Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Aż się chwile tutaj pospuszczam nad naszą sytuacją,.. .
Zamiast spuszczać się nad losem biednych "julek", proponowałbym Ci nadrobić lekcje Historii. A możesz się z niej dowiedzieć bardzo dużo.
Mianowicie. Powstania, protesty, strajki nie są niczym nowym. Ale nigdy się nie zmienia jedno. Zawsze za tym stoi jakaś osoba czy grupa osób, które mają jakiś cel do osiągnięcia i chcą za sobą pociągnąć jak największą masę wmawiając im że w "kupie siła i teraz przed nami padną na kolana". Tylko że rzadko ten "cel" jest wspólny dla większej liczby obywateli i w większości mają oni go głęboko w dupie.
Niestety, jak uczy Historia, żeby jakiś ruch miał szanse powodzenia, musi być wspólny dla większości populacji.
Jak wdać w tym przypadku tak nie jest. I twoje rozczarowanie brakiem postawy obywatelskiej jest co najmniej żałosne. Czy "julki" brały czynny udział w protestach pielęgniarek, nauczycieli, górników czy nawet rolników? Nie.
Więc niby kurwa czemu jakiś rolnik czy górnik miałby iść "na barykady" w obronie ich praw? Niby czemu ma od nich wymagać ktoś taki jak Ty żeby się zaangażowali w czyjeś sprawy, jeśli te same osoby biernie przyglądały się jak oni protestowali?
Tak wiem. Możesz powiedzieć że jeśli teraz pomożemy "julkom" to one kiedyś w przyszłości się zrewanżują innym grupom społecznym. Tylko że chyba mało kto w to uwierzy że roszczeniowej femi-nazistce będzie chciało się opuścić, jak to nazwałeś, swój "ciepły kurwidołek" żeby marznąć ramię w ramię z np. rolnikiem.
W samej Europie, nie tylko w Polsce, w ciągu ostatnich kilku lat było parędziesiąt różnorakich form protestów przeciw władzy i jej decyzjom. Ci, którzy to organizowali, starali się robić szum medialny wokół swoich "praw" jak i brutalności policji. A tak mało kto się tym interesował.
Nic nowego.
Czemu? Za co?
Ktoś coś wie?
Po chuj pytam,
pewnie nie...
Bo się nie pierdolą jak jest łamane prawo, no cóż jesteś z Polski i nie zrozumiesz tego. Dlatego pytasz
Aż się chwile tutaj pospuszczam nad naszą sytuacją, bo zastanawia mnie czy gdyby w Polsce na chwilę obecną coś takiego miało miejsce wśród tłumu protestujących, to ludzie odpowiedzieliby siłą czy tylko darliby jape w tym czasie jak i później pokazując tylko wielkie oburzenie, najlepiej tylko gestykulując uciekając przed pałkami. Wydaje mi się, że gówno w nas pozostało z tej zdolności szybkiego sprzymierzania sie w obronie własnych praw i podejmowaniu w tym celu ryzyka. Już od dawna to widać. Nikt już nie chce wychodzić ze swojej strefy komfortu i ryzykować wolność lub nawet życie, bo mamy te swoje ciepłe kurwidołki z odrobiną radości z małych rzeczy i pierdoloną propagande wciskaną do łba, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Oprócz tego mamy tysiące powodów do narzekań, ale potrafimy tylko jęczeć i wszczynać dysputy z sąsiadem przy wódzie, na forach jak ja teraz, albo w komentarzach chociażby pod wielce poruszającymi wpisami gwiazdeczek wyrażających w ten sposób oburzenie i to zazwyczaj w taki sposób by się przypadkiem nie narazić za bardzo tym z góry lub opinii publicznej, by móc być jeszcze zapraszanym do śniadaniówek w tv i sie jeszcze troche nachapać. Ostatnia siła i nadzieja pozostaje tak na prawde w młodych ludziach, takich jak przykładowo tutaj, bo z tego co widzę jest w większości tutaj zarodek pojebaństwa, charakteru i świadomości w czym żyjemy i co się dzieje. Ludzie w wieku +/- 22-50 lat byliby jeszcze w stanie coś zdziałać, bo głównie w tym przedziale są jeszcze rozumni i silni na tyle by móc walczyć. Starzy ludzie są przesiąknieci kościołem, komuną, pisowską propagandą i żyją z dnia na dzień w strachu przed jutrem. A w pierdolonym młodszym pokoleniu C, nie ma co nawet pokładać nadziei, bo oni by mogli co najwyżej walczyć w fortnite w tęczowym awatarze. Kończe pierdolić, bo dla większości i tak jest to smętne rzucanie słów na wiatr lub oczywista sprawa dla tych rozumnych. Mam tylko takie skryte marzenie, że ktoś z dużą siłą przebicia, zasięgiem i autorytetem zacznie przemawiać do tych ludzi których wymieniłem jako ostatnią nadzieję tego osranego kraju i zaczniemy sie w końcu jednoczyć by wyjść zawalczyć o swoje jak kiedyś podczas powstania. Gdyby taka rewolucja miała mieć miejsce to osobiście byłbym chętny iść w pierwszych szeregach na ten rząd. Sie kurwa rozmarzyłem, już wypierdalam.
żeby protestowac trzeba miec siły
normalny człowiek przyjdzie z roboty ...zrobi obiad zje i siada przed telwizorem czy kompa i znika
jego chec zmian ogranicza sie do ponarzekania w kometarzach
wiekszość ludzi nie chce zmian bo sie poprostu ich boi
jesli ma rodzine to w tyle glowy zawsze jest mysl a co jesli po rewolicji bedzie gorzej
ludzie sa wygodni
druga sprawa za kim Ci ludzie mieli by iść?? PO PIS a wczesniej SLD AWSy i td tylko nazwy sie zieniaja a mordy te same
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów