zastanawia mnie jedno, gdzie są ci pieprzeni rodzice? Dochodzą do tego jebane brudasy czyt. cyganie, którzy terroryzują wszystkich i rządzą się jak u siebie.
Pierdolenie o Szopenie, że Wrocław jest bezpieczny kool... pojedz na J. Narodowej, Daszyńskiego, Żeromskiego wieczorową porą bądź na Brochów nie wspomnę już o np. Popowicach czy Gaju, które są jeszcze bardziej popierdolone.