ostatni napisał/a:
Tak oto marzenia rodu Tusków stają się rzeczywistością. Jakby PiS rządził to szwab zakrętu by nie wyrobił na moście przez Odrę. Ale dalej głosujcie jak mówią w tefauenie to będziecie światowcami, ale bezdomnymi, lemingi jebane.
jakich kurwa tusków? w 1988 r? jebnij się w czoło i wyłącz w końcu Radyjo Ojdyra...
Winterstorm napisał/a:
Może i głupio postąpili, że nie dokonali wszystkich formalności prawnych przy zakupie, ale gdyby ten jebany zniemczony wszarz miał w sobie chociaż grosz uczciwości i jakieś podstawy moralne, to skoro kasiorę za dom dostał, to by nie próbował go teraz odebrać. Przez takich skurwiałych ludzi ten kraj wygląda jak wygląda. Każdy tylko patrzy jak tu kogoś oszukać.
bo po co wydawać kasę na prawnika? lepiej zaoszczędzić. Jak się spierdoli to wszyscy winni, w tym zue państwo, bo komuna jest zła i wolnorynkowe państwo też bo mi dupy nie ratuje jak sobie nie radzę z życiem...
kenzol napisał/a:
Tak się dzieje i po dziś dzień. Weźmy np. stare samotne babcie. Wnuki biorą kredyty na ich dane osobowe, a potem muszą spłacać z 500 zł emerytury. Mam znajomą, która zajmuje się windykacją, i która dzwoni często do emerytów, a ci zaskoczeni są bo żadnego kredytu nie brali. Albo te całe dekodery do odbioru telewizji naziemnej. Chodzili po domach pseudoakwizytorzy-naciągacze i oferowali babciom dekodery za 2000 zł i abonamenty na 3 lata po 150 zł miesięcznie, strasząc, że nie będą mogły oglądać telewizji jeśli od nich nie kupią dekoderu. Swego czasu, gdy byłem mały, do mojej babci przyszedł akwizytor sprzedający wibrujące poduszki do masażu za 20 zł. Babcia oczywiście zamówiła i w dodatku dała gościowi dowód osobisty, bo powiedział, że jest konieczne spisanie danych. Po tygodniu gościu przyszedł z poduszką i żada od niej 80 zł... babcia się pyta "ale jak to, przecież miała kosztować tylko 20 zł", a koleś jej odpowiedział, że jeszcze 60 zł kosztuje bateria:D i że ją zamówił i trzeba za nią zapłacić, a jak nie to na podstawie danych z dowodu będzie egzekwował należność Dodam, że ta bateria to zwykła R14 była. Byli też tacy co oferowali wymianę złotówek na euro, z tym, że to nie było euro a jakaś inna stara waluta. Słyszało się też o sytuacjach, gdzie koleś dzwonił do emeryta mówiąc, że wnuk chce pożyczyć pieniądze ale sam nie może odebrać, więc wyśle kolegę po odbiór. Moi rodzice również nabrali się na oszustów, którzy sprzedali im 400 litrów wody, która miała być olejem napędowym:) Rodzice rzucili się na ich "towar" bo zaoferowali bardzo niską cenę, a gdy goście odjechali to okazało się, że w beczkach zamiast paliwa jest woda i 1500 zł poszło się jebać Taka sytuacja jak w tej wiosce, musi być dla nas i dla naszych najbliższych nauczką, żeby nikomu nie ufać, żeby uważać co podpisujemy i jak załatwiamy sprawy. Informujmy szczególnie naszych dziadków, którzy sami mieszkają, żeby po przyjściu jakiegoś akwizytora najpierw do Was zadzwonili, zanim cokolwiek kupią czy podpiszą.
tak dla zobrazowania całości, twoja koleżanka również wspiera ten system ściągając dla nich €€. I stare porzekadło: "Chytry dwa razy traci"
chyba że jest się takim liskiem chytruskiem:
dagins napisał/a:
Chłop zapłacił za dom w wysokości 30 pensji - zapłacił.
Facet go oszukał przy tworzeniu dokumentacji - oszukał.
To, że ten chłop jest głupi nie jest jego winą. 70% ludzi nie umie nawet odczytać rozkładów jazdy wywieszonych przy przystankach autobusowych, nie mówiąc o dopilnowaniu poprawnego stworzenia aktu notarialnego. Nie jedna samotna babcia została w podobny sposób pozbawiona środków do życia.
W sumie to nawet się dziwię, że sprawa tak się zakończyła. Niech sąsiedzi tej poszkodowanej rodziny przewiozą nowego lokatora na widłach przez wieś, a sąd niech wróci do krycia dupy Kiszczakom i reszcie jego wesołej kompanii, bo pewnie tylko na tym się zna.
PS: to powyższe to przenośnia.
tak kurwa i znowu komuna zua, a gdzież ta wolność wolnorynkowa? nie jego wina? a czyja? moja?
jak się nie znasz na wymianie żarówki to zamawiasz elektryka, a nie: "jakoś to będzie"...
dagins napisał/a:
Przecież to zwykła chłopska rodzina, nie znają się na papierkowej robocie. Żerowanie na takich ludziach pod przykrywką biurokracji to szczyt skurwysyństwa. Sąd polski znowu pokazał swoją klasę.
a to sąd ma lizać im dupę? w procesie cywilnym? komuna się skończyła, że za ludzi myśleć trzeba było bo sobie nie radzą z życiem...