Sprawa Iwony Wieczorek, porwania Olewnika + kilkadziesiąt mniejszych spraw (jak ta z zaginionymi policjantami - Jackowski mówił, że widzi ich w lesie przywiązanych do drzew, że wciaż żyją i sugerował porwanie w celu zagarnięcia mundurów, broni i samochodu - w tym momencie był to najbardziej prawdopodobny scenariusz, oni tymczasem od wielu godzin leżeli martwi w rzece bo okazało się, że robili za taksówkę dla jakiegoś lokalnego kacyka i dlatego ich wyjazd był nierejestrowany a wracając wpadli w poślizg na moście), praktycznie KAŻDE "medialne" przepowiednie Jackowskiego to była porażka a udało mu się "przewidzieć" jedynie kilka najprostszych (typu - emeryt poszedł na spacer nad rzekę i zaginął - "dostał zawału i wpadł do rzeki" - mówi geniusz jasnowidz a to samo mógłby powiedzieć KAŻDY bez żadnej magii).
Wisienką na torcie wielkich pomyłek Jackowskiego było "przewidzenie" wyników wyborów w 2010 kiedy to przewidział wygraną Tuska w wyborach prezydenckich i porażkę Lecha Kaczyńskiego, Tusk miał być prezydentem jeszcze dwie kadencje a Kaczyński wycofać się z polityki i zająć karierą naukową - Tusk jak wiadomo kilka dni później podjął nagłą i trudną do przewidzenia decyzję o rezygnacji ze startowania na urząd prezydenta a Lech Kaczyński kilkanaście dni później w sposób całkowiecie nie do przewidzenia również rozstał się z tym urzędem.