Gaz błotny, znany Wam prawdopodobnie lepiej pod nazwą metanu, uwalniany jest w procesie trawienia materii organicznej przez bakterie, a w pewnych miejscach dzieje się to również pod wodą. Zakładam, że w tym momencie niektórym z Was zapaliła się w głowie czerwona lampka, a odpowiedź stała się jasna. Widzicie, gdy gaz wydostaje się na powierzchnię, zwykle jego bąbelki po prostu ulatniają się w górę, prosto do naszej atmosfery. Jednak gdy pokryć jezioro grubą warstwą lodu, gaz zostaje uwięziony w wodzie, dopóki lód nie stopnieje, albo… nie pomogą mu z tym procesem ludzie.
W takim przypadku, możliwe staje się wywiercenie w lodzie dostatecznie dużej dziury, aby pozwolić na uwalnianie się stałego strumienia gazu, który następnie można podpalić, tworząc w ten sposób swego rodzaju lodowy palnik.
zródło: Crazy Nauka
W takim przypadku, możliwe staje się wywiercenie w lodzie dostatecznie dużej dziury, aby pozwolić na uwalnianie się stałego strumienia gazu, który następnie można podpalić, tworząc w ten sposób swego rodzaju lodowy palnik.
zródło: Crazy Nauka