W mojej miejscowości i okolicy właśnie kładli nowy "dywanik" i akurat w sąsiedztwie mojego domu, firma wykonywająca owe prace składowała wszystkie maszyny, oraz stary asfalt który po części zdzierali z starej drogi oraz aszę (takie czarne kamyczki ;D ) którą podsypywali pobocza. I właśnie wczoraj kończyli prace, po obsypaniu pobocza co drobniejszym starym asfaltem i aszą,
na placu sporo tego materiału zostało więc musieli tam nieco uporządkować plac.
Ludzie u mnie co się połapali o co chodzi zaraz wpadali ciągnikami z przyczepami i grzecznie prosili czy by się nie dało troszkę tego drobnego asfaltu czy aszy załadować. (wysypać gdzieś na podjazd fajna sprawa, mój starszy sam troszkę załatwił)
I co przyuważyłem podczas tego?
prawie każdy za ową usługę wyciągał za pazuchy flaszeczkę uściskał dłoń i nara.
I po tym wszystkim doszedłem do pewnych wniosków:
(i to się tyczy również wielu innych spraw)
za 20zł to Ty za chuja nic nie załatwisz
ale za flaszkę wódki prawie wszystko
na placu sporo tego materiału zostało więc musieli tam nieco uporządkować plac.
Ludzie u mnie co się połapali o co chodzi zaraz wpadali ciągnikami z przyczepami i grzecznie prosili czy by się nie dało troszkę tego drobnego asfaltu czy aszy załadować. (wysypać gdzieś na podjazd fajna sprawa, mój starszy sam troszkę załatwił)
I co przyuważyłem podczas tego?
prawie każdy za ową usługę wyciągał za pazuchy flaszeczkę uściskał dłoń i nara.
I po tym wszystkim doszedłem do pewnych wniosków:
(i to się tyczy również wielu innych spraw)
za 20zł to Ty za chuja nic nie załatwisz
ale za flaszkę wódki prawie wszystko