Przedstawiona przez Alicepoint modelka, którą określa mianem "HOT" to Karlie Kloss zaś moja faworytka to Danielle Sharp.
Panowie, sami oceńcie jak świat modelingu miesza kobietom w głowach:
I rzeczona Danielle:
pie**olicie od rzeczy, jakoś od lat media przekonują nas że "pełne kształty sa sexi" i "prawdziwa kobieta musi mieć cyc i pupę" a jednak największe wzięcie wśród facetów mają kobiety o szczupłej sylwetce, popatrzcie sobie na Wasze znajome, nawet te z brzydkimi ryjami ale chude mają wielkie powodzenie, zaś te minimalnie choćby grubsze, nawet z buziami jak anioły i cycami DD nie mają większego startu do nikogo. Problem z moddelkami jest taki, że z 10% z nich ma przeraźliwie chude sylwetki a reszta jest idealnie piękna, doskonale szczupła ale przy każdej "wojnie" z anoreksją nie pokazuje się tych normalnych modelek tylko te od połykania wacików nasączonych sokiem i jedzenia jednego jogurtu dziennie przekonując nas, że 100% modelek tak wygląda. Obejrzycie sobie jakiekolwiek pokazy mody i spróbujcie policzyć ile jest prawdziwie chudych a ile szczupłych modelek a potem odpowiedzcie sobie szczerze na jedno ale zajebiście ważne pytanie: ile z tych szczupłych wyrzucilibyście z łóżka?
w sumie nie jest taka zła tylko tamta poza jest hujowa
Obrazek
pie**olicie od rzeczy, jakoś od lat media przekonują nas że "pełne kształty sa sexi" i "prawdziwa kobieta musi mieć cyc i pupę" a jednak największe wzięcie wśród facetów mają kobiety o szczupłej sylwetce, popatrzcie sobie na Wasze znajome, nawet te z brzydkimi ryjami ale chude mają wielkie powodzenie, zaś te minimalnie choćby grubsze, nawet z buziami jak anioły i cycami DD nie mają większego startu do nikogo. Problem z moddelkami jest taki, że z 10% z nich ma przeraźliwie chude sylwetki a reszta jest idealnie piękna, doskonale szczupła ale przy każdej "wojnie" z anoreksją nie pokazuje się tych normalnych modelek tylko te od połykania wacików nasączonych sokiem i jedzenia jednego jogurtu dziennie przekonując nas, że 100% modelek tak wygląda. Obejrzycie sobie jakiekolwiek pokazy mody i spróbujcie policzyć ile jest prawdziwie chudych a ile szczupłych modelek a potem odpowiedzcie sobie szczerze na jedno ale zajebiście ważne pytanie: ile z tych szczupłych wyrzucilibyście z łóżka?
Jeżeli chodzi o wzięcie - spójrzcie na twarze i figury kobiet, które są w ciąży i mają faceta. Czyli taki normalny związek, nie mówię tu o samotnych matkach-ofiarach dzieciorobów.
Efektem waszych spostrzeżeń pozostawiam wam do oceny. Nie liczy się, która ma wzięcie i przez to bierze ją co rusz inny facet średnio co miesiąc. Ta "brzydsza" z DD i boczkami może nie będzie mogła się pochwalić milionem fiutów które odwiedziły jej cipę, ale za to będzie jeden w miarę stały i chętny ją ładować przez więcej niż jedną imprezę.