Według źródła, to Ekwador, ale na moje oko to bardziej jakieś afrykańskie murzynowo.
Już raczej nikogo nie zgwałci, nawet jeśli był niewinny.
Już raczej nikogo nie zgwałci, nawet jeśli był niewinny.
Ciekawe czy to był taki gwałt jak w Europie, czyli że pani się odwidziało po 10 latach.
I tu właśnie powstaje pytanie - jak w takich gównolandach wyglądają dowody.
Pewnie czyjeś słowo wystarczy, żeby tak skończyć.