Jak można być tak okrutnym? 48-letnia mieszkanka Głogowa Małopolskiego na Podkarpaciu nie miała litości dla jednego ze swoich kotów. Żywcem spaliła go w piecu. Wszystko działo się na oczach córki sadystki. Wstrząśnięta zachowaniem matki kobieta powiadomiła policję.
48-latka została zatrzymana i w prokuraturze usłyszała zarzut znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta przyznała się do winy. Powiedziała śledczym, że koty zaczęły ją denerwować. Miała ich w domu pięć. Niedawno kocica urodziła cztery kocięta.
Gospodyni skarżyła się, że kociaki śmierdzą, brudzą i są głośne. Dlatego w ataku złości, postanowiła pozbyć się zwierząt. Jedno z nich wrzuciła do pieca na oczach swojej córki, która postanowiła powstrzymać matkę przed dalszą egzekucją i wezwała policję.
Podejrzanej grozi teraz do 3 lat więzienia. Została objęta dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju.
48-latka została zatrzymana i w prokuraturze usłyszała zarzut znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta przyznała się do winy. Powiedziała śledczym, że koty zaczęły ją denerwować. Miała ich w domu pięć. Niedawno kocica urodziła cztery kocięta.
Gospodyni skarżyła się, że kociaki śmierdzą, brudzą i są głośne. Dlatego w ataku złości, postanowiła pozbyć się zwierząt. Jedno z nich wrzuciła do pieca na oczach swojej córki, która postanowiła powstrzymać matkę przed dalszą egzekucją i wezwała policję.
Podejrzanej grozi teraz do 3 lat więzienia. Została objęta dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju.