przychodzi facet do apteki i podaje receptę farmaceutce...babka bierze patrzy a tam:"N W C M K J A D M J S I N S"...lekko skonsternowana pyta koleżanki:
-co mam mu dać??
Koleżanka patrzy na receptę i zrezygnowana mówi
-pojęcia nie mam
Ale na receptę zerknęła sprzątaczka-bez słowa otwiera szafkę i sprzedaje gościowi syrop...gość wychodzi a farmaceutka do sprzątaczki
-Skąd pani wiedziała co mu podać??
-A to mój znajomy doktor-sprzątam u niego-napisał Nie Wiem Co Mu Kurwa Jest Ale Dajcie Mu Jakiś Syrop I Niech Spierdala
-co mam mu dać??
Koleżanka patrzy na receptę i zrezygnowana mówi
-pojęcia nie mam
Ale na receptę zerknęła sprzątaczka-bez słowa otwiera szafkę i sprzedaje gościowi syrop...gość wychodzi a farmaceutka do sprzątaczki
-Skąd pani wiedziała co mu podać??
-A to mój znajomy doktor-sprzątam u niego-napisał Nie Wiem Co Mu Kurwa Jest Ale Dajcie Mu Jakiś Syrop I Niech Spierdala