Akurat Chasydzi są w miarę spoko.
Nie uznają Izraela, palą jego flagi. Uważają, że prawdziwy Izrael powstanie kiedy przyjdzie prawdziwy Mesjasz a obecne państwo żymskie to jakaś podróbka.
Są też przeciwni bombardowaniu Palestyny i bardzo często międzynarodowy głos rozsądku odnoście np. potępienia wyimaginowanych roszczeń żydowskich to właśnie głos Chasydów.
Ogólnie w Izraelu nie jest tak prosto i klarownie jak to podają media głównego ścieku. Są spore tarcia pomiędzy różnymi frakcjami i całkiem sporo Izraelczyków uważa obecnego premiera Netanjahu za złodzieja i aferzystę, który przed odpowiedzialnością uciekł w mandat dyplomatyczny.
Myślę, że gdyby zostawić w Izraelu tych "normalnych" to powstało by całkiem miłe państwo. Niestety jest ich pewnie mniejszość. I na pewno nie są to złodziejskie i chciwe skurwysyny rozsiane po całym świecie w największych bankach czy radach nadzorczych. Ci są złem tego świata.