(zdjęcia robił telefonem, ale przeczytać się da.
Punkt 20 mój ulubiony
momentami przesada lecz generalnie gość zabezpieczył się przed polaczkami - jasne że jeżeli najebiesz trasę i przepalisz kabinę przy okazji nie odbierając sms od szefa to nic ci się nie stanie, gość najwyraźniej jeździł i nie zamierza dać się dymać.
także chwalisz się czy żalisz bo nie wiem za co cię zjebać?
A Ty (autorze) myślisz że to coś wyjątkowego? spierniczysz coś w pracy to bulisz ale.....
U mnie w pracy po ostatniej inwentaryzacji okazało się ze brakuje około 10 kg fluoru (80 zł za kg!!) i co sie okazało ? szef dał jakiemuś znajomemu z branży na próbę nikomu o to nie wspominając. Dobrze że się sprawa rypła dzięki temu znajomemu który niechcący przy następnej okazji się wygadał przy nas "ze ten fluor co mi dałeś dobra rzecz"... nie musieliśmy płacić za niedobór - na szczęście.
To co powiesz np na fakt że siedziałem w pracy przed kompem po 18-28 godzin bo pracodawca nas do tego zmuszał. Akcje z dupy, zero życia prywatnego.
Problem jednak polegał na tym, że musieliśmy bulić za reklamacje jeśli ktoś popełnił jakiś błąd.
Tyś chyba nigdy k***a nie pracowal u prywaciarza. Robisz po znajomości na państwówce i myślisz, że tak jest wszędzie. Siedź sobie dalej na ww. państwówce i nie wk***aj ludzi ciężko pracujących na tych bogatych sk****w.