Mając takich kilkanaście, nie trzebaby w ogóle chodzić do pracy
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:08
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:23
#zarabianie
Taki tam obrazek, odwet można by powiedzieć.
Zajebane z chamsko, nie znalazłem na forum nigdzie więc chyba nie było a jak było to trudno.
Zajebane z chamsko, nie znalazłem na forum nigdzie więc chyba nie było a jak było to trudno.
Najlepszy komentarz (37 piw)
premium122
• 2017-03-18, 20:54
Kolejny przyklad na debilizm lewakow i sorosa.
Powinni sprowadzac tu same kobiety z krajow arabskich i by sie okazalo ze oporu przed uchodzcami nie ma zadnego a Polska przyjmuje ich najwiecej.
Powinni sprowadzac tu same kobiety z krajow arabskich i by sie okazalo ze oporu przed uchodzcami nie ma zadnego a Polska przyjmuje ich najwiecej.
Jak się zarabia na myciu szyb na światłach ? dobrze, że chociaż mają dobre wytłumaczenie wiem,że większość denerwują nachalni myjący ale ci to mają szczytny cel
Najlepszy komentarz (123 piw)
~Velture
• 2015-12-08, 19:55
Ja tam takim zawsze każę wypierdalać i nie brudzić mi szyb. Od tego mam kurwa myjnię i spryskiwacze abym miał czystą szybę.
Ostatnio pod bankiem jak parkowałem to mi wyskoczył taki (o dziwo polak a nie jakiś brudas) ,że mi szybki umuje. Powiedziałem aby zobaczył ,że mam czyste auto dopiero co umyte to zapytał czy nie może zrobić czegoś abym mu dał zarobić.
Zasadniczo jakby to jakieś brudne dziecko z mafii rumuńskiej było to bym kazał wypierdalać ale w sumie tupek wydał się normalny więc postanowiłem mu zrobić test i dałem mu 2x 1zł ,że jakby zobaczył straż miejską sprawdzającą bilety to niech wrzuci złotówkę to parkometru i mi pod wycieraczkę włoży kwitek a ja jak wrócę dam mu piątkę.
Siedziałem tam dobrą godzinę.
Wróciłem a typek mi oddaje te dwie złotówki i mówi ,że nie było parkingowych. Dałem mu 5 i kazałem te 2 zatrzymać.
Ostatnio pod bankiem jak parkowałem to mi wyskoczył taki (o dziwo polak a nie jakiś brudas) ,że mi szybki umuje. Powiedziałem aby zobaczył ,że mam czyste auto dopiero co umyte to zapytał czy nie może zrobić czegoś abym mu dał zarobić.
Zasadniczo jakby to jakieś brudne dziecko z mafii rumuńskiej było to bym kazał wypierdalać ale w sumie tupek wydał się normalny więc postanowiłem mu zrobić test i dałem mu 2x 1zł ,że jakby zobaczył straż miejską sprawdzającą bilety to niech wrzuci złotówkę to parkometru i mi pod wycieraczkę włoży kwitek a ja jak wrócę dam mu piątkę.
Siedziałem tam dobrą godzinę.
Wróciłem a typek mi oddaje te dwie złotówki i mówi ,że nie było parkingowych. Dałem mu 5 i kazałem te 2 zatrzymać.
Może mało sadystyczna( DLA NIEKTÓRYCH RACZEJ NIE) i długa historia, ale na pewno dotyczy części z was bądź waszych znajomych.
Dzisiaj chciałem wam opowiedzieć o mojej rozmowie z kuzynem na temat zarabiania w internecie, a więc.
Youtube? Trzeba nagrać dobry film, który musi spełnić szereg
wytycznych, dzięki którym będzie możliwość umieszczenia w nim reklam przez google. No i zdobyć kilkaset tysięcy (kilka milionów?) widzów aby miało to sens.
Facebook i fanpage? Trzeba poświęcić kilka miesięcy żeby
zebrać odpowiednią liczbę fanów, wstawiać posty kilka razy dziennie. No i oczywiście mieć pomysł, który tych fanów przyciągnie. Pieniądze jednak i tak są marne ponieważ w Polsce bardzo mało firm chce (stać?) na wykupienie reklamy na FP, więc czasami w miesiącu wpadnie stówka, częściej nic, chociaż bierze się wszystkie zlecenia.
Są oczywiście jeszcze najróżniejsze blogi, na których firmy
reklamują swoje produkty i usługi płacąc za to autorom. Tutaj również potrzebny jest pomysł, szczęście, talent.
W jaki sposób wiec gimnazjalista, licealista ma zarobić
swoje pierwsze pieniądze nie wychodząc z domu?
O sposobach tego typu opowiedział mi dużo młodszy ode mnie kuzyn. Zdziwiony byłem tym, że młody chłopak z jednej z tych biedniejszych rodzin ma kasę, niezłe gadżety a przy tym całe dnie spędza przed laptopem. Nie jestem oczywiście za propagowaniem tego typu "pracy"(zaraz dowiecie się dlaczego), chciałem po prostu was trochę uczulić(chociaż sposób ten jak powiedział
kuzyn "jest mało opłacalny na Polakach").
Chodzi tutaj o tzw. serwisy PPA/PPD (Pay Per Action/Pay Per Download). No ale o co w tym chodzi? Działa to na takiej zasadzie, że wrzucasz swój plik na dany hosting PPA/PPD a następnie każdy kto chce pobrać Twój plik musi zrobić określoną akcję(wypełnić ankietę, pobrać "zagrożoną" wtyczkę do przeglądarki, "zgłosić się” po odbiór wygranego" iPhone 5S/Samsunga Galaxy S5, itd.) bądź za niego zapłacić. Proste, prawda? Można oczywiście napisać jakąś naukową prace, opowiadanie, książkę czy program i pobierać za to opłaty. Jednak jak dużo osób będzie chciało pobrać przykładowo książkę nieznanego autora?
I tutaj przychodzą nam z "pomocą" tzw. "fake" pliki. Na YT aż roi się od filmików jak to hackowane są gry facebookowe, na smartfony czy na PC i konsole. Wystarczy wpisać w google np.
"facebook games hack" i od razu mamy listę filmików jak to zrobić (oczywiście pobierając plik z „hackiem”). Zobaczymy również pełno portali i blogów(przykład: hackingbook . eu), które umożliwią nam pobranie takiego fake hacka razem z instrukcją. Pod każdym postem znajdziemy kilkanaście komentarzy zachwalających dany plik żeby wydawał się wiarygodniejszy.
Co się jednak stanie kiedy ten plik pobierzemy? Najczęściej będzie to spakowany plik zabezpieczony hasłem, którego na próżno szukać. Są jednak i tacy "zarabiający", którzy tworzą prosty programik w VB i przykładowo podczas jego uruchamiana wyświetla się komunikat o potrzebie pobrania aktualizacji. I co? Zarabiasz dwa razy na jednej naiwnej osobie.
Jakim cudem tym "hackerom" się to opłaca? Jak już wspomniałem, w przypadku Polaków średnio się to opłaca ponieważ "zarabiający” otrzyma prowizje w wysokości około 0.5$, w najlepszy wypadku 1$. Oczywiście idzie to przez pośredniczącą firmę więc my jako pobierający zapłacimy za to(za nic!) np. poprzez płatność sms około 10 zł, czasami więcej.
Jednak w tej "branży" są tak zwane "boomy". Pod koniec 2013
roku najlepiej zarabiało się na Brytyjczykach, za jedno ich pobranie dostawało się około 10-15$(ile więc płacili pobierający?). Teraz trwa boom na Francuzów, jedno pobranie w tych samych granicach czyli 10-15$, czasami ponoć zdarzy się ponad 20$. Fajnie, prawda? Przy dobrze rozreklamowanych filmikach na YT czy dobrze pozycjonowanej stronie niektórzy zarabiają 50-100$ dziennie, a są to "średniacy". No ale za głupotę trzeba płacić, więc jeszcze to jestem w stanie przełknąć.
TUTAJ PRZECHODZIMY DO RZECZY PIEKIELNYCH!
Jednak na PPA/PPD możliwości zarobku są nieograniczone, wystarczy wyobraźnia. Kuzyn opowiadał mi o przykładach osób, które na zagranicznych portalach wystawiają ogłoszenia o pracy. Super praca, wysokie zarobki, bez doświadczenia/wykształcenia. Nie podano jednak adresu na który trzeba wysłać CV czy numeru telefonu. Jest za to formularz np. w formacie PDF do pobrania. Tak, do pobrania za opłatą oczywiście. No to już mnie przeraża! Jak można w ten sposób oszukiwać ludzi?
Opowiadał mi jeszcze o kilku innych sposobach, niektóre z nich często używane są w przypadku nas, Polaków. Jeśli artykuł się przyjmie to chętnie go jeszcze podpytam i opowiem.
No i oczywiście muszę zapytać: Co o tym myślicie? Jak ludzie mogą być w stanie robić takie rzeczy jak ta przykładowa stronka hackingbook . eu?
Dzisiaj chciałem wam opowiedzieć o mojej rozmowie z kuzynem na temat zarabiania w internecie, a więc.
Youtube? Trzeba nagrać dobry film, który musi spełnić szereg
wytycznych, dzięki którym będzie możliwość umieszczenia w nim reklam przez google. No i zdobyć kilkaset tysięcy (kilka milionów?) widzów aby miało to sens.
Facebook i fanpage? Trzeba poświęcić kilka miesięcy żeby
zebrać odpowiednią liczbę fanów, wstawiać posty kilka razy dziennie. No i oczywiście mieć pomysł, który tych fanów przyciągnie. Pieniądze jednak i tak są marne ponieważ w Polsce bardzo mało firm chce (stać?) na wykupienie reklamy na FP, więc czasami w miesiącu wpadnie stówka, częściej nic, chociaż bierze się wszystkie zlecenia.
Są oczywiście jeszcze najróżniejsze blogi, na których firmy
reklamują swoje produkty i usługi płacąc za to autorom. Tutaj również potrzebny jest pomysł, szczęście, talent.
W jaki sposób wiec gimnazjalista, licealista ma zarobić
swoje pierwsze pieniądze nie wychodząc z domu?
O sposobach tego typu opowiedział mi dużo młodszy ode mnie kuzyn. Zdziwiony byłem tym, że młody chłopak z jednej z tych biedniejszych rodzin ma kasę, niezłe gadżety a przy tym całe dnie spędza przed laptopem. Nie jestem oczywiście za propagowaniem tego typu "pracy"(zaraz dowiecie się dlaczego), chciałem po prostu was trochę uczulić(chociaż sposób ten jak powiedział
kuzyn "jest mało opłacalny na Polakach").
Chodzi tutaj o tzw. serwisy PPA/PPD (Pay Per Action/Pay Per Download). No ale o co w tym chodzi? Działa to na takiej zasadzie, że wrzucasz swój plik na dany hosting PPA/PPD a następnie każdy kto chce pobrać Twój plik musi zrobić określoną akcję(wypełnić ankietę, pobrać "zagrożoną" wtyczkę do przeglądarki, "zgłosić się” po odbiór wygranego" iPhone 5S/Samsunga Galaxy S5, itd.) bądź za niego zapłacić. Proste, prawda? Można oczywiście napisać jakąś naukową prace, opowiadanie, książkę czy program i pobierać za to opłaty. Jednak jak dużo osób będzie chciało pobrać przykładowo książkę nieznanego autora?
I tutaj przychodzą nam z "pomocą" tzw. "fake" pliki. Na YT aż roi się od filmików jak to hackowane są gry facebookowe, na smartfony czy na PC i konsole. Wystarczy wpisać w google np.
"facebook games hack" i od razu mamy listę filmików jak to zrobić (oczywiście pobierając plik z „hackiem”). Zobaczymy również pełno portali i blogów(przykład: hackingbook . eu), które umożliwią nam pobranie takiego fake hacka razem z instrukcją. Pod każdym postem znajdziemy kilkanaście komentarzy zachwalających dany plik żeby wydawał się wiarygodniejszy.
Co się jednak stanie kiedy ten plik pobierzemy? Najczęściej będzie to spakowany plik zabezpieczony hasłem, którego na próżno szukać. Są jednak i tacy "zarabiający", którzy tworzą prosty programik w VB i przykładowo podczas jego uruchamiana wyświetla się komunikat o potrzebie pobrania aktualizacji. I co? Zarabiasz dwa razy na jednej naiwnej osobie.
Jakim cudem tym "hackerom" się to opłaca? Jak już wspomniałem, w przypadku Polaków średnio się to opłaca ponieważ "zarabiający” otrzyma prowizje w wysokości około 0.5$, w najlepszy wypadku 1$. Oczywiście idzie to przez pośredniczącą firmę więc my jako pobierający zapłacimy za to(za nic!) np. poprzez płatność sms około 10 zł, czasami więcej.
Jednak w tej "branży" są tak zwane "boomy". Pod koniec 2013
roku najlepiej zarabiało się na Brytyjczykach, za jedno ich pobranie dostawało się około 10-15$(ile więc płacili pobierający?). Teraz trwa boom na Francuzów, jedno pobranie w tych samych granicach czyli 10-15$, czasami ponoć zdarzy się ponad 20$. Fajnie, prawda? Przy dobrze rozreklamowanych filmikach na YT czy dobrze pozycjonowanej stronie niektórzy zarabiają 50-100$ dziennie, a są to "średniacy". No ale za głupotę trzeba płacić, więc jeszcze to jestem w stanie przełknąć.
TUTAJ PRZECHODZIMY DO RZECZY PIEKIELNYCH!
Jednak na PPA/PPD możliwości zarobku są nieograniczone, wystarczy wyobraźnia. Kuzyn opowiadał mi o przykładach osób, które na zagranicznych portalach wystawiają ogłoszenia o pracy. Super praca, wysokie zarobki, bez doświadczenia/wykształcenia. Nie podano jednak adresu na który trzeba wysłać CV czy numeru telefonu. Jest za to formularz np. w formacie PDF do pobrania. Tak, do pobrania za opłatą oczywiście. No to już mnie przeraża! Jak można w ten sposób oszukiwać ludzi?
Opowiadał mi jeszcze o kilku innych sposobach, niektóre z nich często używane są w przypadku nas, Polaków. Jeśli artykuł się przyjmie to chętnie go jeszcze podpytam i opowiem.
No i oczywiście muszę zapytać: Co o tym myślicie? Jak ludzie mogą być w stanie robić takie rzeczy jak ta przykładowa stronka hackingbook . eu?
Najlepszy komentarz (52 piw)
panchamityle
• 2014-06-11, 23:34
Największą kasę się robi na frajerach i słomianych interesach, co Cie w tym dziwi? Skoro ludzie dzwonią do wróżek/telegier albo łapią się na to, że mogą śledzić kogoś przez wysłanie smsa..to ich problem, skoro mają rozum meduzy. Dopisz w komentarzu jak rolują Polaków, może właśnie wróżbita Maciej jest takim hakierem?
Wszedłem sobie na oneta i zauważyłem ciekawy artykuł pod tytułem
Ile to dla mnie dużo pieniędzy?
W artykule są pytani ludzie róznego rodzaju od bezdomnego chlejstusa przez studentów którzy są na kierunki produkujących bezrobotnych aż po biznesmena.
Odpowiedzi są krótkie i w kliku zdaniach przedstawia jak ludzie myślą na temat pensji w zależności kim są itp.
Ja do każdej wypowiedzi spróbuję dodać swój komentarz
Krzysztof, 54 lata, bezdomny z Wrocławia
Kiedyś zarabiałem 2400 zł pracując jako konserwator w spółdzielni. Zacząłem pić. Żona zmieniła zamki, dzieci nie chcą mnie znać. Na ulicy mieszkam od 6 lat. Nie zarabiam. Jak wpadnie mi kilka złotych, to najpierw dbam o „barek”, czyli wino. W lepsze dni wódeczkę. Jak chcę się najeść, to zawsze znajdzie się ktoś, kto mi coś da lub kupi. Albo się przejdę do ośrodka, chociaż zupa tam cienka. Gar rosołu na jednym skrzydełku. Dużo pieniędzy to dla mnie tyle, ile ma Tusk. Albo taka Doda. Bogacze powinni się dzielić z nami, skoro mają tak dużo. Ja bym się podzielił.<---- Typowe lewackie pierdolenie typu "jestem biedny, to wina świata inni są bogaci to powinni dawać bo tak. Ja nie mam co jeść oni mają dlatego powinni dawać bo gdybym był bogaty na pewno, na bank bym dawał biedakom cebulakom". Koleś sam sobie jest winny i śmie twierdzić, że by się dzielił... otóż nie, gdyby był bogaty lub chociaż na poziomie chuja by robił, pewnie by zdradzał żonę i ruchał inne pokraki.
Weronika z Torunia, 34 lata, bezrobotna, wychowuje dziewięcioletniego syna
Gdy żył mąż, wszystko układało się dobrze. Nie pracowałam, mieliśmy mieszkanie, samochód. Gdy syn miał 2 lata, mąż zginął w wypadku. Okazało się, że miał długi. Sprzedałam mieszkanie, uregulowałam długi, przeprowadziłam się do rodziców. Znalazłam pracę w księgarni, ale zamknęli ją po pół roku. Od tego czasu jestem bezrobotna, czasem uda mi się znaleźć coś dorywczego. Z zasiłków plus okazjonalnej pracy jako sprzątaczka mam w miesiącu ok. 900 zł. Pomagają rodzice, jednak nie jest lekko. Staram się, by nic się nie marnowało, jednak jemy skromnie. Robię wszystko, by syn nie odczuwał, że jesteśmy biedni. Luksusem jest dla mnie zamówienie pizzy raz w miesiącu albo mój ulubiony ser pleśniowy. Chciałbym mieć stałą pracę, ale nie śmieciówkę i zarabiać 2000 zł. Dużo pieniędzy to dla mnie 10 tys. zł, tyle co zarabiają prezesi banków i politycy.
<--- no tutaj mamy sytuację w któej to definitywnie mąż pracował a kobieta siedziała w domu. Życie zmieniło się o 180stopni i teraz ona musi pracować. Powiedzmy, że nie ma wykształcenia lub ma jakieś typu politologia..... chciałąby zarabiać 2 tys złotych na ręke, no okej ale przy takich podatkach jakie płacą pracodawcy jest ciężko chociaż moim zdaniem laska pierdoli głupoty bo za 2 tys na ręke dostaje się w mcdonaldzie a na dodatek ma się elastyczny czas pracy więc dziecko mogło by być u rodziców itp. Dla chcąćego nic trudnego. Ostatnie zdanie brzmi DLA MNIE jak jakaś pogarda "tyle ile zarabiają prezesi banków..." no kurwa aby być prezesem banku to trzeba mieć łeb na karku. Mój znajomy ma dziewczynę a ojciec dziewczyny jest prezesem banku jakby w regionie coś takiego. Koleś po pracy siedzi w domu i ogląda w internecie kursy, obczaja giełde azjatycka, amerykańską itp. to nie jest takie hop kurwa, więc trochę szacynku.
Agata z Bydgoszczy, 41 lat, pracuje w sklepie z odzieżą
Zarabiam 1344 zł na rękę, czyli minimalną krajową. Zwykła grypa to dla mnie katastrofa budżetowa. Bardzo kombinuję, ale nie głoduję. Jak opłacę czynsz, rachunki za telefon, internet i raty za telewizor, to zostaje mi 620 zł na życie. Wprawdzie miewam dość dyskontów i polowania na okazje, ale znam takich, co mają ode mnie gorzej, bo mają dzieci, długi, rodziców na utrzymaniu. A jeszcze palą papierosy po 15 zł za paczkę. Moim luksusem są słodycze, szczególnie Ptasie Mleczko. Chciałaby zarabiać 2000 zł, może wtedy nie musiałabym wszystkiego kupować na raty. Ile to dla mnie dużo pieniędzy? 5 tys. zł. To w Bydgoszczy bardzo duża pensja. Można kupić samochód, iść do Focus Parku na zakupy, do kina czy opery.
<--- po jej wypowiedzi stwierdzam iż ona sama dobrze o tym wie, że nie jest jakaś intelektualna itp. dlatego pracuje gdzie pracuje. Wymagań też nie ma za dużo, gdyby podatki były zmniejszona jak i wydatki państwa a więc zadłużanie obywateli to znalezienie pracy z pensją 5 tys zł. by było bardzo łątwe. Pamiętacjie po obniżeniu podatku itp. wzrasta płaca a spada cena towarów, oczywiście trochę by to trwało.
Roman, 81 lat, emeryt z Lublina
Całe życie pracowałem jako elektryk. Obecnie emerytury mam 1200 zł. Mam co jeść i gdzie mieszkać. Wystarcza mi na lekarstwa. Mogę dać czasami wnuczkowi pieniądze na czekoladę, a nawet na piwo, bo już jest studentem. Nie mogę mu kupić natomiast mieszkania. Wolałbym mieć emeryturę 4000 zł, taką jak dawni „ubecy”, których stać, żeby przekazać swoje wille dzieciom i wnukom. Po mnie zostanie tylko małe mieszkanie w bloku.
<----- Koleś ma łeb na karku i pewnie ma rację. To on jako elektryk całe życie odkłądał pieniądze a dostaje wypłatę(moja babcia dostaje 900zł) tylko 1200zł. Założe się że suma którą zebrał przez okres pracy jest większa i na pewno by sam sobie wypłacał z 4 tys zł ale nie bo lewacy wymyślili że policjanci itp. będa prcowac przez 15 lat a przez ten czas nie można uzbierać tyle pieniędzy aby otem na emeryturze wypłacać sobie ponad 3 tys złotych! i tak znikają pieniądze...dostają ci którzy na pierwszy rzut oka powinni dostawać ale pod kątem ekonomicznym jest to bez sensu.
Paweł, 23 lata, student III roku politologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie
Miesięcznie dysponuję kwotą nieco powyżej 2000 zł. Od rodziców dostaję 1200 zł, jako kelner jestem w stanie dorobić średnio 900 zł łącznie z napiwkami pracując w weekendy, dodatkowo ok. 120 zł wyciągam z korepetycji. Swoją sytuację finansową uważam za przyzwoitą – stać mnie na wynajem pokoju w mieszkaniu dwupokojowym na nowym osiedlu, bilet miesięczny, sporadyczne obiady na mieście, kino 2 razy w miesiącu, imprezy. Po studiach chciałbym zarabiać minimum 3000 zł na rękę, żeby stać mnie było na wynajem mieszkania tylko dla siebie, może wreszcie kupiłbym auto i przestał dojeżdżać do rodziców pociągiem. Dużo pieniędzy to 7 tys. złotych netto.
<--- Gościu umie sobie radzić i chyba wie, że poszedł na najchujowsze studia tylko po papierek tylko nie wiem za co on chce dostawać 7 tyś złotch na ręke...za przekłądanie pudełka z punktu A do punktu B? czy układanie chemi na półkach? CHYBA, że koleś pójdzie na polityka to wtedy gratuluje
Marcin, 31 lat, pracownik agencji PR w Warszawie
Od ponad 4 lat zarabiam 3 tys. zł na rękę. Żona podobnie. Wynajmujemy dwupokojowe mieszkanie, mamy siedmioletnie auto. W wakacje byliśmy w Turcji w ofercie last minute, na narty wybieramy się do Bukowiny. W tygodniu jadamy poza domem, bo nie opłaca nam się gotować. Mimo, że nie narzekam na naszą sytuację, to wiem, że uniemożliwia ona posiadanie dziecka, bo nie byłoby nas na nie stać. Nie chcę w przyszłości dziecku czegoś odmawiać. Chciałbym zarabiać dwa razy tyle. Dla mnie dużo pieniędzy to co najmniej 15 tys. zł. miesięcznie na gospodarstwo domowe. Nie miałbym nic przeciwko, żeby moja żona tyle zarabiała (śmiech).<----- Człowiek sobie radzi ma szczęście, że jescze żona pracuję. Moim zdaniem jest zbyt wygodny bo przy dwóch osobach któe zarabiają w sumie 6 tys złotych wychowanie dziecka jest możliwe. Moja kuzynka zarabia najniższą krajowa jej narzeczony 3 tys złotych czyli w sumie ok 5 tys zł. Mają dziecko planują drugie po prostu rozsądnie kupują jedznie i prowadzą dziennik wydatków.
Waldemar, 38 lat, inżynier w firmie budowlanej w Katowicach
Zarabiam ok. 10 tys. zł na rękę plus premie po wykonanym kontrakcie – ok. 15 tys. dwa razy w roku. Mam żonę i dwójkę dzieci, mieszkamy w nowym bloku, w zeszłym roku zmieniliśmy samochód na nowszy model. Swoją sytuację finansową uważam za bardzo dobrą. Stać nas na wygodne życie, może bez luksusów, ale nie musimy szczególnie liczyć pieniędzy. Nie mamy zbyt dużych oszczędności, ale zaraz skończymy spłacać kredyt za mieszkanie i może wtedy coś odłożymy. Chciałbym zarabiać więcej, bo kto by nie chciał? Dużo pieniędzy to dla mnie 30 tys. zł. <--- wykształcenie odzwierciedla jego pensje.
Aneta, 48 lat, brand manager w międzynarodowej firmie kosmetycznej w Warszawie
Moja pensja jest zależna od wielu czynników – dostaję podstawę, premie uznaniowe, osobne stawki za projekty plus procent od tych projektów i wiele innych. Ogólnie miesięcznie zarabiam ok. 22 tys. zł. Spłacam kredyt za mieszkanie w Warszawie ok. 6 tys. zł., za mieszkanie w Sopocie, które usiłuję sprzedać, kolejne 2 tys. zł, utrzymuję córkę na studiach we Francji, co kosztuje mnie kilka tysięcy miesięcznie, plus muszę doliczyć przeloty samolotem. Syn studiuje w Warszawie, ale mieszka osobno. Przelewam mu ok. 3 tys. miesięcznie plus spłacam jego samochód – ok. 1200 zł. Zostaje mi tak naprawdę niewiele – ok. 7 tysięcy. Wydaję je głównie na ubrania, treningi z trenerem personalnym, firmę cateringową, która dostarcza mi jedzenie. Dość dużo wydaję też na taksówki, bo nie mam prawa jazdy. Zdaję sobie sprawę, że jestem osobą zamożną, ale na tle znajomych z Europy Zachodniej moja pensja nie jest zbyt wysoka. Rachunki we francuskich knajpach potrafią ściąć z nóg. Podobnie jak zagraniczne hotele. Za zeszłoroczne wakacje na Mauritiusie zapłaciliśmy chyba 30 tysięcy, ale to tylko dlatego, że dostałam premię. Normalnie nie stać mnie na takie wakacje. Uważam, że osoby bogate to nie te, które mają stałą pensję, lecz te, które obracają pieniędzmi, które generuje ich firma. Czyli od 100 tys. zł. wzwyż.
Marek, 62 lata, prezes zarządu firmy produkującej materiały budowlane
Nie wiem ile zarabiam. Wiem, że dużo. Stać mnie było na wybudowanie dużego domu, zwiedziłem cały świat, wykształciłem dzieci. Skoro Pan nalega na uśrednienie zarobków, to proszę napisać, że 70 tys. miesięcznie. Obecnie dużo inwestuję w inne branże – zaciekawiły mnie np. inwestycje w wino, moja żona kolekcjonuje obrazy. Dużo pieniędzy to dokładnie o jedną złotówkę więcej niż potrzeba, by zrealizować swoje marzenia. Jeśli kogoś marzeniem jest pierwsze miejsce na liście Forbesa, to musi się bardziej napracować, ale pewnie jest bardziej sfrustrowany. Ja niestety im jestem starszy, tym więcej mam tych marzeń, więc spokojnie mógłbym zarabiać nawet trzy razy tyle. Wtedy byłoby mnie stać na szybszy rozwój mojej firmy i jej ekspansję na dalsze rynki. A żonę na następne bohomazy.
<Tutaj widzimy, że osoby mają głowę na karku, pracują na stanowiskach gdzie trzeba co chwilę coś robić. To nie jest tak, że siedzisz i liczysz pieniądze>
Jaki jest wniosek tego artykułu? Moim zdaniem, że nigdy nie będzie za dużo pieniędzy. Zarabiasz 2 tys złotych a chcesz zarabiać 5 tys złotych? okej dostajesz 5 tys złotych, wtedy zaczynasz kupować droższe rzeczy itd. wiec znowu chcesz zarabiać więcej i więcej.
Ile to dla mnie dużo pieniędzy?
W artykule są pytani ludzie róznego rodzaju od bezdomnego chlejstusa przez studentów którzy są na kierunki produkujących bezrobotnych aż po biznesmena.
Odpowiedzi są krótkie i w kliku zdaniach przedstawia jak ludzie myślą na temat pensji w zależności kim są itp.
Ja do każdej wypowiedzi spróbuję dodać swój komentarz
Krzysztof, 54 lata, bezdomny z Wrocławia
Kiedyś zarabiałem 2400 zł pracując jako konserwator w spółdzielni. Zacząłem pić. Żona zmieniła zamki, dzieci nie chcą mnie znać. Na ulicy mieszkam od 6 lat. Nie zarabiam. Jak wpadnie mi kilka złotych, to najpierw dbam o „barek”, czyli wino. W lepsze dni wódeczkę. Jak chcę się najeść, to zawsze znajdzie się ktoś, kto mi coś da lub kupi. Albo się przejdę do ośrodka, chociaż zupa tam cienka. Gar rosołu na jednym skrzydełku. Dużo pieniędzy to dla mnie tyle, ile ma Tusk. Albo taka Doda. Bogacze powinni się dzielić z nami, skoro mają tak dużo. Ja bym się podzielił.<---- Typowe lewackie pierdolenie typu "jestem biedny, to wina świata inni są bogaci to powinni dawać bo tak. Ja nie mam co jeść oni mają dlatego powinni dawać bo gdybym był bogaty na pewno, na bank bym dawał biedakom cebulakom". Koleś sam sobie jest winny i śmie twierdzić, że by się dzielił... otóż nie, gdyby był bogaty lub chociaż na poziomie chuja by robił, pewnie by zdradzał żonę i ruchał inne pokraki.
Weronika z Torunia, 34 lata, bezrobotna, wychowuje dziewięcioletniego syna
Gdy żył mąż, wszystko układało się dobrze. Nie pracowałam, mieliśmy mieszkanie, samochód. Gdy syn miał 2 lata, mąż zginął w wypadku. Okazało się, że miał długi. Sprzedałam mieszkanie, uregulowałam długi, przeprowadziłam się do rodziców. Znalazłam pracę w księgarni, ale zamknęli ją po pół roku. Od tego czasu jestem bezrobotna, czasem uda mi się znaleźć coś dorywczego. Z zasiłków plus okazjonalnej pracy jako sprzątaczka mam w miesiącu ok. 900 zł. Pomagają rodzice, jednak nie jest lekko. Staram się, by nic się nie marnowało, jednak jemy skromnie. Robię wszystko, by syn nie odczuwał, że jesteśmy biedni. Luksusem jest dla mnie zamówienie pizzy raz w miesiącu albo mój ulubiony ser pleśniowy. Chciałbym mieć stałą pracę, ale nie śmieciówkę i zarabiać 2000 zł. Dużo pieniędzy to dla mnie 10 tys. zł, tyle co zarabiają prezesi banków i politycy.
<--- no tutaj mamy sytuację w któej to definitywnie mąż pracował a kobieta siedziała w domu. Życie zmieniło się o 180stopni i teraz ona musi pracować. Powiedzmy, że nie ma wykształcenia lub ma jakieś typu politologia..... chciałąby zarabiać 2 tys złotych na ręke, no okej ale przy takich podatkach jakie płacą pracodawcy jest ciężko chociaż moim zdaniem laska pierdoli głupoty bo za 2 tys na ręke dostaje się w mcdonaldzie a na dodatek ma się elastyczny czas pracy więc dziecko mogło by być u rodziców itp. Dla chcąćego nic trudnego. Ostatnie zdanie brzmi DLA MNIE jak jakaś pogarda "tyle ile zarabiają prezesi banków..." no kurwa aby być prezesem banku to trzeba mieć łeb na karku. Mój znajomy ma dziewczynę a ojciec dziewczyny jest prezesem banku jakby w regionie coś takiego. Koleś po pracy siedzi w domu i ogląda w internecie kursy, obczaja giełde azjatycka, amerykańską itp. to nie jest takie hop kurwa, więc trochę szacynku.
Agata z Bydgoszczy, 41 lat, pracuje w sklepie z odzieżą
Zarabiam 1344 zł na rękę, czyli minimalną krajową. Zwykła grypa to dla mnie katastrofa budżetowa. Bardzo kombinuję, ale nie głoduję. Jak opłacę czynsz, rachunki za telefon, internet i raty za telewizor, to zostaje mi 620 zł na życie. Wprawdzie miewam dość dyskontów i polowania na okazje, ale znam takich, co mają ode mnie gorzej, bo mają dzieci, długi, rodziców na utrzymaniu. A jeszcze palą papierosy po 15 zł za paczkę. Moim luksusem są słodycze, szczególnie Ptasie Mleczko. Chciałaby zarabiać 2000 zł, może wtedy nie musiałabym wszystkiego kupować na raty. Ile to dla mnie dużo pieniędzy? 5 tys. zł. To w Bydgoszczy bardzo duża pensja. Można kupić samochód, iść do Focus Parku na zakupy, do kina czy opery.
<--- po jej wypowiedzi stwierdzam iż ona sama dobrze o tym wie, że nie jest jakaś intelektualna itp. dlatego pracuje gdzie pracuje. Wymagań też nie ma za dużo, gdyby podatki były zmniejszona jak i wydatki państwa a więc zadłużanie obywateli to znalezienie pracy z pensją 5 tys zł. by było bardzo łątwe. Pamiętacjie po obniżeniu podatku itp. wzrasta płaca a spada cena towarów, oczywiście trochę by to trwało.
Roman, 81 lat, emeryt z Lublina
Całe życie pracowałem jako elektryk. Obecnie emerytury mam 1200 zł. Mam co jeść i gdzie mieszkać. Wystarcza mi na lekarstwa. Mogę dać czasami wnuczkowi pieniądze na czekoladę, a nawet na piwo, bo już jest studentem. Nie mogę mu kupić natomiast mieszkania. Wolałbym mieć emeryturę 4000 zł, taką jak dawni „ubecy”, których stać, żeby przekazać swoje wille dzieciom i wnukom. Po mnie zostanie tylko małe mieszkanie w bloku.
<----- Koleś ma łeb na karku i pewnie ma rację. To on jako elektryk całe życie odkłądał pieniądze a dostaje wypłatę(moja babcia dostaje 900zł) tylko 1200zł. Założe się że suma którą zebrał przez okres pracy jest większa i na pewno by sam sobie wypłacał z 4 tys zł ale nie bo lewacy wymyślili że policjanci itp. będa prcowac przez 15 lat a przez ten czas nie można uzbierać tyle pieniędzy aby otem na emeryturze wypłacać sobie ponad 3 tys złotych! i tak znikają pieniądze...dostają ci którzy na pierwszy rzut oka powinni dostawać ale pod kątem ekonomicznym jest to bez sensu.
Paweł, 23 lata, student III roku politologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie
Miesięcznie dysponuję kwotą nieco powyżej 2000 zł. Od rodziców dostaję 1200 zł, jako kelner jestem w stanie dorobić średnio 900 zł łącznie z napiwkami pracując w weekendy, dodatkowo ok. 120 zł wyciągam z korepetycji. Swoją sytuację finansową uważam za przyzwoitą – stać mnie na wynajem pokoju w mieszkaniu dwupokojowym na nowym osiedlu, bilet miesięczny, sporadyczne obiady na mieście, kino 2 razy w miesiącu, imprezy. Po studiach chciałbym zarabiać minimum 3000 zł na rękę, żeby stać mnie było na wynajem mieszkania tylko dla siebie, może wreszcie kupiłbym auto i przestał dojeżdżać do rodziców pociągiem. Dużo pieniędzy to 7 tys. złotych netto.
<--- Gościu umie sobie radzić i chyba wie, że poszedł na najchujowsze studia tylko po papierek tylko nie wiem za co on chce dostawać 7 tyś złotch na ręke...za przekłądanie pudełka z punktu A do punktu B? czy układanie chemi na półkach? CHYBA, że koleś pójdzie na polityka to wtedy gratuluje
Marcin, 31 lat, pracownik agencji PR w Warszawie
Od ponad 4 lat zarabiam 3 tys. zł na rękę. Żona podobnie. Wynajmujemy dwupokojowe mieszkanie, mamy siedmioletnie auto. W wakacje byliśmy w Turcji w ofercie last minute, na narty wybieramy się do Bukowiny. W tygodniu jadamy poza domem, bo nie opłaca nam się gotować. Mimo, że nie narzekam na naszą sytuację, to wiem, że uniemożliwia ona posiadanie dziecka, bo nie byłoby nas na nie stać. Nie chcę w przyszłości dziecku czegoś odmawiać. Chciałbym zarabiać dwa razy tyle. Dla mnie dużo pieniędzy to co najmniej 15 tys. zł. miesięcznie na gospodarstwo domowe. Nie miałbym nic przeciwko, żeby moja żona tyle zarabiała (śmiech).<----- Człowiek sobie radzi ma szczęście, że jescze żona pracuję. Moim zdaniem jest zbyt wygodny bo przy dwóch osobach któe zarabiają w sumie 6 tys złotych wychowanie dziecka jest możliwe. Moja kuzynka zarabia najniższą krajowa jej narzeczony 3 tys złotych czyli w sumie ok 5 tys zł. Mają dziecko planują drugie po prostu rozsądnie kupują jedznie i prowadzą dziennik wydatków.
Waldemar, 38 lat, inżynier w firmie budowlanej w Katowicach
Zarabiam ok. 10 tys. zł na rękę plus premie po wykonanym kontrakcie – ok. 15 tys. dwa razy w roku. Mam żonę i dwójkę dzieci, mieszkamy w nowym bloku, w zeszłym roku zmieniliśmy samochód na nowszy model. Swoją sytuację finansową uważam za bardzo dobrą. Stać nas na wygodne życie, może bez luksusów, ale nie musimy szczególnie liczyć pieniędzy. Nie mamy zbyt dużych oszczędności, ale zaraz skończymy spłacać kredyt za mieszkanie i może wtedy coś odłożymy. Chciałbym zarabiać więcej, bo kto by nie chciał? Dużo pieniędzy to dla mnie 30 tys. zł. <--- wykształcenie odzwierciedla jego pensje.
Aneta, 48 lat, brand manager w międzynarodowej firmie kosmetycznej w Warszawie
Moja pensja jest zależna od wielu czynników – dostaję podstawę, premie uznaniowe, osobne stawki za projekty plus procent od tych projektów i wiele innych. Ogólnie miesięcznie zarabiam ok. 22 tys. zł. Spłacam kredyt za mieszkanie w Warszawie ok. 6 tys. zł., za mieszkanie w Sopocie, które usiłuję sprzedać, kolejne 2 tys. zł, utrzymuję córkę na studiach we Francji, co kosztuje mnie kilka tysięcy miesięcznie, plus muszę doliczyć przeloty samolotem. Syn studiuje w Warszawie, ale mieszka osobno. Przelewam mu ok. 3 tys. miesięcznie plus spłacam jego samochód – ok. 1200 zł. Zostaje mi tak naprawdę niewiele – ok. 7 tysięcy. Wydaję je głównie na ubrania, treningi z trenerem personalnym, firmę cateringową, która dostarcza mi jedzenie. Dość dużo wydaję też na taksówki, bo nie mam prawa jazdy. Zdaję sobie sprawę, że jestem osobą zamożną, ale na tle znajomych z Europy Zachodniej moja pensja nie jest zbyt wysoka. Rachunki we francuskich knajpach potrafią ściąć z nóg. Podobnie jak zagraniczne hotele. Za zeszłoroczne wakacje na Mauritiusie zapłaciliśmy chyba 30 tysięcy, ale to tylko dlatego, że dostałam premię. Normalnie nie stać mnie na takie wakacje. Uważam, że osoby bogate to nie te, które mają stałą pensję, lecz te, które obracają pieniędzmi, które generuje ich firma. Czyli od 100 tys. zł. wzwyż.
Marek, 62 lata, prezes zarządu firmy produkującej materiały budowlane
Nie wiem ile zarabiam. Wiem, że dużo. Stać mnie było na wybudowanie dużego domu, zwiedziłem cały świat, wykształciłem dzieci. Skoro Pan nalega na uśrednienie zarobków, to proszę napisać, że 70 tys. miesięcznie. Obecnie dużo inwestuję w inne branże – zaciekawiły mnie np. inwestycje w wino, moja żona kolekcjonuje obrazy. Dużo pieniędzy to dokładnie o jedną złotówkę więcej niż potrzeba, by zrealizować swoje marzenia. Jeśli kogoś marzeniem jest pierwsze miejsce na liście Forbesa, to musi się bardziej napracować, ale pewnie jest bardziej sfrustrowany. Ja niestety im jestem starszy, tym więcej mam tych marzeń, więc spokojnie mógłbym zarabiać nawet trzy razy tyle. Wtedy byłoby mnie stać na szybszy rozwój mojej firmy i jej ekspansję na dalsze rynki. A żonę na następne bohomazy.
<Tutaj widzimy, że osoby mają głowę na karku, pracują na stanowiskach gdzie trzeba co chwilę coś robić. To nie jest tak, że siedzisz i liczysz pieniądze>
Jaki jest wniosek tego artykułu? Moim zdaniem, że nigdy nie będzie za dużo pieniędzy. Zarabiasz 2 tys złotych a chcesz zarabiać 5 tys złotych? okej dostajesz 5 tys złotych, wtedy zaczynasz kupować droższe rzeczy itd. wiec znowu chcesz zarabiać więcej i więcej.
Najlepszy komentarz (118 piw)
Płyta_Gnojowa
• 2014-02-25, 20:01
Ciekawe kim jest autor... Teoretyk kurwa gawędziarz
Ile możesz zaoszczędzić pracując w uk?
Najlepszy komentarz (62 piw)
brx
• 2013-02-06, 14:37
w filmiku wiele razy pada wyraz "zostaje"...dla porownania w Polsce nic Ci nie zostaje...rachunek jest prosty...
Nieźle, koleś potrafi zobaczyć swój własny odbyt.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów