skoro tak mówisz...
nie chce mi się już wypowiadać na ten temat. Siedźta se wszyscy w tej Angli, i żryjta gówno z przeceny, kupujcie oryginalne 'addidasy' z poundlandów, i wiedźcie szczęśliwe życie...
życzę wam wszystkeigo najlepszego
Wspóle wyjazdy do PL 2-3 w roku autem, bo taniej.
Podsumowanie miesięczne:
zarobek 2500
mieszkanie 200
dojazdy do pracy 50
zakupy 450
ubrania 100
wyjścia ze znajomymi 100
odkładałem ok 1300 miesięcznie
Róznica w wyniku jest spora. Należy dodać do wydatków również wszelkie naprawy, urlopy. Liczby usrednione.
Możnaby powiedzieć, że 15k odłożone rocznie, to kupa kasy. Jednak wracając do kraju i budując dom kasa szybko znika.
Zgodzę się, że można mieszkać za 200 na miesiąc, ale należy doliczyć koszt mebli (chyba, że miał umeblowany pokój). Jedzenie poniżej 100 miesięcznie również jest możliwe. Tylko jak długo tak można żyć? A gdzie inne wydatki? Telefon, paliwo/bilety autousowe, środki czystości, komputer, kamera, ubrania, itd.
Nie wydaje mi się, żeby mógł odłożyć więcej niż 200 miesięcznie.
Życie w UK jest tańsze niż w PL, ale bez przesady.
Mógłby potrenować język ojczysty, matmę i pamięć.
@up
skoro tak mówisz...
nie chce mi się już wypowiadać na ten temat. Siedźta se wszyscy w tej Angli, i żryjta gówno z przeceny, kupujcie oryginalne 'addidasy' z poundlandów, i wiedźcie szczęśliwe życie...
życzę wam wszystkeigo najlepszego
haha sam jesteś jeden wielki addidas hahaha
to polska jest gównem, dziwne, że reszta świata to widzi a Ty nie...
______________
Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.— Albert Einstein
No i o tym mówie...żyć jak śmieć non-stop robiąc zakupy w 'poundlandzie'? Zero ambicji...
I nie, nie zawsze da się iść na sobotnie nadgodziny, u mnie w pracy nie było takiej opcji...
Kurwa ksiaze sie znalazl co musi wycierac sie srajtasma z dodatkiem tulipanow .
W uk masz mase polskich sklepowm np. u mnie idziesz sklep duzy w chuj kazdego polskiego browara zaczynajac od debowego mocne konczac na jakis smakowych sikaczach kupisz za funta, sraj tasma w funcjaku to jeden fund, dezodorant z adidasa za funta, czego ty kurwa potrzebujesz zeby zyc jak jebany lord?, moze codzien wychodzac do pracy powinienes sie psikac bleu de chanel dla podniesienia swojego krolewskiego charakteru zeby podniesc swoje zajebiste ambicje. Byles w Uk ale chyba 10 lat temu
Żyjcie sobie za nawet 10GBP na miesiąc, chuj wbijam. Da się i przeżyć na samych vifonach...
@mazak20
ty jeszcze jesteś gimbus
@sebeks
patriotyzm pełną gębą!
Powiem tak... Skończyłem technikum, mam maturę, studiuje zaocznie... W tydzień znalazłem prace w międzynarodowej korporacji. Trzy miesiące szkoleń gdzie biedowałem strasznie bo trzeba dojeżdżać autemi się nie da nic innego robić a dwa mieś po szkoleniu zarabiam 6-10 tyś zł. Wyłożyłem ze swojej kieszeni ok. 2-3 tyś zł na czas szkoleń i wprawy w zawodzie "finanse" żeby się tam utrzymać a teraz...?? Zastanawiam się jakie nowe auto kupie...
Weźcie otrzeźwijcie ludzie... Ja wiem że jak polakowi nie da się od razu 4 tyś do ręki tylko się powie że po pół roku za darmo może dostanie sporą sume to woli iśc do Mc'D.
Nigdy nie uważałem się za patriotę ale ku rwa chociaż pokażcie tym spasłym świniom na ul. Wiejskiej że się da i nie wypierdalajcie od razu do Angli, Niemiec pracować jako murarz, spawacz, kelner, i być traktowany przez sąsiadów tak jak w polsce się traktuje chińczyków na targu czy czechów na budowach, jak Ciecie....
Jak chce ktoś się dowiedzieć wiecej nt. to pisać na gg: 4757289.
Powiem tak... Skończyłem technikum, mam maturę... W tydzień znalazłem prace w międzynarodowej korporacji. Trzy miesiące szkoleń... a dwa mieś po szkoleniu zarabiam 6-10 tyś zł.
Co to było za technikum? Masz jakieś specjalne zdolności? Widzisz przez ściany?
@mazak20
ty jeszcze jesteś gimbus
Tak jak mowisz mistrzu powinienem brac od ciebie korki w sprawie "zycia" bo jestem gimbus (fajnie ze wnioskujesz po napisie z boku ile mam lat )
Jak ktos wyzej napisal "polacy nie potrafia oszczedzac "
Co to było za technikum? Masz jakieś specjalne zdolności? Widzisz przez ściany?
Miałem na myśli żę nie mam "wykształcenia". Moja praca nie jest zwiazana z niczym czym się wcześniej zajmowałem a jest fascynująca.
No ale jak sam widzisz nawet i po sobie, sceptyków w polsce nie brakuje a chciałem tylko napisać że się da tylko trzeba chęci...
Miałem na myśli żę nie mam "wykształcenia". Moja praca nie jest zwiazana z niczym czym się wcześniej zajmowałem a jest fascynująca.
No ale jak sam widzisz nawet i po sobie, sceptyków w polsce nie brakuje a chciałem tylko napisać że się da tylko trzeba chęci...
Nie mieszkam w Polsce, więc nie jestem kolejnym sceptykiem z Polski, nazwałbym się raczej realistą. Może jestem także trochę nieufny i mam już swoje wyrobione zdanie na temat możliwości rozwoju w Polsce, w różnych dziedzinach życia i pracy. Dlatego nie wierzę, abyś bez wspomnianych specjalnych i nadprzyrodzonych zdolności i bez żadnego doświadczenia w branży, po zaledwie kilku miesiącach stażu i szkoleniu oraz bez znajomości podstawowych zasad interpunkcji, był w stanie zarobić tyle, ile zarabiają doradcy ministra finansów. I to wszystko na starcie! W międzynarodowej korporacji! Jak dla mnie kogoś tu poniosło i żadne chęci nie tutaj nie pomogą. No chyba, że używając sformułowania " w zawodzie "finanse" " miałeś na myśli napady rabunkowe i defraudacje.
Ja mam określone cele którymi się zajmuje a to ode mnie zależy jak i ile czasu poświece na to żeby w przyszłości wiedzieć tyle co wspomniany przez Ciebie "doradca ministra finansów"
Pracuje w firmie Aegon. Firma jest w Polsce dopiero 10 lat, na świecie 30 lat.
Rekrutacja trwa na bieżąco bo tak jak wspomniałem każdy kto przychodzi i słyszy że szkolenie kończy się po 3 miesiącach a pierwszy kontakt z klientem będzie możliwy min. po 5mieś to mówi pierdole.
Od początku mi powiedziano że "mogę" tyle zarobić a to czy tyle zarobie to będzie zależało tylko ode mnie. Jak na razie mi się udaję ale tak jak wspomniałem wcześniej nie mam stałej pensji i w jednym mieś mogę przynieść do domu 2 tyś w drugim 5 a w trzecim 10.
A kolejną rzeczą jaka mnie zastanawia to fakt który obserwuje na co dzień w necie.
Jak komuś coś nie pasuje albo coś nie wyszło to się idzie wypłakać na fora jakie to wszystko jest beee.
Ale jak ktoś jest z czegoś zadowolony to ma w dupie wszystko i siedzi cicho.
I tak się robi opinia debili utwierdzająca dowód społeczny jak to wszystko jest złe, beee i do dupy
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów