Eh, silniki krokowe to jednak mają pierdolnięcie.
Eh, silniki krokowe to jednak mają pierdolnięcie.
I gówno mnie obchodzą wszystkie te wasze teorie, sentymenty i wspomnienia czasów dzieciństwa! Sam miałem Pegasusa, ale w życiu nie pochwalę takiej profanacji tak dobrej muzyki.
to oryginał jest jeszcze lepszy od tego zagranego skanerem/dyskiem/atarynką ?
______________
"Niebo nie jest miejscem,nie także jest czasem.
Niebo to: być doskonałym"
-Mewa- Richard Bach
______________
Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.______________
Popieram KOD - Komitet Ochrony Dachowcówahh, nie ma to jak pierdolnąć sobie solóweczke na oscyloskopie...
Oscyloskop nie gra, tylko pokazuje przebiegi
Piszczenie jakimś chińskim kalkulatorem w rytm muzyki...
Pierdolisz farmazony.
Fajnie, bardzo fajnie. Wspomnienia wspomnieniami, sentyment sentymentem. Co nie zmienia faktu, że ten utwór (żeby nie powiedzieć po prostu piosenka) to swego rodzaju legenda. I gówno mnie obchodzą wszystkie te wasze teorie, sentymenty i wspomnienia czasów dzieciństwa! Sam miałem Pegasusa, ale w życiu nie pochwalę takiej profanacji tak dobrej muzyki.
Gorzej, to można by ją tylko zranić w jakimś syfie dla początkujących DJ -,-
PS: UFO: aftermath to chyba najlepsza część cyklu, mam nawet obecnie na pececie, kończę czwarty raz. Polecam bardzo mocno, kawał świetnej roboty.
W dupie byłeś, gówno widziałeś dziecko. Nie moja wina że czasy Twojego dzieciństwa wypadły na czasy naszej klasy, fejsbuka i zgrywania przez dzieci Twojego pokroju pozerów chuj wie jak mocno uwrażliwionych na muzykę, artystów niedojebanych których wiedza muzyczna opiera się na Wikipedii, tabulaturach i akordach ogniskowych, których "boli" wykonywanie utworu w inny sposób niż "oryginał" (A jako że jest to utwór folkowy to nie ma "oryginału" a autor nie jest znany). Skąd wiesz że autor nie chciałby właśnie takiego brzmienia tego utworu? Ano, nie wiesz, srasz domniemaniami.
A UFO: Aftermath to bardzo słaba część. Nie grałeś widocznie w Enemy Unknown...
A no tak, nie było cię jeszcze wtedy na świecie.
A skąd to wiem? Ano, dlatego że przejrzałem Twoje posty w których atakujesz "gimbusów" a prawie że szałem reagujesz gdy ktoś Cie nim nazwie. Niestety, ale zachowujesz się właśnie jak gimnazjalista z gatunku tych co chcą być już dorośli, ale jeszcze nie są, to rekompensują to sobie udając ich w internecie, na przykład atakując wszystkich innych nazywając ich gimbusami.
Pegasus był popularny prawie że wieki po C64 czy 800XL.
A House Of The Rising Sun jest jednym z moich ulubionych utworów, zwłaszcza w wykonaniu The Animals.
Zna ktoś tytuł tej nutki ??
no przecież już któryś raz podają nazwę, kilka linijek nad twoją wypowiedzią jest
______________
Zna ktoś tytuł tej nutki ??
Cytuję za wikipedią:
"Nuu-chah-nulth (ang. Nuu-chah-nulth Nation, dawniej Nootka lub Nutka) – grupa ok. 15 spokrewnionych plemion północnoamerykańskich Indian, zamieszkujących zachodnią część wyspy Vancouver w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska. Kulturowo najbliżsi plemionom Chinook i Kwakwala. W 1995 r. grupa liczyła ok. 6 tys. osób (w 1770 było ich ok. 29 tys.)."
Nutka to nazwa plemienia. A jeśli chodzi Ci o tytuł utworu to jest podany w temacie, w wielu postach, a także w ostatnim poście ponad Twoim w ostatniej jego linijce. To tylko dowodzi Twojej kompletnej ignorancji. Nie zwracasz uwagi nawet na tytuł tematu, a co dopiero na wpisy innych użytkowników, pisząc post.
Ech, pamiętam te godziny napierdalania w Robbo, ustawianie kasety, wychodzenie do sklepu z mamą w trakcie wgrywania się gry. Często nawet jak wróciliśmy, to jeszcze trzeba było czekać. Piękne czasy
______________
Świadomy senMiło że dopierdalasz małolatowi ale... myślisz że cokolwiek dotrze mu do mózgownicy ? Kolo to nie ten gatunek już. Nie było go jak w polsce pojawiły się pierwsze komputery. To tak jak byś ślepemu od urodzenia tłumaczył co to jest "biały". Szkoda słów. Koleś nie skuma że można się było jarać takimi aspektami że dźwięk był czterokanałowy plus generator szumów i to było coś. A na cpc464 mżna było użyć magnetofonu jako samplera. I wogóle że to były czasy takich geniuszy co na atari z 16 kolorami generowali 256 kolorowe obrazy za pomocą programowania blittera... że ci geniusze mieli wtedy po 7 lat i trzaskali w asemblerze szybciej niż bufor klawiatury nadążył... Tak... ta muzyczka w nagłówku którą tu zapodałeś jest zajebista. Ale dla mnie jej zajebistość jest nieskończona ze względu na sposób zagrania i instrumenty ! Żaden gimbus z płaskim mózgiem tego nie pojmie.
pozdro
______________
"Niebo nie jest miejscem,nie także jest czasem.
Niebo to: być doskonałym"
-Mewa- Richard Bach
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów