Przychodzi facet do psychiatry:
-Panie doktorze, mam już dość, moja żona każdy wieczór spędza w barze na rogu naszego osiedla, gdzie podrywa facetów i bzyka się z nimi co sił. W zasadzie bzyka się z każdym, kto o to poprosi. Co mam robić?
- Przede wszystkim niech się pan uspokoi, wygodnie położy, głęboko oddycha i powie, gdzie jest ten bar?
-Panie doktorze, mam już dość, moja żona każdy wieczór spędza w barze na rogu naszego osiedla, gdzie podrywa facetów i bzyka się z nimi co sił. W zasadzie bzyka się z każdym, kto o to poprosi. Co mam robić?
- Przede wszystkim niech się pan uspokoi, wygodnie położy, głęboko oddycha i powie, gdzie jest ten bar?