Mój stary poparzył sobie rękę. NAPRAWDĘ, KURWA, ULTRA POPARZYŁ. Potrzebuje przeszczepu, więc jako jego syn zgodziłem się oddać skórę. Lekarz powiedział, żebym przyszedł na operację, to mi wszczepi ekspander. Kurwa, nie wiedziałem, co to, ale poszedłem. Kurwa, ja się obudziłem, to miałem na plecach pod skórą taką, kurwa, gumową kulę, a z niej przez dziurę w skórze wystawała gumowa linka, na której końcu jest taka czarna pompka jak w w tym aparacie do mierzenia ciśnienia, czy pompce do materaca. Lekarz nacisnął dwa razy i mi, kurwa, ta kula urosła. Podobno ma to rozciągać skórę, by było jej więcej, akurat na przeszczep. Już tydzień siedzę z tą kulą, lekarz miał co tydzień dwa razy pompować, ale jakoś, kurwa, ona codziennie się robiła większa. Myślałem, że może jak śpię, to ciałem naciskam i się pompuje. Kurwa, przed chwilą już zasypiałem i nagle słyszę, że ktoś mi wchodzi do pokoju. Otworzyłem delikatnie oczy i zobaczyłem ojca, pomyślałem, że poczeka i zobaczę co będzie robił. Patrzę, a on mnie pompuje tą pompką. I to, kurwa, 3 razy mnie napompował. Pytam się, co odpierdala, że tak nie można bo mnie, kurwa, rozsadzi! On mi na to, że mnie pompuje co noc, bo już się nie może doczekać na nową skórę. Ja pierdolę, kurwa, nie dość, że mu robię przysługę, to on odpierdala. Wkurwiłem się.
Link do oryginału