Mam dalekiego wuja który mieszka na ukrainie w obwodzie kijowskim ( jakieś 50/60 km od czarnobyla ). Ma teraz około 50/55 lat więc w 1986 kiedy miała miejsce awaria miał około 25 lat. Kiedy "wybuchła" elektrownia on akurat był oddelegowany "kontraktem" (nakaz z góry ) do pracy w okolicach zaporoża przy budowie jakiegoś potężnego kompleksu fabryk. Kontrakt zakończył się po 2-3 latach, a on wrócił do rodzinnego miasta.
Kiedy mam okazje go widzieć, a skubany nie wylewa za kołnierz to po większej ilości alkoholu zawsze opowiada, że 10/15 lat po wybuchu to był najlepszy, najpiękniejszy, najzajebistszy czas w całym życiu i że oddal by wszystko, żeby tamte lata wróciły.
A dlaczego ?
Setki wdów po nieszczęśnikach wysłanych na miejsce wybuchu, którzy zmarli po kilku godzinach, dniach, tygodniach, miesiącach. Samotne kobiety same wskakiwały mu do łóżka, rozkładały nogi przed nim i innymi nielicznymi facetami dosłownie wszędzie ( na zapleczu fabryki, sklepu, podczas spotkań itp ). A jak już było wypite to nagminne były sytuacje, ze były po 2-3 z nim w łóżku.
Wybór miał przekórwiście ogromny. Ruda młoda z dużymi cyckami ? Żaden problem. Mała blondyna z małymi cyckami ? 8 domów dalej. Czarnowłosa 30 z dużym tyłkiem - na następnej ulicy. Od młodych 20/25 latek które były tak spragnione seksu, że czasem musiał odmawiać bo już mu się odechciewało, po mniej urodziwe 40/50, które ruchał gdy miał już mocno wypite. Tyle ich było, że sam już nawet nie wie ile ich dokładnie wyruchał. Zawsze twierdzi że grubo ponad 50 z czego większość z nich spotykało się z nim regularnie jeszcze przez kilka tygodni, miesięcy a nawet niektóre przez kilka lat.
Czarnobył to była straszna tragedia, ale ktoś musiał "obrobić" samotne smutne wdowy - a wiecie jak urodziwe są ukrainki.
Hmm chętnie bym oddał rok mojego życia teraz, za nawet 3 miesiące tego co on przeżywał wtedy ...