Cały system ekonomiczny, globalny, to jedna wielka piramida finansowa. Temu takie teraz kłopoty i "kryzysy", bo wszystko oparte jest na długu. Wirtualnym - bank musi trzymać niewielki depozyt w zastaw pieniędzy, które na potęgę tworzy. Do tego można sobie na wzajem (w sensie banki) pożyczać. A tylko 10% tych kwot pozostaje jako depozyty. W ten sposób, w kilka banków, z 10000 USD, produkuje się bodajże 290. Nie chce mi się liczyć. Co ciekawsze, wszystkie "demokratyczne" kraje świata, mają zapisy w konstytucjach (oprócz konstytucji USA, ale z nią i tak się nikt nie liczy), zabraniające rządom, zaciągania długu w banku centralnym swojego kraju.
Konstytucja RP, art. 220, pk 2.
"Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa."
http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/10.htm
W skrócie: Polska (wszystkie kraje), nie może tworzyć własnej waluty, musi pożyczać ją np. od MFW. Czym jest MFW, chyba wszyscy wiemy...
Media nie dotykają przyczyn "kryzysu", tylko skupiają się na jego efektach. Badanie, które ukazało się w New Scientist (dane 43000 trans nacjonalnych korporacji, wyciągnięte spośród 37 mln), ujawniło 147 super-struktur (korporacje mające udziały w innych korporacjach itd), zgarniających 40% "globalnych dóbr". W top 50 tej listy, jest 49 banków i innych "instytucji finansowych".
http://www.newscientist.com/article/mg21228354.500-revealed--the-capitalist-network-that-runs-the-world.html