Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Pomyślcie. "Auto ze szrotu", bo na więcej nie stać i padły hamulce. Prawodopodobieństwo, że coś klęknie jest przy tym wynalazku większe, ale zdarzyć się może przy nowych samochodach. Widać, żę wiedzą co jest i jadą bez gazu (pewnie ręcznego też nie ma). Zachowali się tak jak należy, ale spójrzmy na to z innej perspektywy. Tam w więszkych miastach i wśród zamożnych jest luksus, gdzie polski bogacz może zazdrościć, ale wśród niższej kasty jest ubóstwo i kombinacja, taki prl. Cofnijmy się jak kiedyś było u nas i mamy obraz obecnej Rosji. Szkoda, że czasami z nich takie uparte i głupie skurwysyny.
Teraz popatrzmy za czym teraz gonimy i niby fajnie, ale mimo przesytu czegoś brakuje. Jednak chyba wolę ruskie wypizdowie, niż obecną obojętność.
Ostatnio był u mnie w firmie pewien bardzo szanowany znajomy. Ot w sprawach biznesowych, ale przy okazji śniadanie i kawa, oczywiście do tego rozmowa. Kawał intelignetnego porządnego człowieka. Tematy rózne, ale głównie wschód - zachód Polski i wspomnienia. Świat się zmienia, a lata 90-2000 nas blisko zjednoczonych emiratów niemieckich pogóń za kasą za nowym sprzętem itd. Za takim "lepszym życiem"... Odwiedzając rodziny bliżej wschodniej strony opowiadał jaktam życie płynęło. Wolno, spokojnie, jest czas, jest kiedy. Fakt, że już dawno wschód dogonił ten "europejski galop.
Jestem przekonany, że w to co teraz nas napędza: kasa, domy, podróże, samochody, telefony itd. To jest takie leczenie objawów, a nie przyczyny. Brakuje nam podstawy, a zastępujemy nią życie śmieciami, które uraczają na chwilę.
Smutne to w chuj.
@up (ziu) - ale pierdzielisz. Pogoń za kasą, lepszym jutrem itp. była ZAWSZE, nie tylko od XIX wieku w USA, gdzie do tej pory żyje mit American Dream. Nie było jej chyba 200-300 lat temu i to w warstwie chłopów, bo chłop wiedział, ze coby nie zrobił, nawet jak się zesra, to chłopem się urodził i chłopem zdechnie, w najlepszym wypadku jako ksiądz. A w czasach PRLu? Nie żyłem, miałem 5 miesięcy, jak komuna upadła, ale rozmawiając z ludźmi obecnie 50+ każdy twierdzi zgodnie, że się kradło i kombinowało, by mieć coś lepszego, niż sąsiad. Jak się zakombinowało, to można było nie Polonezem, ale Audi, Mercem, BMW jeździć. Jednak 100x bardziej wolę Polskę, niż Rosję, gdzie nie ma METRA na którym nie rozgrywa się jakaś patologia, jak ta z filmiku. W Polsce za 2000 zł kupisz samochód, który mechanicznie będzie bez zarzutu, z w miarę sprawnym silnikiem, hamulcami, zawieszeniem, który bez problemu wytrzyma rok, dwa lata codziennego jeżdżenia. Za 10,000-20,000 zł kupisz już elegancko jeżdżące i wyglądające auto. W Polsce obecnie jest nie do pomyślenia, by taki rupieć wyjechał na drogę. Nawet Kaziowi co za flachę podbije przegląd nie przyśni się podbić przeglądu w takiej trumnie na kołach, bo ten wie, że jak taki samochód weźmie udział choćby w kolizji, będzie miał prokuratora na dupie. U nas na szrocie w lepszym stanie samochody leżą, niż ta Łada w kombi. Może w Rosji jest wesoło, swojsko, ale wolę Polskę.
Tyś chyba kurwa nie widział w jakim stanie jeżdżą samochody po polskich drogach, skoro twierdzisz, że na szrocie stoją lepsze... Każde auto, które przekracza Polską granicę, otrzymuje magiczne 180-200k km przebiegu i tonę szpachli + nowy lakier, żeby "klient janusz" był zadowolony. Większość tych "fajnych i zadbanych" aut, ma najebane pół miliona kilometrów, silniki są w stanie tragicznym, tak jak zawieszenie, hamulce i inne podzespoły mające na bezpieczeństwo duży wpływ. Dla Polskiego klienta janusza nie liczy się auto sprawne. One ma wyglądać zajebiście, żeby sąsiada chuj strzelił i mieć góra 200k km przebiegu, a jak zgnite jest ze spodu, i jak zajebany jest silnik - tego już sąsiad nie zobaczy
Tyś chyba kurwa nie widział w jakim stanie jeżdżą samochody po polskich drogach, skoro twierdzisz, że na szrocie stoją lepsze... Każde auto, które przekracza Polską granicę, otrzymuje magiczne 180-200k km przebiegu i tonę szpachli + nowy lakier, żeby "klient janusz" był zadowolony. Większość tych "fajnych i zadbanych" aut, ma najebane pół miliona kilometrów, silniki są w stanie tragicznym, tak jak zawieszenie, hamulce i inne podzespoły mające na bezpieczeństwo duży wpływ. Dla Polskiego klienta janusza nie liczy się auto sprawne. One ma wyglądać zajebiście, żeby sąsiada chuj strzelił i mieć góra 200k km przebiegu, a jak zgnite jest ze spodu, i jak zajebany jest silnik - tego już sąsiad nie zobaczy
Widziałem, widzę, sam szukałem samochodu do kupna więc doskonale wiem, co mamy na polskich drogach. Widziałem najprzeróżniejsze trupy na naszych drogach, ale nigdy AŻ takiej trumny na kołach. Takie patologie o jakich wspominasz miały miejsce jakieś 5 lat temu. Obecnie mamy sprawnie działający CEPIK, więc odkręcanie liczników to już przeszłość, ew. margines. Wąsaty Janusz z Andrzejem, który ma piwny bebzun 5x się zastanowi, czy warto picować trumnę na kołach i pchnąć ją dalej dla kilkuset złotowego zysku. Wiedzą, że jak taki samochód zaliczy dzwona, prokurator załatwi im kilkuletnią odsiadkę ze Śliną pod celą. Poza tym jadąc do Niemiec po samochód, sprowadzając go bezpośrednio do kraju, będzie on w 100000x lepszym stanie technicznym niż ruska Łada.
Widziałem, widzę, sam szukałem samochodu do kupna więc doskonale wiem, co mamy na polskich drogach. Widziałem najprzeróżniejsze trupy na naszych drogach, ale nigdy AŻ takiej trumny na kołach. Takie patologie o jakich wspominasz miały miejsce jakieś 5 lat temu. Obecnie mamy sprawnie działający CEPIK, więc odkręcanie liczników to już przeszłość, ew. margines. Wąsaty Janusz z Andrzejem, który ma piwny bebzun 5x się zastanowi, czy warto picować trumnę na kołach i pchnąć ją dalej dla kilkuset złotowego zysku. Wiedzą, że jak taki samochód zaliczy dzwona, prokurator załatwi im kilkuletnią odsiadkę ze Śliną pod celą. Poza tym jadąc do Niemiec po samochód, sprowadzając go bezpośrednio do kraju, będzie on w 100000x lepszym stanie technicznym niż ruska Łada.
Muszę Cię niestety zasmucić, ale CEPIK to jeden wielki trup i na pewno nie działa sprawnie. 80% prób zajrzenia w tą bazę informacji kończy się tym, że nastąpił błąd, bo serwery leżą i kwiczą. Dopóki za to urzędasy porządnie się nie wezmą, dopóty będzie burdel taki, jaki był wcześniej, a co za tym idzie - także cofanie zegarów. Miałem w Polsce sąsiada mechanika, gdy jeszcze tam mieszkałem. Nie typowego wąsacza, lecz faceta ze złotą ręką. Znał się na fachu jak skurwysyn i pomógł z każdą usterką, jaką się mogło w aucie napotkać. Nie raz piwkowaliśmy wieczorem w jego warsztacie i pokazywał mi, jakimi trupami w Polsce jeżdżą ludzie (w sensie sprowadzone z zachodu, ale kupione już u Polskiego handlarza). Praktycznie każde z tych aut z "zewnątrz" wyglądało zacnie, ale po spojrzeniu "od spodu" i grubszych oględzinach można było stwierdzić, że to jeżdżąca trumna. Jak nie zlepek jednego auta z dwóch innych, to z kolei inne grubsze modyfikacje i januszowe ulepszenia. Mój sąsiad mówił mi, że tłumaczył ludziom, że zanim kupią jakieś auto, mogą przyjechać je z grubsza sprawdzić do jego warsztatu. Większość ludzi to jednak debile i wierzą na każde słowo, że auto bezwypadkowe, że dziadek jeździł tylko do kościoła, a przebieg 180k km jest prawdziwy. Pomijam już fakt, że każde z tych aut, które mi pokazywał, miały 2x jak i nie więcej najebane kilometrów niż pokazywały zegary. Najgorsze jest to że dopóki tacy "klienci" są na rynku, dopóty taka patologia będzie dalej trwała. Bo debile zamiast zaoszczędzić trochę więcej i kupić coś porządnego, rzucają się na "okazje", które są złomem lub jak wspomniałeś - jeżdżącą trumną.
Poza tym jadąc do Niemiec po samochód, sprowadzając go bezpośrednio do kraju, będzie on w 100000x lepszym stanie technicznym niż ruska Łada.
Co do tego masz rację. Kiedy kilka lat temu tutaj przyjechałem (Niemcy) potrzebowałem jakiegoś auta, żeby być trochę mobilnym. Nie chciałem też jakoś przesadzać z hajsem, bo na początku nikomu się nie przelewa, więc kupiłem 7-letniego golfa VI w benzynie z przebiegiem 120k km za 7 tys. euro. Wiadomo, że benzyna mniej żywotna (w szczególności 1.4 TSI z 122KM) niż diesel, ale kurwa te auto do dziś chodzi 100x lepiej niż te wszystkie jenuszowe tdi z niskim przebiegiem. Dziś auto ma już 160k km na liczniku, a chodzi tak jak chodziło i nie jebie się co chwilę, jak te "okazyjne" w Polsce, co pokupowało kilka moich znajomych. No magia kurwa. Trochę mi szkoda się będzie z tym wieśwagenem rozstawać, bo nigdy mnie nie zawiódł, no ale muszę się go pozbyć, bo na początku sierpnia mam do odebrania funkiel nówkę
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów