Przeglądając dziś jeden z portali informacyjnych natrafiłem na taką oto ciekawostkę:
Biblijna opowieść Darrena Aronofsky'ego, "Noe: Wybrany przez Boga", nie trafi do kin w krajach arabskich.
- Cenzorzy z Kataru, Bahrajnu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich oficjalnie potwierdzili, że nie dopuszczą filmu do kin - czytamy w komunikacie Paramount Pictures.
W uzasadnieniu wyjaśniają, iż treść obrazu jest sprzeczna z naukami islamu. W szczególności, chodzi o to, iż islam zabrania personifikacji postaci proroka, jakim jest tytułowy Noe.
Prawdopodobnie podobne decyzje podjęte zostaną w Egipcie, Jordanii i Kuwejcie.
Ciekaw jestem co stałoby się,gdyby te gówna wyprodukowały film o swoim allachuju. Zapewne w jakże oświeconej Europie byłaby to pozycja obowiązkowa,a jak nie obejrzałeś to jesteś ksenofobem i faszystą. Wszystkie lewaki teraz powiedzą,że trzeba tolerować ich zasady religijne. Szkoda,że chrześcijaństwo może być zmieszane z błotem i im nic to nie przeszkadza,ale murzyński chuj im w dupę.
Pierwszy temat. Jak się nie podoba to